Mały, zielony las.

Bim

Bim nie wytrzymał ignorancji, zrozumiał, że ludzie rozmawiają, ale tu jest polowanie! Szczeknął więc głośno, a ptak wybił się z ziemi i przeleciał dalej, pies nie stracił go z oczu. Spojrzał po ludziach, ma szukać ptaka? Odejść? Podejść? Gonić go? Co on ma robić?

Noah

Przytulił ją.
- Nie martw się. Wszystko się jakoś ułoży.- Powiedział.

Natalie

- Powtarzam to sobie regularnie w myślach. - odparła i uśmiechnęła się lekko. Mimo wszystko starała się być wesoła, przynajmniej w towarzystwie.

Bim

Podkłusował dumnie do dziewczyny widząc , że jest zasmucona. Nie rozumiał nic z ich mowy. Jedyne słowo to : "Nie martw się", często powtarzał to jego właściciel, wierny właściciel, przed tym jak zabrali go ludzie w białych fartuchach. Wsunął nos pod jej dłoń i polizał ją.

Natalie

Spojrzała z lekkim uśmiechem na psa i pogłaskała go. Spojrzała na setera uważniej. Dostrzegła, że ma jedno ucho całe czarne.

Noah

- Chyba cię polubił. - Stwierdził z uśmiechem, przypatrując się psu uważniej. Wyciągnął rękę, aby pies mógł ją powąchać.

Natalie

- Może wyczuł, że i ja lubię zwierzęta. - odparła, patrząc na psa. Powoli wyciągnęła z torebki psi smakołyk, jako weterynarz nosiła takie rzeczy ze sobą. Podała go Bimowi na wyciągniętej dłoni.

Bim

Obwąchał dłoń chłopaka i zamachał ogonem przekrzywiając na bok łeb, teraz czarne ucho było dłuższe. " Ty też jesteś dobry!" - mówił jego wzrok. Mało, bardzo mało ludzi zna psi język, ale Bim o tym nie wiedział.
Odwrócił się do Natalie i zlizał uważnie smakołyk z jej dłoni by jej przypadkiem nie ugryźć. Wdzięcznie zamachał ogonem.

Natalie

Wyjęła z torebki jeszcze jeden smakołyk i podała psu, drugą ręką drapiąc go za uszami. Po chwili usiadła obok.

Bim

Wziął przysmak do pyska, kiedy znów nagle przyleciał ten zapach. Nastawił uszy upuszczając przysmak na ziemię. Zaczął powoli sunąć w stronę zapachu. Nagle ponownie zrobił stójkę, tym razem jeszcze ładniejszą!. Czekał na znak ze strony dziewczyny.

Natalie

Spojrzała na psa i wreszcie zrozumiała, o co chodzi. Bim był psem myśliwskim. Nie wiedziała, jak dać mu znak. - Goń go. - powiedziała głośno do niego, nie wiedząc, czy to pomoże . xd

Bim

Bim z początku nie zrozumiał, po chwili zastanawiań zrozumiał, to inne znaczenie naprzód! Pogonił więc w krzaki, w mgnieniu oka wyfrunęła z nich słonka, Bim dobrze wychowany, położył się , teraz ktoś powinien strzelić z dubeltówki. Leżał patrząc na oddalającego się ptaka.

Natalie

Wydała odgłos przypominający strzał, żeby pies polował. Nie miała strzelby xd. Spojrzała z rozbawieniem na Noah'a.

Bim

Spojrzał za ptakiem, który nie spadł. Odwrócił się do Natalie i spojrzał na nią zdezorientowany. Podbiegł do niej i zaczął ją obwąchiwać poszukując strzelby. Stanął przed nią i przekrzywił pysk pytając. " Gdzie jest strzelba? Jak strzeliłaś?"

Natalie

Spojrzała na psa i pokazała mu puste ręce, rozumiejąc, czego szuka. - Nie mam strzelby - mruknęła do niego.