|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiara
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z niebiańskiej krainę zwana "Niebo"...
|
Wysłany: Sob 22:30, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie - załkała ostatkami sił. Cała się trzęsła. Zacisnęła zęby, czuła jak chwytak zsuwa się z łba. Gdy tylko to się stało, Kiara skoczyła i odepchnęła Benyę od człowieka.
- Zostaw go - szepnęła. Nie chciała nikogo skrzywdzić. Odetchnęła i złapała Benyę. Zaczęła ją holować i uciekać... Hm... to było trudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Benya
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 22:36, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wyrwała się. garo, Sierra! - krzyknęła patrząc na nie. Biegła powoli przed siebie, one ją dogonią.. Chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garo
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:38, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Pogryzła chwytaki łamiąc je na pół, gdyż ścisk bulla jest bardzo silny. Pogryzła przy tym nogi sm, wyrwała się i zaczęła biec do Benyi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sierra
Gość
|
Wysłany: Nie 11:44, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uciekła za Garo.Nie wiadomo jak zdołała się wydostać z pułapki.Pobiegła do Benyi.
Wiedziała że Garo sobie poradzi ale wolała się trzymać razem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tayland
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:36, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Co tu się .. - pomyślał patrząc na garskę ludzi, która miotała się po brzegu, goniąc psy. Zastrzygł uszami, i zmierzył wrogim wzorkiem ludzi, wolno poruszając się ku nich. Miał świadomość, jakąś krzywdę mogą mu sprawić, ale nie takie rzeczy już przechodził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Garo
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:56, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Warknęła głucho. Nie bała się straży, lecz również nie chciała być złapana. Atak groził porażeniem prądem, a ucieczka, tchórzostwem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sierra
Gość
|
Wysłany: Nie 14:31, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Podbiegła do Taylanda.Warknęła ku ludziom.-lepiej jak byś był gdzieś indziej-powiedziała-co prawda nie zabiłeś człowieka,ale jest tu niebezpiecznie-warknęła i żuciła się w wodę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Straż miejska
Gość
|
Wysłany: Nie 20:46, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ale ludzi dobiegła 50. Psy i suki nie miały szans. Ludzie władowali Kiarę do samochodu. Po chwili ok. 20 pałek elektrycznych zostały wymierzone w Garo. Gaz pieprzowy i inne. Okazało się że niezbędne jest uśpienie. Ludzie przynieśli strzelby i strzeliły do każdego psa potężną dawkę środku nassennego (nie umieracie, tylko zasypiacie w ciągu 5 minut xdd). Pierwszą dopadli Garo. Tyle samo ludzi co wcześniej namierzyli na nią chwytaki, pałki i gaz.
Mistrz Gry :
Powoli psy zaczynają słabnąć i być senne...
Wszyscy walczyli zażarcie. Jeden z ludzi skoczył ku Garo z mocnym skórzanym sznurem. Może i zacisk pitty mają dobry ale "rozcisk" u nich siada.
Tak więc trzymana ok. 20(lub więcej) chwytakami ; za gardło, łapy i inne ; założyli jej sznur i zawiązali mocno. Teraz wystarczyło wtargać ją do mocnej metalowej klatki, które pręty są kuloodporne ( XDDDD), pittoodporne, kłoodporne i Bóg jeden wie co jeszcze.
Tak więc, podniosło ją mnóstwo rąk i wsadziło szamoczącego (zakładam zę się wyrywałaś) psa. Teraz była najgorsza sprawa. Szybki zrzut chwytaków i zamknąć.
- Trzy... Dwa... - ktoś odliczał - JEDEN! - wszyscy jak jeden mąż, ściągnęli chwytaki, wyjęli i równie równocześnie zamknęli klatkę. Ale nie tak byle jak. Ale na kłódkę, rygiel i obwiązali (dla upewnienia, bo nie wiadomo jaki diabeł siedzi w tym psie) łańcuchami. Garo zaryglowana.
Mistrz Gry :
Garo słodko śpi XDDD Pozostali jeszcze walczą ale są na wyczerpaniu
Ale za Sierrą ruszyli pozostali ludzie. Została szybko odcięta, ponieważ z drugiej strony też już szli ludzie po nią. Była w potrzasku. Ludzie wiedzieli że Sierra długo nie wytrzyma. Ludzie rzucili się na nią z chwytakami. Najpierw unieruchomili łapy (by nie mogła się poruszać), później złapali za gardło (by się nie utopiła) i finałowo obwiązali jej pysk. Wszyscy ciągnęli ją lub pchali. Suka powoli zapadała w sen. Gdy dotarli do brzegu, szybko wepchnęli ją do drugiej metalowej klatki (takiej samej jak Garo) i zamknęli. Kłódka - bach!, rygiel - bach!, łańcuch - obecny! Sierra zaryglowana
Mistrz Gry :
Psy powoli zapadają w sen. Garo i Sierra śpią.
Ludzie całą gromadą dopadli Benyi, a druga grupka Taylanda. Nie chcieli robić żadnym psom krzywdy. Ale były niebezpieczne, zabiły kogoś. Jedno krótkie porażenie i mnóstwo chwytaków zostało załóżonych na psy. Pyski zostały obwiązane sznurem. I bez gadanie wczołgali je do dwóch klatek (takich jak u poprzedniczek). Znowu na "JEDEN" zamknęli klatki na : kłódkę, rygiel i łańcuchy. Tayland i Benya zaryglowane.
Zabrali się i pojechali.
{Do policyjny patrol - złapane psy}
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceve
Gość
|
Wysłany: Nie 21:22, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Stał na jednym ze wzniesień. Obserwował, lecz wiedział że teraz nie da rady im pomóc.
Zawył głośno, dając informację , że wraz z innymi przyjdzie im na pomoc. Pognał za autem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sam
Gość
|
Wysłany: Nie 21:34, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Przyszła, usiadła się na trawie. wpatrzywała się w wieczorne niebo. Ziewnęła, była kilka metrów dalej od psów. Spożród z nich, zauważyła znajomego psa. Pomyślała - Tak, to ten...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceve
Gość
|
Wysłany: Nie 21:40, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nagle zaprzestał pogoni, dobrze wiedział gdzie jadą. Stanął w miejscu, czując znajomy zapach. Stał tyłem do dziewczyny, obrócił jedynie ucho jak koń w jej stronę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sam
Gość
|
Wysłany: Nie 21:48, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Niepewnie podeszła do niego, kucnęła przy nim - Jak tam? - zapytała wiedząc że nie odpowie, nagle ludzkim głosem... Westchnęła, patrząc za znikającym autem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceve
Gość
|
Wysłany: Nie 21:54, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Szczeknął przez zaciśniete kły w stronę auta. Może ta im pomoże? Nic nigdy nie wiadomo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avee
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:54, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Avee poznawała tereny. Los chciał, że trafiła w to miejsce niedługo po tym, jak straż zabrała psy i nie miała pojęcia o tym procederze. Dostrzegła czarnego, rosłego psa. Coś powtarzało jej, by mu nie ufać, ale ciekawość wzięła górę. Zbliżyła się nieco do niego. Wciąż jednak zachowywała odległość.
Pies ją zauważy czy ona ma zagaić rozmowę? Nie wiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sam
Gość
|
Wysłany: Nie 21:57, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wstała - A ty, nie jesteś głodny? - zapytała. oczekiwała jakiś gest, ruch z jego strony. Uśmiechnęła się lekko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|