Jezioro Spokoju

Matthew

- Nie, dlaczego? - zaśmiał się. Kłamał. Było to oczywiste. Błądził oczami po bokach nie patrząc na dziewczynę. xd

Phanaber

- Łżesz.- Odparła z mściwą satysfakcją xd.- Spokojnie, wiem, jakie sprawiam wrażenie. W gruncie rzeczy od tamtego czasu wiele się zmieniło.

Matthew

- Ja? - spytał z niewinną miną na twarzy. - Ja? Skądże... - prychnął. - Jak mogłaś mnie o coś takiego posądzić? xd. Westchnął.
- A za co Cię ścigali?

Phanaber

Uśmiechnęła się, widząc jego oburzenie xd.
- Wojny gangów.- Powiedziała krótko. Reszta szczegółów była zbędna, według niej te dwa słowa mówiły wszystko.- Potem miałam do wyboru, albo siedzieć w więzieniu, albo zwiać. Dwa lata pałętałam się to tu, to tam, aż trafiłam tu.

Matthew

- A myślisz, że tu nie ma policji? - spytał krótko, przechodząc do pozycji leżącej xd

Phanaber

- Wszędzie jest.- Powiedziała.- Ale po roku takie postępowania się zawiesza. Wącznie z poszukiwaniami zbiegłych.- Mimochodem dała mu do zrozumienia, że nikogo poważnie nie zraniła.

Matthew

- Dobra, więc mniejsza o to. Pracujesz gdzieś? - spytał mimochodem, zmieniając temat.

Phanaber

- W schronisku.- Uśmiechneła się wesoło, opierającsię ponownie na obydwu łokciach.- Nie potrzebuję pieniędzy, więc mogę robić coś dobrego dla innych.

Matthew

- Nie potrzebujesz pieniędzy? To z czego żyjesz? xD - zaśmiał się. Przyglądał się podejrzliwie dziewczynie. - Wiem! Handlujesz maryśką!

Phanaber

Wybuchnęła śmiechem.
- Wydało się.- Westchnęła teatralnie xd.- Nie no, dobra, marychę zostawiam dla siebie.- Dodała po chwili xd.- Przez te parę lat trochę kasy uzbierałam, więc mogę spokojnie sobie żyć do śmierci.- Wyszczerzyła się xd.

Matthew

- Ach, to musiałaś mieć dobrze płatną pracę. - stwierdził. - Farbowałaś włosy? - spytał nagle xd - Mają ciekawe odcienie, dlatego pytam - zreflektował się szybko.

Phanaber

Miała, ale nie lubiła się przechwalać. Po prostu jej się przyfarciło. Uśmiechnęła się, gdy spytał o włosy i pokręciła głową.
- Nie, nigdy. To od słońca.- Powiedziała, nakręcając jeden z kosmyków na palec.

Matthew

- Aha - pokiwał głową. - Dlatego ja takich nie mam. - skrzywił się - Zimą noszę czapkę <33 - zaśmiał się

Phanaber

- Czapkę?- Zdziwiła się i poczochrała mu czuprynę xd.- Musisz być wtedy strasznie przylizany xd.

Matthew

- Jak mam czapkę, to raczej tak, ale jak ściągnę, to wszystko wraca do rozczochranej normy - zaśmiał się.