Straszny dom

Immortal · Gość

Na skraju leśnych campingów znajduje się na wpół zniszczony dom. Wejść do niego mogą jedynie koty - tak bardzo jest zrujnowany, że żaden szczeniak ani dorosły pies wejść do środka nie mogą. Szczeliny, przez które można się wślizgnąć do środka wymagają gibkiego - KOCIEGO - ciała i wielkiej - KOCIEJ - ostrożności. Wszelkie okna od dawna sa zabite deskami, których nie da się zerwać. Drzwi zamknięte na wielkie, grube stalowe łańcuchy. Dom zyskał miano nawiedzonego w czasach, gdy weszło do niego troje młodych ludzi i już nigdy stamtąd nie wróciło - wtedy też zamknięto go na cztery spusty. Pomyślicie z rozbawieniem - a ciała ? - powiem wam tylko tyle, że znaleziono zakrwawiony dywan a w nim ostrzeżenie i oko jednego z trójki...

Wszelkie piwnice, podmurówki, dach etc - nie da rady wejść xD

Koty jednak są istotami, które NICZEGO się nie boją i zawsze stawiają czoła wyzwaniu - choćby rzuciła je sama śmierć. Pozatym, jeśli wierzyć w podania i legendy, wyczuwają magię i bać się jej nie muszą.

*wślizgnęła się ledwie co do środka i rozglądała wokoło*

Fakir

Przyszłem z lecznicy razem z Immortal
- Nie przejde
Mruknałem patrząc na szczeliny
"kołnierz"

Immortal · Gość

<zastanowiła się i poprowadziła go tajnym przejściem znanym TYLKO kotom>

Fakir

- Znasz ten dom na pamięć - zapytałem ze zdziwieniem wchodząc do 'nawiedzonego' domu
Widok był zdumiewający,dom posiadał pełne wyposażenie łącznie z grubą warstwą kurzu.

Immortal · Gość

<uśmiechnęła się blado do kocurka>

Tak, rozgość się - wskazała mu wnętrze hałsa xD

Zulus

Przyszła. Stanęła w środku.

Fakir

Obróciłem się czując zapach kota

Zulus

Podeszła do kota. - Cześć, jestem Carmen - przedstawiła się.

Immortal · Gość

<powąchała> Pieszczoszek <rozbawiona> ?

Karina

Przyszlam..wesżłam przez szczeline do nawiedzonego domu. Było ciemno a moje oczy błyszczały się jasno...

Fakir

Zmierzyłem Carmen wzrokiem
- Kanapowiec - mruknąłem

Karina

Cześć-powiedziałam do kotów

Eustachy

Przyszedł. Rozejrzał się.

Immortal · Gość

O kuźwa *__* Kuźwa, kuźwa, kuźwa *___* - dech jej zaparło na widok rudego *.*

Eustachy

Spojrzał na Immortal. Uśmiechnął się zawadiacko.