|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saori
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:03, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Przyjrzała mu się uważniej, przechyliła nieznacznie głowę. Nie dało się nie zauważyć, że unikał odpowiedzi na to pytanie. Cóż, nie musiał odpowiadać. Saori przywykła do klepania jęzorem, a niekażdy był na to przygotowany.
Pokiwała krótko głową, strzepała popiół do jednej ze szklanych popielnic. Przysunęła ją do siebie bliżej, zagapiła się chwilowo na żar.
-Widzę, że jesteś równie dobrym nierobem co ja. - rzuciła spokojnie, założyła nogę na nogę. Tylko, że blondynę przerażał brak zajęć. Teraz, kiedy już wyniosła się w akcie desperacji z domu, nie wzięła nawet farb. Nie miała zupełnie nic. Pozostało jej chodzić z miejsca do miejsca i napić się co jakiś czas.
Dziwiła się, że miała odwagę podejść do zupełnie obcego jej faceta. Należała raczej do osób specyficznie skrytych. Nie rozmawiała o sobie, a to nieraz utrudniało kontakty z obcymi. Każdy przecież chciał poznać w mniejszym lub większym stopniu swojego rozmówcę. Dziewczyna zamieszała słomką w piwie. Czuła, że brakuje jej tematów do rozmowy. Fakt, że grał na gitarze w duchu ją ucieszył.
-Długo grasz? I wyłącznie dla siebie, czy udzielałeś się w jakiejś kapeli? - zerknęła na niego znad kufla.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Garray
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:13, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
A więc był nierobem. Jak to więc możliwe, że wstawał o świcie a późną nocą rzucał się ledwo żywy do łóżka? No cóż, są jednak różne rodzaje nieróbstwa i dziewczyna raczej nie pomyliła się z osądem.
- Jeszcze zanim poznałem Palm Beach mieszkałem w takiej małej wiosze... - zaczął w odpowiedzi na jej pytanie - Kompletna dziura, ale udało nam się z grupką przyjaciół stworzyć mały zespół. Mnie przypadła gitara i wokal, przyjaciele robili resztę. Potem wszystko się, niestety, rozleciało. - westchnął. Tak, tęsknił za tamtymi czasami. Lubił te ich próby w garażu, nocne koncerty i wypady w góry. Wbił przez chwilę rozproszony wzrok na powrót w dziewczynę.
- No, więc takim sposobem zostało mi jedynie grać dla siebie. Szkoda. - wzruszył lekko ramionami i odgarnął z policzków proste kosmyki włosów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Garray dnia Pon 20:14, 17 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saori
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:21, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Przygasiła zupełnie papierosa. Zerknęła za drzwi pubu, które uchyliły się na krótką chwilę. Sciemniało się. Dziewczyna osunęła rękawy, jakby przygotowując sie do wyjścia. W prawdzie bluza nie była najlepszym ubraniem na taką porę roku, to jednak nie przywykła marudzić. Upiła kolejnego łyka piwa. Milczała chwilę, jakby zastanawiając się nad jego odpowiedzią. Próbowała wyobrazić sobie widok młodych, zafascynowanych muzyką chłopaków, którzy wierzyli, że dosięgną szczytów sławy. To mógł być wciągający widok. Podziwiała ludzi zdrowo uzależnionych od muzyki i sztuki.
-W Palm beach są jakieś niedrogie hotele? - zapytała nagle, ni stąd ni zowąd. Ot, przypomniało jej się, że musi coś znaleźć za rozsądną cenę. Dopiero po chwili odwróciła w jego stronę wzrok. Jakby znużony. Mimo wszystko uśmiechnęła się i dopiła piwo. Przesunęła kufel w stronę barmana, który rozmawiał z jakąś kobietą.
-Zazdroszczę Ci głosu. Kiedyś chciałam śpiewać, ale ostatecznie zostałam przy nuceniu pod prysznicem. - wzruszyła ramionami.
