Piękny, stary park...

Kathy

- A Ty masz kogoś na oku?- zapytała z ciekawością Very Happy

Inoue · Gość

Inoue wyszła zza krzaków, leniwie włócząc brudnymi łapami po ziemi. Spiorunowała dwie dziewczyny chłodnym, a zarazem pełnym obojętności wzrokiem i otrzepała się z żółtawo-zielonych liści, które nieproszone powbijały się w jej białą sierść.

Anita

- Hmmm, na oku... Chyba, ekhm.. nie? Wiesz kiedyś był tu taki Lucas, ale już go nie ma. Za wszelką cenę, chciał byc ze mną, ale ja nie chciałam.
No i nie wiem co się z nim stało. Chyba wyjechał. - powiedziała i zamyśliła się.
- Myślisz, że to był mój błąd? Przecież ja nie dawałam mu żadnych znaków, że zależy mi na nim. - zapytała Kathy.

Kathy

- A nie on nie wyjechał, bo dziś rozmawiałam z Miley. Wszystko OK! Tylko pewnie poszukiwał mieszkania albo co i nie maił czasu- powiedziała

Anita

- Ale to nie o Lucasa, brata Miley chodzi. Był inny. - zaczęła się śmiac jak opętana.

Inoue · Gość

Przyglądała się dziewczyną bez większego zainteresowania, bo co niby miała robić z obolała łapą? Nawet swobodnie pobiegać nie mogła. Zmrużyła powieki i przejechała po trawie puszystym ogonem odgarniając od siebie liście.

Kathy

- Ach...a ja myslałam...- zaczęła się też smiać

Anita

- Co jest tej psinie? Czekaj zaraz przyjdę.-Powiedziała do Kat i powoli podeszła do Inoue.

Kathy

- Ok.- patrzała na Anitę i pieska, zastanawiała się co się stało

Anita

- Powoli wyciągnęła rękę w stronę Inoue, żeby obwąchała ją.

Inoue · Gość

Zmrużyła zmęczone powieki i warknęła gardłowo, jednak nie ruszyła się z miejsca . Na ogół ludzie odchodzili na sam odgłos stłumionego warkotu więc i teraz nie miała się raczej czym przejmować.

Anita

- Nie zareagowała na warknięcie. Starała się by psina pokazała swoją łapę.

Inoue · Gość

Że też ludzie potrafili być aż tak namolni. Wyszczerzyła białe kły, warcząc przy tym cicho. Zjeżyła sierść na grzbiecie i cofnęła się w tył.

Kathy

- Uważaj żeby Ciebie nie zjadła!- zawołała, w jej głosie było trochę strachu ale też i śmiechu.

Anita

- Nie zrobię ci krzywdy, no dalej pokazuj łapę, sama sobie robisz krzywdę. - Powiedziała do Inoue stanowczym tonem. Miała nadzieję, że ta jednak zrozumie o co chodzi. Wzięłą rękę, teraz tylko kucnęła na trawie.