Mieszkanie na poddaszu.

Stinker

Kot zrobił wielkie oczy i zaczęł biegać od kąta, to kąta bez wyraźnego powodu, w końcu upadł i zamknął oczy.

Laughing

Rukia

Powstrzymała się od zbędnych komentarzy, zerknęła jedynie na Mika z głupkowatym uśmiechem i odpakowała cukierasa z papierka. Podłożyła go kociakowi pod nosem, po czym pobiegła do kuchni słysząc jazgot czajnika.

Stinker

Leżał tak i nie wstawał, stracił przytomność? Raczej nie, poprostu zasnął.

Rukia

Zalała herbatę wrzątkiem i zaniosła dwa kubki do salonu, stawiając je na stół. Łypnęła na rudzielca kątem oka. Biedak, za dużo wrażeń - przeszło jej przez myśl, kiedy to opadła na fotel. Przysiadła po turecku i spojrzała na Mika.
-Jest nie groźny - wytłumaczyła mu, wskazując kiwnięciem głowy na Stinka.

Rubby

Mała dziewczynka stanęła przed drzwiami i zapukała

Rukia

Rukia posłała Mikowi przepraszające spojrzenie i podeszła do drzwi. Nacisnęła na klamkę, otwierając je tym samym.
-Rubby- o mało co nie opadła jej szczęka.-Co ty tutaj robisz? Gdzie znów są rodzice? - zarzuciła ją na wstępie pytaniami i wzięła za dłoń wciągając do środka.

Rubby

Chciałm wrócić do rodziców ale ich nie było a do nikogo innego nie miałam się gdzie podziać więc wróciłam do ciebie powiedziała cicho z opuszczoną głową

Rukia

Pokręciła głową, pomagając ściągnąć jej kurtkę. Po chwili zostawiła ją samą i podreptała szybko do łazienki, gdzie odkręciła ciepłą wodę, która zaczęła spływać z szumem do wanny.Wyszła na korytarz i uśmiechnęła się do siostry.
-Idź się najpierw wykąp, a później mi wszystko opowiesz, okej? - zapytała i włożyła jej w rączki czysty ręcznik.

Rubby

Dobrze odparła i poszła się wykąpać

Rukia

Rukia westchnęła i opadła na kanapę obok chłopaka. Dźgnęła go palcem w bok, spoglądając po mieszkaniu nieco nieobecnym wzrokiem. No tak, zamyśliła się. Bo gdzie niby zniknęli rodzice? Burknęła coś pod nosem, nie zbyt zrozumiałego i wyprostowała nogi.

Rubby

Po jakimś czasie Rubby się wykapała i wyszła z wany , obrała się i wzięła misia podeszła do Ruki, przytuliła się do niej i rozpłakała się

Rukia

-Rubby - jęknęła cicho. Bo niby co miała zrobić? Nawet matką nigdy nie była. Położyła dłoń na głowie dziewczynki, patrząc na nią bezradnie.
-Co się stało? - zapytała cicho, pochylając się nieco nad nią.

Rubby

Przetarła oczy , szkliste od łez i spojrzała na siostrę
Nikt mnie nie chce rodzice powiedzieli żebym przyjechała do Ciebie to przyjechałam, ale wtedy byłam dla Ciebie nie potrzebnym bagażem , i chciałam wrócić do rodziców ale ich nie było i teraz tylko Ty jesteś ze mną powiedziała i łza spłynęła jej po policzku

Rukia

Rukia jedynie westchnęła i wzięła ją na ręce. No tak, późna pora już. -Umg- skwitowała jej ciężar, zanosząc do sypialni.Położyła na łóżku, przykryła kołdrą i posadziła przy niej pluszowego misia.O ile się nie myliła, dziewczynka spała. Zgasiła światło i wróciła do salonu, żeby opaść na fotel. Złapała w dłonie kubek i upiła gorącej herbaty.

Rubby

Rubby od razu zasnęła ^^