Park

Roy

Chłopak przyszedł i usiadł na ławcę, na któręj najmniej było śniegu. Spojrzał na dziewczynę z kotem poczym założył słuchawki.

Phoebe

Uśmiechnęła się i pogłaskała ktokę po głowie.
-Mhmm. Widze, że lubisz kolorowe rzeczy...

Peter

Pokazał jej język. -Tak, tak, i jeszcze czego. - mruknął ciągnąc dziewczynę ku górze. Wyszczerzył się, i zaczął wytrzepywać sobie śnieg z kaptura.

Roy

Spojrzał na dwoje ludzi poczym znów na kotkę.

Miley

Przyszła, odgarnęła snieg z ławki, usiadla.

Samira Allen

Wyszczerzyła się złośliwie i złapała garść śniegu. Natarła nim chłopakowi włosy i naciągnęła na głowę kaptur, tak na wszelki wypadek.

Peter

-Ładnie to tak ? - mruknął otrzepując sobie, i tak już mokre włosy. Burknął coś pod nosem, po czym nabrał garść śniegu.

Samira Allen

-Nie, ja nie chciałam ! - pisnęła, patrząc na garść śniegu w jego dłoni. Przygryzła wargę, rozglądając się za czym mogłaby się schować.

Peter

Zaśmiał się, po czym zaczął formować kulę. Pokazał jej język, i zaczął pochodzić do niej z kulą x3

Samira Allen

Cofnęła się o krok.
-Nawet się nie waż - burknęła, patrząc to na kulkę, to na chłopaka.

Peter

-A czemuż to ? - mruknął z nutką ironii. Upuścił kule, rozwalając ją dziewczynie na ramieniu. Taak, a podobno zez nie boli oO'' Burknął coś, zapewne obraźliwego, na samego siebie.

Samira Allen

Wybuchnęła śmiechem.
-Ciamajda - złapała się za brzuch, trzęsąc się wręcz ze śmiechu. Wskazała na niego palcem.
-Nawet kulką trafić nie umiesz - znów wybuchnęła śmiechem.

Peter

-a pfe. - spojrzał na dziewczynę pokładającą się ze śmiechu. Teatralnie pokręcił głową z dezaprobatą.

Samira Allen

Wyprostowała się, poważniejąc.
-hihi- wyrwało jej się jeszcze, a dziewczyna wyszczerzyła zęby w złośliwym uśmiechu. Pogłaskała go po głowie.
-Jeszcze nabierzesz tej wprawy, a teraz bierz przykład ze mnie- powiedziała, biorąc śnieg w dłonie. Walnęła go kulką w twarz : 3

*lecę, cya *

Peter

Otarł czerwoną od mrozu twarz. -To od ciebie można się czegoś nauczyć ? - jego usta wykrzywiły się w złośliwym uśmiechu. Chwycił ją za ramioną, i po raz kolejny pchnął w zaspę. Wyszczerzył się.