Park

Kama

Ucisz się. On może być tuż, tuż. Nawet może stać za Tobą. - powiedziała i spojrzała za kotke. Uśmiechnęła się chytrze i wróciła wzrokiem na Kizie.

Kizia

-Nie uciszaj mnie. Będę wrzeszczeć bo mi się tak podoba. - powiedziała marszcząc pyszczek. - Byłam, jestem i będę niedostępna dla facetów! Bo faceci to są ble. Tylko Daruś, Nygaś i Jackson to fajni są. - wyszczerzyła się. - A z resztą ja się nie nadaję do życia z kimś. Nie dam się zeswatać, kotek xD - krzyknęła.

Kama

Chce Cię tylko powiadomić, że Jackson porzycił Tamare i nie daje znaku życia od dłuższego czasu. - powiedziała po chwili zastanowienia. - Nygasa już nie ma. Poszedł w siną dal, a jak spotkam Darusia to ja mu pokaże. Tak znikać? Phi. Nie jak jest moim partnerem. - powiedziała. Po chwili już wisiała na uchu Kizi xd

Armani

Czarny kot przybył do tego miejsca. Rozejrzał się swoimi jasno żółtymi oczami po miejscu i zaczął powoli iść w stronę ławki. Gdy już był blisko niej skoczył na nią zgrabnie i od razu usiadł. Mlasnął kilka razy i machając ogonem rozglądał się cały czas po miejscu.

Kizia

-Tylko Nygaś Tamary nie lubił. Muszę ją odwiedzić bo dawno jej nie widziałam. Nygaś to wredota jest. Poszedł sobie i nas zostawił. Ogórek kiszony jeden. Daruś to nie lepszy. A jak Ty mnie zostawisz to nie wiem co sobie zrobię. - powiedziała wymachując łapami przed pyszczkiem Kamy aby ta przestała memłać jej ucho. - A co się Tobie stało?! Nie poznaje Cię, kobieto! Od kiedy memłasz moje uszy, a nie ogon? - spytała ponownie wytrzeszczając oczy xD

Katacuschee

Wąską alejką dumnie kroczył młody kot o gęstej, czarno-białej sierści. Puchaty ogon miał sztywno postawiony. Kociak nucił pod nosem zasłyszaną u Amber, wesołą melodię. Gdy usłyszał znajomy głos przystanął i rozejrzał się. - O! Mamuśka! - pomyślał i przycupnął za najbliższym koszem na śmieci by podsłuchać rozmowę.

Kama

Zmienjłam sję. - wymamrotała trzymając nadal ucho w zębach. - A może dziurke chcesz? - spytała po chwili wyszczerzając się.

Kizia

-Nie chcę. - odparła zamyślona i z obojętnością w głosie. Po chwili oprzytomniała i odepchnęła od siebie kotkę xD - Zmieniłaś się! Ja Cię nie poznaje! Helloooł! Tu ziemia! - wrzeszczała wymachując łapami xD

Harumi · Gość

Brunetka weszła do parku trzymając dłonie w kieszeniach u szarej bluzy. Podciągnęła z przyzwyczajenia rękawy odsłaniając na światło dzienne pokryte tatuażami ręce.
Jej wzrok pałętał się z miejsca na miejsce, wodząc to po drzewach, to po ławkach.
Ziewnęła przeciągle.

Natalie

Natalie przyszła, spacerując leniwie. Zdjęła bluzę i przewiązała ją sobie w pasie. Jej wzrok padł na ręce brunetki. Uśmiechnęła się sama do siebie i podeszła do dziewczyny. - Witaj. - zagadnęła. - Jestem Natalie, a ty?

Harumi · Gość

Spojrzała na dziewczynę. Ruchy jej ust sugerowały, że coś do niej mówiła. Harumi wyciągnęła z ucha słuchawkę i uśmiechnęła się zmieszana.
-Możesz powtórzyć? - poprosiła ją z grzeczności, a kąciki jej ust drgnęły znacząco tworząc pewniejszy siebie uśmiech.

Natalie

Uśmiechnęła się lekko. - Hej, jestem Natalie. - powtórzyła i spojrzała na dziewczynę. Ciekawa była, jak ta ma na imię.

Harumi · Gość

-Harumi. - przedstawiła się momentalnie, szczerząc szereg zębów w rozpogodzonym uśmiechu. Podała jej dłoń w powitalnym geście.
Przyjrzała się z uwagą jej rysom twarzy, jak przywykła robić i wyciągnęła drugą słuchawkę z grzeczności.
Rozejrzała się w poszukiwaniu pierwszej, lepszej ławki jednak jej wzrok spoczął na rozłożystym i zapewne starym drzewie.

Natalie

Uścisnęła dłoń dziewczyny, a jej wzrok padł na to samo drzewo. - Masz coś przeciwko naturalnej ławce? - zapytała, patrząc uważnie na poziomą gałąź, doskonale nadającą się do siedzenia.

Harumi · Gość

-Wręcz przeciwnie. - zaśmiała się i odwróciła się na pięcie. Szturchnęła dziewczynę w ramie.
-Kto pierwszy przy drzewie...- ruszyła do biegu w stronę obranego sobie celu.
Drzewo prezentowało się znakomicie, jego rozłożyste gałęzie aż prosiły się o to, żeby się po nich pospinać.
Harumi uwielbiała się wyszaleć, a właśnie teraz miała do tego okazję.