-A i to mi nienajlepiej wychodzi. - uśmiechnęła się po chwili, dodając krótko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garray
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:28, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Roześmiał się cicho.
- Nucenie pod prysznicem też jest jakąś formą sztuki. - stwierdził z uśmiechem.
- A zresztą, jeśli chciałaś śpiewać to kto Ci broni? Nie musisz od razu być diwą, ja tam robię wiele rzeczy na których się nie znam. - dodał wzruszając ramionami. Dopiero teraz uświadomił sobie poprzednie pytanie dziewczyny, które puścił mimo uszu skupiając się na dalszej części jej wypowiedzi.
- Hotele? - powtórzył i zmarszczył brwi w namyśle. Hm... Sam nie był zmuszony z żadnego korzystać, gdy przyjechał do Palm Beach było lato i nie zamierzał wtedy zamykać się w pomieszczeniach. Pokręcił powoli głową.
- Szczerze mówiąc nie mam pojęcia i... - zawahał się. - Myślałem, że tu mieszkasz? - no tak, wspominała ojca i że niedawno się przeprowadziła. Gdyby mieszkali w hotelu nie szukałaby teraz innego... więc co? Spojrzał na nią przenikliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saori
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:37, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się pogodnie, słysząc jego ściszony śmiech.
-Sztuka, sztuką. Ale dobro innych jest ważniejsze. Nie chciałabym żeby inni odkryli mnie jako nowego Bibera. - stwierdziła pogodnie, wzruszając lekko ramionami.
-A co do robienia wszystkiego na co ma się ochotę pomimo talentu... - zamyśliła się, jakby szukając słów. -Lubię eksperymentować, ale chyba brakuje mi odwagi.- sięgnęła po piwo od barmana. Wsunęła do kufla nową słomkę, zamieszała nią alkohol.
-Mieszkam. - powiedziała krótko, odwróciła instynktownie wzrok na tafle piwa. Upiła łyka i spojrzała na chłopaka, uśmiechając się kątem ust.
-Małe problemy. Nikomu nie zaszkodzi trochę samodzielności, nie? - powiedziała krótko, stosunkowo pogodnie. Właściwie to wcale nie była tego taka pewna. Utwierdzała się jednak w przekonaniu, że nie ma innego wyjścia. I, że wyjdzie jej to na lepsze.
-Muszę znaleźć niedrogi pokój na parę dni. A jak ojciec wyjedzie na weekend, to wrócę do mieszkania po rzeczy. Na obecną chwilę... - uśmiechnęła się.-Powiedzmy, że korzystam z życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garray
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:47, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zmrużył oczy przyglądając się jej z uwagą. Więc korzysta z życia, tak? No cóż, nie powinien się wtrącać, to nie jego sprawa. Ale... kogo on próbował oszukać? Tysiące razy wtrącał się w sprawy ludzi, zarówno obcych jak i znajomych. Niejednokrotnie okazało się to błędem, ale częściej jednak wychodziło na dobre. Zawsze to robił i nie sądził, by nagle był w stanie przestać.
- Ojciec nie będzie się o Ciebie martwił? - zapytał zagryzając lekko wargi. Tak, z jej wypowiedzi można było wywnioskować, że to ojciec był najważniejszy w całym tym usamodzielnianiu się. Dopił resztkę piwa, przesunął kufel w stronę barmana po czym przeniósł uważne, jakby trochę zmartwione spojrzenie na dziewczynę szykując się jednocześnie na gniewną ripostę za interesowanie się jej sprawami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saori
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:53, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zerknęła na niego kątem oka, upiła łyka piwa. Czy będzie się martwić? Z całą pewnością. Jak każdy ojciec. Tylko czy będzie martwić się o bezpieczeństwo córki, czy własne interesy? W każdym bądź razie Saori nie miała innego wyjścia jak odpowiedzieć przytakująco. Powinna zgrywać pozory. Zawsze cieszyła się, że ma ojca, jaki by nie był. I teraz, nie mogła pozwolić sobie na oczernianie człowieka, który tyle czasu zapewniał jej dach nad głową.
