Park

Varelliane

Witaj <powiedziła do CH>

Samantha · Gość

Usiadła na obarciu ławki, z kapturem na głowie. Wyciągnęła telefon i włączyła jakąś melodię.

Peter

Przyszedł leniwie szurając butami po asfalcie. Strzepnął z głowy, denerwujący śnieg, i naciągnął na głowę kaptur. Usiadł pod jakimś starym drzewem, i oparł łeb na kolanie.

Jesse

Przyszedł z siostrą, po chwili rzucił deskę i założył kaptur. Nucił sobie coś pod nosem.

Samira Allen

Przyszła z dłońmi w kieszeniach spodni. Na głowę zarzuciła kaptur, a wzrok wbiła w ziemię. -Piździ - jęknęła do Jessego.

Jesse

- chcesz bluzę ? -zapytał, patrząc na siostrę.

Samira Allen

-Mam przecież swoją - mruknęła i padła na ławkę. Spojrzała na Petera i uśmiechnęła się kątem warg.
-Hej łamago - rzuciła do niego.

Jesse

Wzruszył ramionami.
- trzeba było wziąść kurtkę. - powiedział i usiadł koło siostry, założył jedną nogę na ławkę.
- Peter ? - zapytał po chwili Samirę, przyglądając się chłopakowi uważnie. Podrapał się po głowie.

Samira Allen

Kiwnęła jedynie głową i spojrzała na niebo, mrużąc powieki.

Jesse

- aha. - podsumował krótko, bawiąc się deską.

Peter

Uniósł wzrok, i przymknął jedno oko patrząc na dziewczynę. -Zmora leśna. - mruknął, i uśmiechnął się trochę jakby ironicznie. Spojrzał na chłopaka.

Jesse

Kątem oka spojrzał na chłopaka i prawie niewidocznie wzruszył ramionami. Przeczesał włosy ręką i znów zaczął nucić.

Samira Allen

Szturchnęła Jessego łokciem w bok, tak o z nudów. Spojrzała tym razem na buty.

Jesse

Spojrzał na siostrę i oddał jej w żebra. Zachichotał, jakby był naćpany. Wyjął paczkę papierosów.

Madeline · Gość

Łaziła alejkami parku, poznawając miasto ;]