Tory

Drake

- Odprowadzić Cię czy coś?- zapytał, spoglądając na nią. Uśmiechnął się kątem ust.

Yennefer

Wzruszyła ramionami.
-Jeśli chcesz, to ja nie mam nic przeciwko.-stwierdziła zerkając na kotkę.

Mefisto

Przechadzał się spokojnie wzdłuż torów. Spojrzał na mętny blask księżyca i machnął ogonem. Zauważył nieopodal kotkę i dwoje ludzi. Postanowił nie zwracać na nich najmniejszej uwagi.

Shayda

Ja jestem ona, nie on - rzuciła z wyrzutem w stronę chłopaka. Otarła się bokiem o nogę dziewczyny i utkwiła wzrok w czarnym kocie. Jak tak można, nie zwracać uwagi na Shay? Tak...koniecznie trzeba temu zaradzić. Podbiegła do kota i pacnęła go łapą. Tak lekko xD

Mefisto

Odskoczył od niej spokojnie i obrócił się w jej stronę. Nawet tu nie ma świętego spokoju.... Spojrzał na nią z góry z dezaprobatą. Prychnął z niezadowoleniem.
- Jeśli nie masz mi czegoś ważnego do powiedzenia to to co zrobiłaś było bardzo lekkomyślne.

Shayda

Usiadła i uśmiechnęła się niewinnie - Czemu? Bo chciałam. I nie widzę w lekkim pacnięciu nic do złości. A poza tym czemu to było lekkomyślne? Podrapiesz mnie, pogryziesz? Tam, skąd pochodzę, byłam najlepszą drapaczką. Taki był i jest mój tytuł. - przekrzywiła głowę

Phanaber

Szła obok torów, zamyślona. Nawet nie przyszło jej do głowy, że mógłby obok niej przejechać jakiś pociąg xd.

Shane

Szedł wydeptaną w trawie ścieżką, niespecjalnie myśląc o tym, gdzie idzie. W pewnej chwili dostrzegł obcą mu dziewczynę.
-Cześć.-zagadnął przyjaźnie rozglądając się. No pięknie, gdzie on właściwie jest? Uśmiechnął się lekko.

Phanaber

Otrząsnęła się z zamyślenia. Spojrzała na chłopaka.
- Witaj.- Uśmiechnęła się przyjaźnie. - Widzę, że nie tylko ja lubię takie dziwne miejsca.- Zauważyła xd.

Shane

-Lubię?-spojrzał na nią nieco zakłopotany.
-No cóż, szczerze mówiąc, to nie starałem się tu trafić. Tak jakoś wyszło.-uśmiechnął się lekko.

Phanaber

Zastanowiła się chwilę.
- No cóż, ja akurat doszłam tu specjalnie.- Powiedziała powoli i znowu się uśmiechnęła.- Takie miejsca mają coś w sobie.- Rozejrzała się. Po chwili podskoczyła jak oparzona xd.- Nie przedstawiłam się!- Prawie krzyknęła xd.- Phanaber.

Shane

Spojrzał na nią ze zdumieniem, szeroko otwierając oczy.
-No...chyba nic się nie stało. Shane.-odpowiedział niepewnie.

Phanaber

- Długo tu jesteś?- Spytała, ani na moment nie przestając się uśmiechać.

Shane

-Tak, dość długo. Nie podam Ci dokładnej daty, ale będzie już kilka miesięcy.-odpowiedział po chwili namysłu.

Phanaber

Rozejrzała się ponownie, zanim odpowiedziała.
- Wszyscy są już zadomowieni tutaj na stałe.- Zauważyła, wsuwając ręce do tylnych kieszeni spodni.- Wychodzi na to, że tylko ja jestem ta 'nowa'.- Przekrzywiła głowę w zamyśleniu.