-Na pewno będzie. - mruknęła pod nosem, odgarnęła pojedyncze kosmyki włosów z twarzy. Temat był drażliwy, ale dziewczyna starała nie dać po sobie tego pokazać. Najważniejsze, to zboczyć delikatnie i unikać bolesnych/drażliwych kwestii.
-Jak to ojciec, prawda? - dodała spokojniej, wzruszając ramionami. Uśmiechnęła sie na potwierdzenie swoich słów. Widząc jednak jego spojrzenie, machinalnie się skrzywiła.
-Nie patrz się na mnie w ten sposób, jestem już dorosła. Nie muszę mieszkać całe życie z rodzicami. - rzuciła, burcząc cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garray
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:09, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami. No i właśnie tego się spodziewał, przecież nie będzie mu się tłumaczyć, zwierzać, prosić o pomoc czy co tam jeszcze.
- No jasne, nie musisz. - zgodził się spokojnie widząc jej minę. Otarł usta wierzchem dłoni, spojrzał na nią.
- Nie wiem, gdzie tu jest hotel. Nie korzystałem z żadnego ani razu odkąd tutaj mieszkam. - dodał po chwili starając się, by jego głos zabrzmiał obojętnie. Wsunął dłoń do kieszeni kurtki i po chwili wyciągnął z niej kolorową paczuszkę z gumą do żucia. Wycisnął dwie sobie drażetki na dłoń i włożył je do ust.
- Gumę? - zaproponował wyciągając paczuszkę w stronę dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saori
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:50, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się pogodnie, widząc jego reakcję. Cóż, nie mogła się nacieszyć, że pomimo jego dociekliwego charakteru odpuścił sobie dalszych pytań. W prawdzie, temat jak każdy, nie mogła się dziwić, że się tym zainteresował. Sama bywała nieznośnie dociekliwa, tyle, że rozmowy na temat jej problemów rodzinnych były czymś w rodzaju tabu.
-Nie zrozum mnie źle, nie jestem uciekającą patologią. - uśmiechnęła się kątem ust. Patologią może i nie, uciekającą...to kwestia sporna.
Kiedy napomniał, że nie ma pojęcia o żadnych hotelach mina nieco jej zrzedła. Szybko jednak nadrobiła to ledwo dostrzegalnym uśmiechem. Wolała zgrywać pozory osoby obojętnie nastawionej do tej sprawy. Wzruszyła lekko ramionami.
-Popytam ludzi na mieście, ktoś na pewno będzie wiedział o czymś do wynajęcia. - stwierdziła spokojnie, przeczesując palcami grzywkę.
Spod włosów zerknęła na gumy, które wyciągnął. Podniosła wzrok na twarz chłopaka, kiwnęła głową.
-Skoro już częstujesz... - wyciągnęła dłoń po balonówkę, odstawiając także kufel z piwem na blat.
-Swoją drogą, myślałam wcześniej o wynajęciu takiego domku campingowego. W takiej okolicy i z takimi warunkami, to raczej nie powinno być drogie. A wydają się być całkiem przyjemne. - uśmiechnęła się pogodnie. Wizja małego domku, może i zaniedbanego z zewnątrz, ale za to zrobionego od środka na swój gust była jej małym marzeniem. Jak dotąd mieszkała zawsze w bloku, a obraz szarych wieżowców nigdy nie był dla niej żadnym pokrzepieniem.
-Za młodziaka marzyła mi się przyczepa. Kolorowa, trochę oldschoolowa. - dorzuciła raptem, przypominając sobie o tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garray
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:10, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Podał jej gumę. Już dobrze, nie będzie dociekał i wypytywał o jej osobiste problemy, to tylko i wyłącznie jej sprawy i nie ma prawa się w to wtrącać. Ale... to nie znaczy przecież, że nie może pomóc, zakładając oczywiście że nie postanowiła być teraz całkowicie samodzielna i samowystarczalna. W jaki sposób zamierzał to zrobić? No cóż, to było jeszcze do ustalenia.
