Las na obrzeżach Palm Beach

Shade · Wysłany: Pon 19:50, 23 Mar 2009 Temat postu:

Nastawiła uszy i spojrzała na ludzi. Mało ciekawiło ją to co mówili lecz posłuchać nie zaszkodzi. Przyglądała im się z zaciekawieniem

Mathis · Wysłany: Pon 19:53, 23 Mar 2009 Temat postu:

-Nie, nie mój. - odpowiedział kręcąc przecząco głową. Cmoknął na niego i obserwował ruch psa.

Meredith · Gość

- A. - kucnęła przy drzewie i oparła się o korę spoglądając, to na psa, to na chłopaka.

Shade · Wysłany: Pon 20:00, 23 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzała na ludzi i przekrzywiła łeb *Czemu oni mi się tak przyglądają? * zastanawiała się prawie siedząc w bezruchu. *A co mu jest, ze on tak cmoka?*

Meredith · Gość

Stłumiła śmiech patrząc ukradkiem na psa. Przycisnęła głowę do drzewa.

Alfa · Wysłany: Pon 20:04, 23 Mar 2009 Temat postu:

Wbiegłam zdyszana do parku. Niechcący wylądowałam na na czymś miękkim. Spojrzałam co to może być i okazało się to być psem. Zawstydzona szybko z niego zeszłam i zaczęłam się mu przyglądać.

Shade · Wysłany: Pon 20:12, 23 Mar 2009 Temat postu:

Szybko dośc odruchowo widząc suke warknęła w ułamku sekundy i już miała skoczyć jej kłami do gardła kiedy powstrzymała się. To było tylko ostrzeżenie mówiły jej ślepia wpatrzone w Alfe. Stanęła prosto, z najeżoną sierścią na karku w każdej chwili gotowa do ataku.

Meredith · Gość

Spojrzała lekko zdezorientowana na psy. Skrzywiła się. Wciągnęła głęboko powietrze czekając na dalszy ciąg wydarzeń.

Alfa · Wysłany: Pon 20:16, 23 Mar 2009 Temat postu:

Yadis · Wysłany: Pon 23:43, 23 Mar 2009 Temat postu:

Przykuśtykałam do lasu. Miałam już tylko jedną kulę, ale wciąż dość wolno się poruszałam. Rozejrzałam się dookoła i wciągnęłam świeże powietrze.

Steve · Wysłany: Pon 23:47, 23 Mar 2009 Temat postu:

Spacerował po lesie, jak zwykle z słuchawkami w uszach. Bokiem oparł się o to samo drzewo co kiedyś i zaczął wpatrywać się tępo w jego wystające korzenie. Gdy ostatnio tu był uciekał przed czekającą na niego w domu pracą nad portalem internetowym. Teraz za to wolnego czasu miał aż w nadmiarze.

Yadis · Wysłany: Pon 23:50, 23 Mar 2009 Temat postu:

Z daleka zauważyłam znajomą postać. Steve stał oparty o drzewo, najwyraźniej zasłuchany w muzyce płynącej ze słuchawek, które ciągle miał przy sobie. Powoli przykuśtykałam do niego i delikatnie dotknęłam jego ramienia. Sama nie lubiłam być zaskakiwana.

Steve · Wysłany: Pon 23:55, 23 Mar 2009 Temat postu:

Odwrócił się zaskoczony. Na widok Yadis uśmiechnął się lekko i wyłączył muzykę. Schował słuchawki do wewnętrznej kieszeni kurtki i odezwał się zerkając na towarzyszącą dziewczynie kulę:
- Noga Ci jeszcze całkiem nie wyzdrowiała, a Ty już włóczysz się po lesie?

Yadis · Wysłany: Pon 23:59, 23 Mar 2009 Temat postu:

- Jak widać - odpowiedziałam z uśmiechem - Jest już lepiej, aczkolwiek nie zupełnie dobrze. Już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła normalnie na niej chodzić.

Steve · Wysłany: Wto 0:06, 24 Mar 2009 Temat postu:

- Pewnie już niedługo - odpowiedział tylko i oparł się plecami o drzewo. Co takiego mógł jeszcze powiedzieć?