Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pablo
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:42, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jeszcze troszkę piesku - powiedziała i chociaż trochę się uspokoił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yadis
Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:33, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przyszłam tu z małym szczenięciem bullmastifa. Ze strachem patrzyłam na jego rany na karku i szyi. Nie były duże, ale wydawały się dość głębokie.
- To szczenię pogryzł rotweiller - powiedziałam do weterynarza - Proszę powiedzieć jaki jest jego stan. Wiadomo, duży pies rzucił się na niego i oczywiście celował w kark i szyję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nygas
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:34, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie poruszał się, ból go nie paraliżował ale no cóż. Bolało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 22:25, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przybiegła ile sił w łapach by zobaczyć Nygasa - Mężusiu powiedz, że nic ci nie jest - powiedziała podchodząc bliżej tak, aby jej nikt nie zobaczył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yadis
Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 1374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:30, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzałam na kotkę i uśmiechnęłam się do niej. Głaskałam psa po łebku. Weterynarz przemył rany i powiedział, że pies musi dużo odpoczywać. Poprosiłam o zawinięcie mu ran bandażem dość mocnym, by żaden kot go nie rozerwał. Weterynarz zdziwił się, ale nie widział problemu.
- Nie chcę żeby jakiś kot to zniszczył gdyby chciał wylizywać mu rany - powiedziałam i mrugnęłam porozumiewawczo do kotki.
Kupiłam antybiotyk dla szczeniaka i paczkę karmy dla psa, a po krótkim zastanowieniu paczkę karmy dla kotów. Po chwili wyszłam z psem z kliniki.
P.S Park ? Ten ze starym dębem ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nygas
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:39, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
|Ok^^|
Wychodząc na rękach dziewczyny, kiwnął głową żeby Kama poszła za nimi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 22:41, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zrozumiała aluzję dziwnym trafem. Więc jak już wiedziała co ma robić zaczęła iść za Człekokształtnym i czekała tylko aż porozmawiam z Nygaskiem xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightmare
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:30, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Doszła bezsilnie.Ledwo co stała.Po chwili upadła przed wejściem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Gość
|
Wysłany: Pon 15:43, 09 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
/wybaczcie. Czas. Czas... Raczej jego brak/
Jako, że akurat siedziała w poczekalni usłyszała ciche, stłumione przez drzwi pacnięcie - odgłos tak niepodobny do czegokolwiek i tak inny. Z ciekawości raczej niż z konieczności wyjrzała przez wielkie okno wychodzące na podwórze przed gabinetem...
W kilku chwilach była gotowa. Wybiegła na zewnątrz, na jej dłoniach połyskiwała biel gumowych rękawiczek. Na wszelki wypadek związała zwierzęciu pysk - przyszło bez właściciela, w dodatku w takim stanie. Magda była świadoma ryzyka zarowno wścieklizny jak i tego, iż stworzenie może być po prostu wystraszone. Kiedy już obwiązała Koszmarowi pysk i upewniła się, że tasiemka nie puści ani się nie poluzuje- czynność zajęła jej raptem kilka sekund - wzięła psa na ręce i dziarskim krokiem weszła do kliniki.
Nightmare wylądowała na stole (obiad przyszedł XD !) gdzie - nie zdejmując prowizorycznego kagańca - zaczęła ją badać uważnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 20:18, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przyszła razem z ranną kotką - to jest weterynarz - powiedziała i otworzyła drzwi. Weszła razem z nią i czekała aż ktoś je poprosi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arvena
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:21, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Doczłapała się idąc obok Kamy i weszła do gabinetu
-To wygląda jak ten Dom Strachów z wesołego miasteczka. - powiedziała rozgladajac się po czym usiadła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 20:22, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na nią - no troche - powiedziała po chwili zastanowienia. Rozejrzała się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arvena
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:25, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Myślisz że długo można czekać? -mruknęła po czym wstała i zaczęła rozglądać się po gabinecie
/ja musze zaraz isć.../
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 1071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 20:27, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No troche trzeba - powiedziała i na nią spojrzała. Miała nadzieję, że kociaki jakoś sobie radzą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arvena
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:29, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
-Och ci ludzie...Jak tak to chcą, żeby im siedzieć na kolanach i się łasić, a jak my ich potzeujemy to nie! Bo po co? - mruknęła lekko oburzona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|