Kawiarenka przy stoku.

Samira Allen

-nie obrażam - powiedziała, zakładając wadzący kosmyk ciemnych włosów za ucho.

Jesse

Uśmiechnął się.
- wiesz co, muszę już iść. - powiedział przygnębiony, patrząc na zegarek. Wstał i pocałował siostrę w policzek. - zobaczymy się później. - dodał, szczerząc się. Machnął jeszcze siostrze i wyszedł do parku.

Samira Allen

Spojrzała za chłopakiem, krzywiąc się. No i ją zostawił. Dziewczyna wbiła piwne oczy w czekoladę.

Samira Allen

Po chwili rzuciła na stół kilka monet i wyszła.

Mike

Wszedł do środka. Nie zamierzał zjeżdżać na nartach, po prostu tu było najbliżej. Usiadł przy jednym ze stolików.

Miley

Przyszła odwiedzić kolejne miejsce, w którym jeszcze nie była. Zamowila cos cieplego u siadala przy stoliku.

Rukia

Ruda wlazła, podskakując wręcz jak dziecko. Oho, kolega przy stole. Podeszła do kelnerki i zamówiła dwie gorące czekolady wskazując kiwnięciem głowy stolik, przy którym siedział Mike. Po chwili siedziała już na przeciw niego, opierając łokcie o stół. Nie należała do osób, które obrażały się o byle gówienko.
-Uspokoiłeś się już? - zapytała z cwanym uśmiechem.

Mike

Od otwarcia drzwi śledził wzrokiem dziewczynę. Zdziwił się trochę, że usiadła przy jego stoliku, lecz nic nie powiedział.
-Jestem spokojny jak medytujący buddysta.-zapewnił.

Rukia

-I już się na mnie nie wściekasz? - upewniła się, przyciągając jeden z dwóch kubków, które postawiła kelnerka.

Mike

-Nie wściekałem się na Ciebie. Wściekałem się tak, ogólnie.-wyjaśnił ze słabym uśmiechem, bawiąc się papierową serwetką.

Rukia

Podsunęła mu pod nos kubek i uśmiechnęła się szeroko.
-Niech ci będzie - dodała, dmuchając w czekoladę.

Mike

-Możesz życzyć swojemu kotu wesołych świąt.-powiedział złośliwie, robiąc łyk czekolady.

Rukia

-Jego święta zawsze są wesołe - odpowiedziała, uśmiechając się kącikami warg. Dopiero teraz, kiedy stwierdziła, że nie oberwie od niego butem w twarz ściągnęła z siebie kurtkę i przewiesiła ją przez oparcie krzesła.

Mike

Uniósł brwi. Chciał dodać coś jeszcze to tych życzeń, ale ugryzł się w język
-Hm.-mruknął tylko znad swojego kubka.

Rukia

-Nie jesteś już taki rozmowny- stwierdziła, uśmiechając się złośliwie. Wywróciła oczami, upijając kolejnego łyka.