- Domek campingowy czy przyczepa fajna rzecz. - zgodził się kiwając głową.
- Tutaj niedaleko sporo takich stoi całkiem pustych i, z tego co mi wiadomo, niczyich. Pewnie każdy z nich wymagałby pewnego wkładu pracy żeby zrobić z niego coś w rodzaju mieszkalnego pokoju. No i przede wszystkich potrzebny by był dobry grzejnik, ale jeżeli chcesz to chyba jest to jak najbardziej do zrobienia. - stwierdził z przekonaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saori
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:59, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Włożyła gumę do ust. Chwilę przyglądała mu się podejrzliwie. Rzadko kiedy zdarzają się ludzie, którzy mają zupełnie bezinteresowne pobudki do pomocy i faktycznie zdrowe intencje. Dmuchnęła w kosmyk włosów. W głowie dziewczyny, w której już i tak pojawia się zdecydowanie za dużo niezdrowych myśli pojawiły się nowe obrazy. A jeżeli to zboczeniec? Tutaj w okolicy...Uśmiechnęła się kątem ust na samą myśl o tym. Był w końcu dojrzałym facetem. Wprawdzie zupełnie trzeźwym, to jednak obcym.
-"Chodź za garaże, pokażę Ci tatuaże..." - pomyślała i uśmiechnęła się w duchu. Wizualnie jednak starała nie dać po sobie nic poznać. Może rzeczywiście chciał jedynie pomóc? Przecież nie każdy facet musi być koszmarnym dupkiem.
-Gorzej jak domki są zwyczajnie nieużywane, a jednak są czyjąś własnością. Później wywalą mnie z niego na ...- przerwała w połowie.-Wyrzucą w każdym razie. - uśmiechnęła się pogodnie, wzruszając ramionami. To mogłaby być komiczna sytuacja.
No i czy takie domki są rzeczywiście bezpieczne? Skoro są "ogólnodostępne", to równie dobrze mogą być punktem schadzek dla ćpunów i meneli. Zamki w drzwiach pewnie nie są najlepszej jakości, pomyśleć tylko jaką niespodziankę mogliby jej zrobić przypadkowi przechodnie.
Ale mimo wszystko,to było lepsze niż nic. No i nieformalnie mogło być wyłącznie jej. Taki skromny kącik dla zaspokojenia oszalałej duszy. I mogłaby mieć jakiegoś zwierzaka, na własność. Jakiegoś kota, albo psa przybłędę. Albo nawet legwana. Przecież zawsze marzyła o czymś egzotycznym. Szybko jednak rozwiała swoje wizje. Legwan wymagał terrarium, pies poświęcenia i czasu, a kot...Kot zawsze mógł przecież uciec. A ona nie byłaby na to przygotowana. Przecież za bardzo się przywiązuje. Do wszystkiego.
Wróciła jednak do swoich wewnętrznych rozterek na temat jego rzeczywistych intencji. Po chwili jednak doszła do wniosku, że zwyczajnie źle zinterpretowała jego pomysł. Przecież nie zaproponował jej pomocy. Zarzucił tylko dostępnymi możliwościami. Jej zapał szybko przygasł. Upiła łyka piwa.
-Grzejnik to nie problem... - zauważyła nagle. Zawsze mogła ukraść jakiś z domu. Na pewno stał gdzieś w piwnicy, czy suszarni.
-Okna pewnie są nieszczelne...Chociaż to też raczej niewielkie zmartwienie. - przeczesała palcami włosy, usiadła wygodniej na wysokim stołku, opierając o jego nogę podeszwę buta.
