Straszny park

Yennefer · Wysłany: Pon 21:54, 02 Mar 2009 Temat postu:

-Proszę bardzo. O czym chcesz rozmawiać? A może nie chcesz rozmawiać w ogóle?-zapytała melodyjnie, zerkając w ciemne niebo.

Steve · Wysłany: Pon 21:58, 02 Mar 2009 Temat postu:

- Podejrzewam, że gdybym nie chciał to bym nawet nie proponował - odpowiedział uśmiechając się nieznacznie. - Ale najwyraźniej żadne z nas nie ma dobrego pomysłu na rozmowę.

Yennefer · Wysłany: Pon 21:59, 02 Mar 2009 Temat postu:

Wzruszyła ramionami.
-Tak, możliwe. Jak widzisz, nie jest łatwo spędzać ze mną czas.-uśmiechnęła się odrzucając do tyłu rozpuszczone loki.

Steve · Wysłany: Pon 22:04, 02 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnął się już w bardziej naturalny sposób.
- Widzisz? Mamy jakąś wspólną cechę.

Yennefer · Wysłany: Pon 22:07, 02 Mar 2009 Temat postu:

Objęła się ramionami. Nie było jej zimno, lecz brakowało jej promieni słonecznych.
Spojrzała w górę jakby miała nadzieję, że chmury rozwieją się a gwiazdy ustąpią miejsca złotej kuli.

Steve · Wysłany: Pon 22:11, 02 Mar 2009 Temat postu:

- Jeśli nie czujesz się w tym miejscu dobrze to po co nadal tu siedzisz? - spytał. Steve uwielbiał noc i paskudne miejsca, do których mało kto zbliża się z własnej woli. Tylko w takim miejscu mógł znaleźć choć chwilę spokoju.

Yennefer · Wysłany: Pon 22:12, 02 Mar 2009 Temat postu:

Wzruszyła ramionami.
-Nie lubię samotności, gdy jest ciemno. A przed nocą i tak nie ucieknę.-zauważyła z uśmiechem.

Steve · Wysłany: Pon 22:16, 02 Mar 2009 Temat postu:

Choć już o tym nie rozmawiali, Steve nadal miał wyrzuty sumienia. Tyle czasu nie odwiedził Yennefer. Spytał z ciekawości kładąc duży nacisk na ostatnie słowo:
- Poznałaś już w Palm Beach kogoś normalnego?

Yennefer · Wysłany: Pon 22:18, 02 Mar 2009 Temat postu:

-Normalnego?-uśmiechnęła się wesoło.
-No, sama nie wiem. Jeśli za normalnego uznasz chłopaka kolorowego jak pisanka lub niedoszłego mordercę.-zaśmiała się cicho.

Steve · Wysłany: Pon 22:21, 02 Mar 2009 Temat postu:

Roześmiał się.
- No tak, w tym miasteczku nie ma chyba nikogo całkiem normalnego.

Yennefer · Wysłany: Pon 22:23, 02 Mar 2009 Temat postu:

-I tak jest lepiej. Normalni ludzie są...No cóż. Monotonni, przewidywalni. Nudni.-uśmiechnęła się zsuwając nogę z ławki.

Steve · Wysłany: Pon 22:26, 02 Mar 2009 Temat postu:

- Być może - odrzekł i po chwili dodał z rozbawieniem. - Choć powiem Ci szczerze, że gdy tu przyjechałem miałem nadzieję, że będą tu mieszkać tylko tacy zwyczajni, nudni ludzie. Poukładani, nie tolerujący żadnych 'nienormalności'. Ale cóż, Palm Beach okazało się miastem wariatów.

Yennefer · Wysłany: Pon 22:28, 02 Mar 2009 Temat postu:

-Palm Beach...Tak, chyba masz rację. Chyba na pewno masz rację.-uśmiechnęła się szerzej. A jeszcze niedawno tak bała się tej rozmowy!

Steve · Wysłany: Pon 22:41, 02 Mar 2009 Temat postu:

Nic nie odpowiedział. Przypomniał sobie nagle, że jeszcze niedawno był tutaj duży, potężny pies. Zaczął się rozglądać, pomyślał w końcu:
- "Pewnie już gdzieś uciekł."

Yennefer · Wysłany: Wto 17:28, 03 Mar 2009 Temat postu:

Obserwowała uważnie jego ruszające się źrenice.
-Szukasz kogoś?-zapytała po chwili milczenia.