Park

Miley

Usiadla obok niego. Wciągnęła świeże powietrze nosem.

Zw.

Gabriel

Ziewnął krótko.

Miley

- Co teraz robimy? -zapytała

Gabriel

Nie wiem, nie wiem. Powiedział. Spojrzał na drzewo.A może by tak... Myślał na głos.

Miley

- Co ?- zapytala przenosząc wzrok na chłopaka.

Gabriel

Umiesz wchodzić na drzewa? Zapytał. Uśmiechnął się tajemniczo.

Miley

- Z tym to akruat sobie radzę.- usmiechnęła się.
- I chyba sie domyślam, o co chodzi..- zasmiala się.

Gabriel

No to jak się domyślasz... no to idziemy. Podszedł do drzewa.

Miley

- Ok, kto pierwszy?- zapytała, stojąc już pod drzewem.

Gabriel

Dziewczyny maja pierwszeństwo. Wyszczerzył się.

Miley

- Jaki dżentelmen..- wyszczerzyła się. Weszła na jedną z galęzi drzewa.
- No teraz Ty.. dawaj, dawaj..- wyszczerzyla sie do niego.

Gabriel

Skinął głową. Wszedł na jakąś gałąź. Po chwili usłyszeli trzask. Pod jego ciężarem pękła...
Auu. Rzekł cicho.

Miley

- Hm, radzę przejść na dietę, kochaniutki.- wyszczerzyla sie do niego, po czym buchła smiechem.

Brigitte · Gość

Kroczyła powoli między alejkami. Uśmiechnęła się sama do siebie, spoglądając ukardkiem na ludzi. Oparła się o drzewo, słuchając iPod'a i przeżuwajac gume do żucia.

Gabriel

Zaczynam od jutra. Wyszczerzył się. Wszedł na gałąź obok Miley.