Drzewa Kwitnących Wiśni

Enrique · Gość

Spojrzałem się na chłopaka a potem na Lole

Lola

Uniosła jedną brew, i spojrzała uśmiechnięta na Enrique.

Enrique · Gość

I co się tak uśmiechasz? - spytałem xd

Sophie

Przyszła. Dosiadła się do Joe'a. -Można? - spytała siadając. -W sumie to już siadłam - poinformowała go śmiejąc się.

Joe

uśmiechnął sie. - siadaj, ławka dla każdego. - powiedział i wyjął paczkę gum, wziął jedną do ust.

Sophie

-co u Ciebie słychać? - spytała nakładając kaptur na głowę.

Joe

wzruszył ramionami, schował dłonie do kieszeni. - to co zwykle, nuda. - stwierdził. - a co u Ciebie ? - zapytał.

Sophie

-to samo. - powiedziała -siostra tylko z domu zwiała i postanowiła u mnie pomieszkać - mruknęła jak by zła na siebie.

Joe

- to masz towarzystwo. - uśmiechnął się lekko. po co on to w ogóle robił, po co rozmawiał z Sophie skoro wiedział, że to i tak nie ma sensu ? jednak przemyślenia zostawił na później. - jak sprawy sercowe ? - wypalił.

Sophie

-jeszcze się pyta. - pomyślała. -normalnie. - odpowiedziała. Rozglądnęła się po parku. -nie możemy się unikać, dlatego że coś tam między nami było, to niema sensu, bądźmy przyjaciółmi i już, jeżeli nie możemy zrobić kolejnego kroku do tyłu - wykrztusiła z siebie jednym tchem. -no i po co ja to powiedziałam - mruknęła cicho.

Joe

spuścił wzrok na dół. - nie o to chodzi, że nie chcę, przeciez wiesz, że coś do ciebie czułem, a moze nadal czuję. - wzruszył ramionami nie wiedząc co powiedzieć dalej. - przyjaciółmi ? - parsknął. - nie wiem czy tak się da.

Sophie

-no pewnie, najlepiej wszystko postawić przed faktem dokonanym. - burknęła zła. Odwróciła głowę w przeciwną stronę od chłopaka.

Joe

chwycił jej dłoń delikatnie. - nie stawiam nic, powinniśmy spórbować zostac przyjaciółmi, ale boję sie jednej rzeczy. - mruknął. - że się w tobie zakocham. - dodał po chwili.

Lola

- A nie mogę? xP - uśmiechnęła się znowu.

Sophie

Wymamrotała coś cicho pod nosem. - z moimi uczuciami raczej nie igrać, jeśli mam liczyć na coś więcej to powiedz, jeśli nie, to przeżyje, przecież świat się nie kończy na jednym chłopaku. - powiedziała. - wiesz o co chodzi - dodała.