Staw w lesie

Yadis

Spojrzałam na jezioro i oniemiałam. Pociągnęłam Steve'a za rękaw.
- Spójrz.
W tafli wody odbijały się wszystkie gwiazdy. Nad nimi zwieszały się gałęzie płaczących wierzb.

Steve

Steve, jak prawdziwy romantyk wrażliwy na piękno przyrody, gdy spojrzał na staw, powiedział tylko. - Taki zapuszczony staw w środku lasu, a w ogóle nie jest porośnięty rzęsą. Ciekawe.

Yadis

Spojrzałam na niego z ukosa.
- To miała być ironia ? - spytałam. - Chodzi mi o ten kawałek - nie pokryty - rzęsą.

Steve

- Ironia? Nie, dlaczego? - spytał ze zdziwieniem, po czym jeszcze raz spojrzał na staw. - Niebo odbijające się w tafli wody. Ładnie to wygląda, ale czym się tu zachwycać?

Yadis

Uniosłam wymownie brwi i spojrzałam na niego.
- Zapomniałam - zaśmiałam się - że mam do czynienia z prawdziwym miłośnikiem i kontemplatorem przyrody.

Steve

- No i po co te złośliwości? - spytał. Dodał po chwili. - Przecież nie wszyscy muszą zachwycać się każdym wyrastającym z ziemi badylem.

Yadis

Przyjrzałam mu się uważnie.
- Ależ ja wcale nie chcę być złośliwa. - odpowiedziałam uśmiechając się.

Steve

Spojrzał na Yadis i zaśmiał się. - Ten uśmieszek ma mnie niepokoić?

Yadis

Zmrużyłam oczy.
- To zależy jak to zinterpretujesz - odpowiedziałam nadal się uśmiechając.

Steve

- Nawet nie będę próbował - powiedział i popatrzył na nią uważnie. Albo był przewrażliwiony, albo naprawdę zachowanie dziewczyny uległo ostatnio zmianie. Steve zdecydowanie wolał poprzednią wersję Yadis - szerzej uśmiechniętą i dużo mniej podejrzliwą.

Yadis

Przeczesałam włosy palcami i spojrzałam na jezioro.
- Żałuję, że nie mam ze sobą aparatu - powiedziałam po chwili. - Aż prosi się taki widok o zrobienie zdjęcia...oczywiście czarno-białego.

Steve

Zaśmiał się. Wciąż nie widział w tej wodzie nic uroczego. - Będziesz miała jeszcze mnóstwo okazji na zrobienie zdjęć temu stawowi - powiedział.

Yadis

- Z pewnością - odpowiedziałam, a po chwili zaśmiałam się. - Będę co wieczór sterczeć w oknie przyglądając się czy niebo jest bezchmurne. W deszczową noc raczej nic nie zrobię. Poza tym wciąż zastanawiam się, kogo, a nie co mogłabym jeszcze sfotografować w Palm Beach.

Steve

Roześmiał się i powiedział. - W Palm Beach jest na pewno mnóstwo osób, którym jeszcze nie zrobiłaś zdjęcia.

Yadis

- Ale nie wszyscy się do tego nadają - zaprotestowałam. - Choćby nie wiadomo jak dobre byłoby zdjęcie, osoba kompletnie niefotogeniczna i tak nie wyjdzie na nim ładnie.