-Mogłabym sobie zrobić tam pracownie... - uśmiechnęła się nagle, jakby uszczęśliwiona swoim pomysłem. -Tak, taki domek to dobra opcja. - kiwnęła głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garray
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:26, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Spokojnie zniósł jej podejrzliwe spojrzenie, na jego wargi wypłynął nawet nieznaczny uśmiech. Doprawdy, chyba się go nie bała? Nie wyglądał może jak elegancki baron z osiemnastego wieku, ale nie miał też twarzy tak zakazanej, by patrzeć na niego jak na potencjalnego zbója i zboczeńca.
- Och, niektóre na pewno są czyjeś. Ale nie sądzę, żeby problem stanowiło znalezienie jakiegoś opuszczonego. A zresztą... - uśmiechnął się szeroko. - Czym byłoby życie bez ryzyka? Wyrzucą to wyrzucą, trudno. Zawsze można znaleźć nową kwaterę. - stwierdził wzruszając ramionami. Tak, to było jego podejście do życia. Nie przywiązywał się do miejsc więc nie uważał tego za problem.
- Tak więc, jeżeli uważasz pomysł za dobry, to będziesz mogła przystąpić to realizacji... chociaż raczej już nie dzisiaj. - stwierdził zerkając przez szybę w niewielkim oknie. Inny człowiek pewnie skorzystałby z zegarka, ale on nie czuł potrzeby posiadania takowego. Było ciemno, to mu wystarczało. Spojrzał z powrotem na dziewczynę.
- No dobra, a co teraz? Masz jakąś kwaterę na dzisiejszą noc? - zapytał przyjmując rzeczowy ton i wbił w nią uważne spojrzenie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Garray dnia Pią 22:28, 21 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saori
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:19, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Uśmiechała się kątem ust. To znak, że nie powinna już więcej pić. A jednak, mimo wszystko sięgnęła po swój kufel i pociągnęła sporego łyka. Człowiek pijany nie miał przecież zielonego pojęcia o własnych ograniczeniach.
-Sama eksmisja to nie problem.- zaśmiała się krótko, stosunkowo spokojnie.-Problem tkwi w szczegółach. Co jakby chcieli mnie wywalić w środku nocy? Nie byłabym w stanie zabrać nawet części swoich rzeczy. - uśmiechnęła się pogodnie, szeroko. Swoją drogą, to mogłoby być ciekawe przeżycie. Saori należała do kobiet strasznie pyskliwych. Zresztą jak większość złośliwych blondynek. Gdyby tak ktoś niefartem zbudził ją ze snu? Prędzej pobiłaby takowego delikwenta, niż sama wygramoliła się z łóżka. Zwłaszcza, że miała niemałe problemy z zasypianiem.
Zerknęła za jego wzrokiem, za okno. Fakt faktem, zbliżała sie już późna pora. Ale przecież miała całą noc wyłącznie dla siebie. Mogła szaleć, pić i tańczyć ile tylko dusza zapragnie. I tutaj jednak pojawiały się schody. Saori nienawidziła tańczyć w gronie ludzi, nie lubiła w sumie alkoholu i nie należała do osób, które były gotowe pokazywać cycki na środku baru. Także nawet szaleństwa z jej strony nie wchodziły w grę.
Wyłapała spojrzenie chłopaka, uśmiechnęła się wyraźnie zadowolona. Mało tego, na jej bladych niczym kreda policzkach pojawiły się znikome rumieńce spowodowane napływem procentów.
-Kwaterę? -zastanowiła się przez chwilę.-Planowałam upić się porządnie, posiedzieć do zamknęcia pubu i z rana ruszyć posiedzieć na plażę.- wzruszyła ramionami.
-Także nie myślałam o żadnym lokum.- dodała po chwili. W rzeczywistości dużo nad nim myślała. Ale niestety nie miała okazji znaleźć żadnego taniego hotelu. Postanowiła w takim razie spędzić noc na dworze. Noc mimo, że zimna, wydawała się dobrym specyfikiem na kaca, którego przecież planowała. Była przekonana, że upije się do tego stopnia, że rano obudzi się pod stołem. Zwyczajnie chciała uporać się z dręczonymi ją sprawami. Teraz jednak, przy kolejnym kuflu piwa czuła jak ogarnia ją zmęczenie. Szybko postanowiła wziąć się w garść i wyruszyć na poszukiwanie upragnionego motelu. Tylko chęci i siły jej brakowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garray
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:34, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się lekko.
