Jezioro blisko lasu

Yadis · Wysłany: Nie 2:16, 08 Mar 2009 Temat postu:

Usłyszałam kroki i spojrzałam w lewo. Steve. Szybko odwróciłam głowę i przygryzłam wargę. Ze złością wrzuciłam kolejny kamyk do wody. Kaczki, które tu pływały wzbiły się do lotu.
- Witaj - powiedziałam tylko wpatrzona w przeciwległy brzeg.

Steve · Wysłany: Nie 2:19, 08 Mar 2009 Temat postu:

- O, cześć Yadis - powiedział trochę zaskoczony jej obecnością. - Nie zauważyłem Cię.
Usłyszał jak gdzieś w oddali ktoś głośno przeklina. Tak, to na pewno była Idalia. Jej głos był wyjątkowo charakterystyczny. Zaśmiał się pod nosem zastanawiając się co mogło ją tak rozzłościć.

Yadis · Wysłany: Nie 2:23, 08 Mar 2009 Temat postu:

Skąd w jego głosie miły ton ? pomyślałam. Sądziłam, że po wczorajszej rozmowie długo nie będzie chciał się do mnie odezwać.
- Wybacz, za wczorajszą perkusję...trochę to trwało.

Idalia · Wysłany: Nie 2:24, 08 Mar 2009 Temat postu:

-K***a, k***a, k***a! - głos stawał się bardziej wyraźny - Ja p******ę, co to za miejsce! - tu nastąpiło głośne 'plumknięcie' kamienia, który wpadł do wody. Poirytowanie ciemnowłosej wzrastało z każdą minutą.

Steve · Wysłany: Nie 2:26, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Raczej nie mnie powinnaś przepraszać. Do domu wróciłem dopiero jakoś po południu - odparł. Na widok rozwścieczonej Idalii parsknął śmiechem.

Yadis · Wysłany: Nie 2:28, 08 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzałam na dziewczynę zdziwiona, po czym lekko się uśmiechnęłam.
- Jak widać nie tylko ja tutaj mam - mówiąc delikatnie - zły humor - stwierdziłam po czym nieśmiało dodałam - Dosiądziesz się ?

Steve · Wysłany: Nie 2:30, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Nie chcę Ci przeszkadzać - odrzekł wlepiając spojrzenie w Idalię. Zastanawiał się kiedy dziewczyna się potknie i wpadnie do wody.

Idalia · Wysłany: Nie 2:31, 08 Mar 2009 Temat postu:

-Nie śmiej się, idioto! - krzyknęła z daleka w kierunku Steve'a, prawie przewracając się w gąszczu dziwacznych, suchych gałęzi, które utrudniały chodzenie.
-To nie jest, k***a śmieszne! - dodała, z trudem utrzymując równowagę.

Yadis · Wysłany: Nie 2:35, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Nie masz w czym przeszkadzać - odpowiedziałam ze śmiechem - Rzucanie kamykami to niezbyt absorbujące zajęcie.
Spojrzałam na dziewczynę, która właśnie się potknęła.
- Znasz ją ?

Steve · Wysłany: Nie 2:36, 08 Mar 2009 Temat postu:

- "Cała Idalia..." - pomyślał i przewrócił oczami.
- Bo co mi zrobisz? - spytał Idalii.
- Tak, znam... - odpowiedział Yadis. - I to nawet całkiem nieźle.

Idalia · Wysłany: Nie 2:38, 08 Mar 2009 Temat postu:

-To samo co ty Rosin! - jej głos przybrał wyjątkowo ochrypłą barwę.
Stała w miejscu niestabilnym, na gałęziach, ale ani jej się śniło ruszyć stamtąd.

Steve · Wysłany: Nie 2:41, 08 Mar 2009 Temat postu:

Od razu przeszła mu ochota na śmiech. Zmierzył Idalię morderczym spojrzeniem i spytał:
- A co ja Twoim zdaniem jej zrobiłem?

Yadis · Wysłany: Nie 2:42, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Twoja znajoma nie czuje się chyba dziś najlepiej ? - spytałam Steve'a.

Steve · Wysłany: Nie 2:43, 08 Mar 2009 Temat postu:

- Nie, ona czuje się wspaniale. Zawsze taka jest - odparł nie spuszczając z Idalii wzroku.

Yadis · Wysłany: Nie 2:48, 08 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnęłam się pod nosem. Chciałam zapytać go czy możemy zapomnieć o wczorajszej kłótni, ale wtedy wyszłoby na to, że znów poruszam temat dla niego drażliwy.
- Dużo ostatnio pracujesz ? - zagadnęłam.