Park

Nicol

Zobaczyła wsciekłość Benji, ale nic sobie z tego nie robiła. Skończyła przemywać ranę i zaczeła szybko potrząsać butelką z wodą gazowaną. Kątem oka rzuciła na Shade. Tym razem była przygotowana na atak ze strony psa 'Następnym razem przyjdę w kombinezonie' - pomyslała

Benya

Ujrzała zignorowanie. Heh, to typowa reakcja człowieka, który się boi. Przestała warczeć.

Shade

Spojrzała odwracając na chwilę łeb na Aileen lekko zażenowana po czym znów spojrzała na sukę i na dziewczynę. Kto zrobi pierwszy ruch? Ona jednak dalej warcząc ostrzegawczo stała w jednym miejscu.

Nicol

Zobaczyła, ze sytuacja sie uspokoiła, lecz dalej obserwowała Benyę. Znała psychikę psów, kto wie, co mogło im przyjść do głowy... Po chwili usiadła tak, by widzieć również dobermankę. Gdy zobaczyła, że pies poczuł się lepiej, uśmiechnęła się

Garo

Pewnym krokiem podeszła do dobermanki. Spojrzała jej w oczy. Uśmiechnęła się wrednie. Czekała ma reakcję suki.

Shade

Stała naprzeciw niej wpatrując się w oczy suki. To była sama walka na spojrzenia. Z jej pyska wciąż wydobywał się warkot. Mimo iż była wychudzona to trzymała się pewnie. Była odważna i nie bała się walki wręcz nawet zatęskniła za nią...

Garo

Rzuciła się na nią zaciskając z siłą szczęki na jej chudej szyi. Zrobiła to prawie w ułamku sekundy.

Vitamine

Benya

W całości połknęła kanapkę, później spojrzała na Garo i doba. Miała ochotę na walkę. Jednak czekała na reakcję dobermana po urgyzieniu amstafa.

Nicol

Jeszcze raz gwałtownie zatrząsnęła butelką, wstała, zrobiła zamach i z całej siły cisneła tuż obok Garo tak, że pękła a woda gwałtownie uderzyła w psa. Następnie szybko wyjęła z torebki zapalniczkę, wpuścila sobie gaz do ust i czekała na reakcję psów.

Garo

Nic sobie nie robiła z wody, jedynie zacisnęła mocniej szczęki na chudej szyi suczki.

Shade

Czując ból w gardle jednym ruchem ponieważ miała juz to wyćwiczone uwolniła się z uścisku szczęk suki odpychając się łapami. Po chwili stała przed nią dysząc lekko, bo po ugryzieniu było jej trochę trudniej oddychać. Spojrzała ślepiami na Nicole po czym potrząsnęła łbem próbując jakby zrzucić lekki ból. Naprężyła łapy po czym skoczyła na Garo do jej gardła i ścisnęła kłami. Była już do tego przyzwyczajona.

Garo

Chwyciła kłami sukę za kark, oderwała od siebie i rzuciła z całej siły jej lekkie ciało o drzewo. Warknęła głucho.

Sierra · Gość

przyszła do parku zmęczona.Ujrzała Garo z swoimi kłami w szyi Shade-o kolejna dzisiaj bujka-powiedziała pod nosem i popędziała w stronę psów.Stanęła nad Shade i wzgryzła się w jej tłów.