- No tak, zapomniałem, że właściciele właściwie opuszczonych przyczep campingowych, w których nie byli od lat i pewnie nawet nie pamiętają o ich istnieniu mają takie brzydkie zwyczaje. - przyznał. - Przypominają sobie o nich w środku nocy... Pewnie im się śnią, bo zrywają się z łóżek i pędzą żeby sprawdzić czy nie ma w nich nieproszonych gości. Jeżeli są, to rzecz jasna wywalają ich na zbity pysk i zagarniają cały ich majątek. Tak, tak, masz rację. To duże ryzyko. - stwierdził kiwając z powagą głową, chociaż w jego oczach pojawiły się wesołe, żartobliwe iskierki. Zerknął na trzymany przez nią kufel, przeniósł twarz na jej policzki, na których rumieniec wymieszany z siniakami tworzył dość groteskowy efekt. No cóż, pomyślał że zdecydowanie już jej wystarczy, ale nie powiedział tego na głos. Jakoś nie sądził, by należała do osób, które potulnie pokiwają głową i posłuchają pouczenia.
- Taa, plaża z samego rana i do tego na kacu to świetna rzecz na początek dnia. Zakładając rzecz jasna, że będziesz w stanie tam dotrzeć po całej nocy balowania. - zmarszczył lekko brwi, jakby w namyśle. Oczywiście, że miał pomysł co z nią zrobić, nie wiedział tylko jak zareaguje na jego propozycję.
- Przenocuj u mnie, jeżeli chcesz. Dom jest duży, pokoje puste. Jakieś łóżko się znajdzie. - powiedział obserwując ją uważnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Garray dnia Sob 17:35, 22 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saori
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:42, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna chwilę słuchała jego wypowiedzi i kiwała krótko głową, raz po raz. Wiedziała, że się z niej nabija. Ale czy w rzeczywistości nie miała trochę racji? Przecież każdy mógłby się zdenerwować, widząc obcą osobę we własnym domku, niezależnie czy owy budynek jest zrujnowany, czy nie. Mimo wszystko nie mogła powstrzymać się od uśmiechu. Wprawdzie próbowała zachować powagę, ale efekt tego był raczej marny.
-Nie nabijaj się. Jesteś facetem i jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo, że spotkałbyś w takich campingach jakąś cholerną nimfomankę, która chciałaby Cię wykorzystać! - powiedziała z nutą pretensji w głosie, lekko mrużąc powieki.
-A ja? Cholera wie czy już na mnie tam jakiś zboczeniec nie czeka. - dodała po chwili, kiwając z roztargnieniem głową.
Sięgnęła po kufel i upiła łyka. Mało jednak brakowało, żeby słysząc jego propozycje nie udławiła się przypadkiem. Odstawiła piwo z brzękiem na blat, uniosła jedną brew ku górze. Przecież przed chwilą mówiła o zboczeńcach, a on jak gdyby nigdy nic proponuje jej nocleg. Swoją drogą, dlaczego nie martwi się, że ma do czynienia ze zwykłą złodziejką? Przecież niemało takich po ulicach chodzi. Wbiła wzrok w oczy chłopaka.
-Jesteś gwałcicielem? - zapytała poważnie. Szybko jednak roześmiała się krótko. Zdecydowanie alkohol nie współgrał z planami. Powinna przecież zachowywać się dojrzale. Swoją drogą, miała świadomość tego, że ojciec zwyczajnie ją zabije, dowiadując się o noclegu u obcego mężczyzny.
Tylko, że w wypadku Saori, dziewczyna niemal skakała ze szczęścia mając świadomość z tego jak bardzo mogłoby to wyprowadzić rodzica z równowagi. Czysta złośliwość?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|