Kawiarnia

Mike

-Ależ skąd, w pole? Chyba żartujesz, przecież doskonale wiem...-urwał gdy napotkał jej spojrzenie. No tak, nigdy nie umiał przekonująco kłamac.
-No dobra, wygrałaś. Nigdy tam nie byłem.-przyznał po czym nagle się roześmiał.

Rukia

Zaśmiała się również, pogodnie. Cóż, ciężko będzie odnaleźć camping. Puściła jego rękę, doszukując się momentalnie pierwszego, lepszego przechodnia. Podbiegła do niego, przystając i niemal zagradzając mu drogę. Mężczyzna spojrzał na nią nieco otępiale, ta jednak od razu przeszła do rzeczy. Zamieniła z nim kilka słów i kiwając głową z uśmiechem, obróciła się znów w stronę Mike.
Pomachała do niego ręką z drugiej strony ulicy i palcem wskazała boczną uliczkę.
Uśmiechnęła się szeroko, czekając aż do niej przyjdzie.
Mężczyzna oddalił się nieśpiesznie.

Mike

Pokręcił głową uśmiechając się do siebie. No tak, zapomniał z kim idzie, Rukia na pewno nie zamierzała błąkac się szukając drogi. Ukosem przeciął ulicę idąc w stronę dziewczyny.
-Zawsze znajdujesz jakieś rozwiązanie?-mruknął z uśmiechem zatrzymując się przy niej.

Rukia

-Niestety nie zawsze. - zauważyła, odwracając wzrok. Złapała go na oślep za dłoń, udając, że pochłonięta jest wpatrywaniem się w tabliczkę z nazwą ulicy w którą go po chwili pociągnęła.
Co jak co, faktycznie nie zamierzała błąkać się zbyt długo po ulicach. Straciłaby wiele czasu,a przecież czas ostatnimi czasy w jej wypadku jest niesamowicie cenny. Nie wiadomo było jak długo pogości jeszcze w tutejszym mieście, chciała korzystać ile tylko się dało.

Mike

Spojrzał na nią uważnie, lecz nie skomentował jej wymijających odpowiedzi.
-Chodźmy już.-powiedział tylko i tez to on pociągnął ją za sobą wchodząc we wskazaną przez nią wąską uliczkę.

Kim

Weszła do kawiarni, rozglądając się krótko. Usiadła przy jednym z najwidoczniejszych od wejścia stoliku, zamówiła kawę.

Mathis · Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 758 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Wszedł lekko zdyszany do kawiarni. Od razu zauważył swoją starą, dobrą znajomą. Podszedł do stolika, przy którym siedziała, odsunął krzesło i padł na nie bez słowa.

Kim

- Ja bym tam szybciej przybiegła, ale no .. Twoja prędkość też była dopuszczalna.- wyszczerzyła zęby do chłopaka. Przyjęła zamówiona kawę.

Mathis · Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 758 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Ta moja kryjówka jest poza miastem. Kawiarnia, jakoś w centrum. - wyszczerzył się i zamówił wodę. - Dlaczego mnie tak męczysz? Ja stary człowiek już jestem.

Kim

- Bo mnie zostawiasz na pastwę losu i co?- mruknęła udając obrażoną. Wyszczerzyła się po chwili. Upiła łyka gorącej kawy.

Mathis · Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 758 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Czasem trzeba. - zaśmiał się i podziękował kelnerce za wodę, gdy ta postawiła ją na stoliku. - Jak tam Twoje zdrówko? - wyszczerzył sie, pytając.

Kim

- Dobrze, ostatnio zaniedbałam się w sporcie. Muszę zorganizować sobie jakieś treningi - uznała uśmiechając się kątem ust. - A jak tam Twoje? - zapytała od razu.

Mathis · Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 758 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Moje super. Co prawda ostatnio przestałem biegać, ale poza tym jest ok. - odpowiedział na pytanie po czym wziął łyka wody.

Rukia

Kim