Leśna polana.

Chris.

Zaczął robić jakieś głupie miny, a po chwili, jak pisało w poprzednich postach, zrobił usta usta dziewczynie xd

Natalie

Natalie postanowiła, że biedak się zapowietrzy i musi pokazać, że sobie z niego żarty stroiła. Więc przesunęła się w bok. - Jak widać, żyję i mam się dobrze. Żartowałam. - stwierdziła, wypluwając piasek z ust. xd

Chris.

Kobiety. Myślą, że zawsze wygrywają. - zaśmiał się. - Moja droga koleżanko. Wiedziałem, że sobie żarty chcesz stroić. - powiedział z wyszczerzem.

Natalie

- Pewnie, wiedziałeś. Teraz znajdź głupiego, który ci uwierzy. - stwierdziła z wrednym uśmieszkiem. Chwyciła rękę Chrisa. - Lepiej pomóż mi wstać, o. Przydasz się na coś.

Chris.

Chwile się zastanawiał. - No dobra. - powiedział i pomógł jej wstać. - Więc jak już umarłaś o co będziemy robić? - spytał.

Natalie

- Skoro umarłam, jestem w piekle. - oznajmiła takim tonem, jakby mówiła, że świeci słońce. - A skoro jestem w piekle i nie trafię nigddy do nieba, mam szereg możliwości. - stwierdziła.

Chris.

Trafiłaś do piekła powiadasz. - powiedział zastanawiając się nad czymś. - A jak tam jest? - spytał śmiejąc się.

Natalie

- Hm, jak na razie jeszcze nie potrafię powiedzieć. By coś określić, trzeba tego doświadczyć, a ja nie zasmakowałam życia w piekle. - stwierdziła. - No, ale mam przed sobą całe życie pozagrobowe. To jest już pocieszające. xd

Chris.

Teraz mi wyjaśnij czemu zaprzyjaźniłem się z takim dziwadłem jak Ty. - wybuchnął nagłym śmiechem xd.

Natalie

- Z tych samych powodów, dla których ja od ciebie nie zwiałam. Jest takie coś, co mnie do ciebie przyciąga, i odwrotnie. - stwierdziła poważnie. - W sumie to nie potrafię tego do końca kontrolować, dlatego nie potrafię zmusić się do odejścia stąd ani czegoś, czym cię skrzywdzę. - teraz mówiła z namysłem, ostrożnie ważąc każde słowo.

Chris.

A jednak czasami potrafisz pomyśleć. - stwierdził patrząc przed siebie. Uśmiechnął się lekko.

Natalie

- Krótkie momenty, w czasie których wiem, co mówię. - odparła, wyrywając się z rozmyśleń. Postanowiła, że nie będzie tak stać, i zaczęła wolno spacerować.

Chris.

Spojrzał jak dziewczyna się oddala, a następnie na dziecko. - Chyba zapomniałaś o czymś. - powiedział przenosząc swój wzrok na dziewczyne. Dziecko to jednak głupie stworzenie xd

Natalie

Obejrzała się. - Przecież będę cały czas niedaleko, nie zamierzam się jakoś specjalnie oddalać. Może trochę tam pobyć, a ja będę mogła w spokoju ponapawać się pierwszym dniem w piekle. - wytknęła chłopakowi język. - A jak mi zazdrościsz, zabiorę cię ze sobą, ale wtedy to ty zaopiekujesz się małym.

Chris.

Czemu zawsze ja musze wyonywać brudną robote? - spytał patrząc na dziecko. Ale po chwili wziął nosidełko i poszedł za dziewczyną. - I po co Ci to było? - spytał miejąc na myśli dziecko.