Piękny, stary park...

Steve · Wysłany: Pią 1:32, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Prawie wpół do trzeciej - odpowiedział z powrotem wkładając rękę do kieszeni. Przypomniało mu się nagle ile pracy czeka na niego w domu. Na samą myśl o ślęczeniu przy komputerze do rana robiło mu się niedobrze.

Yadis · Wysłany: Pią 1:39, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Żartujesz prawda ? - spytałam puszczając jego dłoń i wyjmując telefon - No tak...żegnaj miłe spanie do południa. Dziś już nie wywołam zdjęć, a mam sporo zaległych negatywów. Idę prosto do łóżka.

Steve · Wysłany: Pią 1:46, 06 Mar 2009 Temat postu:

W odpowiedzi znów tylko wzruszył obojętnie ramionami. Myślami i tak już był w czekających na niego bazach danych i dziesiątkach poleceń języka HTML.

Yadis · Wysłany: Pią 1:51, 06 Mar 2009 Temat postu:

Zauważyłam jego gest i szybko skojarzyłam fakty.
- Chcesz powiedzieć mi, że siądziesz teraz do komputera ?

Steve · Wysłany: Pią 1:53, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Nie mam innego wyjścia - odpowiedział. - Stron internetowych nie edytuje się za dnia.

Yadis · Wysłany: Pią 1:59, 06 Mar 2009 Temat postu:

Spojrzałam na niego ze współczuciem i pokręciłam głową.
- W takim razie wracajmy jak najszybciej - powiedziałam i skręciłam w odpowiednią alejkę - Dużo masz roboty ?

Steve · Wysłany: Pią 2:04, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Raczej nie. Myślę, że skończę w 3 godziny - odpowiedział. - Ale bazy danych to część moich obowiązków, których nie znoszę najbardziej.

Yadis · Wysłany: Pią 2:07, 06 Mar 2009 Temat postu:

- 3 godziny ?! - Coś strasznego... pomyślałam i powiedziałam - Poprawi Ci humor jeśli po przyjściu do domu nie będę spać przez 3 h ? - spytałam i wyszczerzyłam się do niego.

Steve · Wysłany: Pią 2:09, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Hm... nie - odparł z uśmiechem. - Myślę, że muzyka, przy której zazwyczaj pracuję i tak nie pozwoli Ci zasnąć.

Yadis · Wysłany: Pią 2:11, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Rozumiem - powiedziałam i zaśmiałam się - A co na to nasi sąsiedzi ?

Steve · Wysłany: Pią 2:15, 06 Mar 2009 Temat postu:

Roześmiał się i odpowiedział:
- Do tej pory nikt się nie skarżył. I mam nadzieję, że dzisiejszej nocy nie będzie tego pierwszego razu, bo już po kwadransie przy bazach danych nie ręczę za swoje czyny.

Yadis · Wysłany: Pią 2:19, 06 Mar 2009 Temat postu:

- Dobrze, w takim razie, wnioskując z tego co mówisz obydwoje nie będziemy spać - powiedziałam i uśmiechnęłam się - Dziękuję za miły spacer.

Steve · Wysłany: Pią 2:24, 06 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnął się, powiedział:
- Więc dobrzej nocy życzę.
I poszedł w swoją stronę.

Yadis · Wysłany: Pią 2:26, 06 Mar 2009 Temat postu:

Ruszyłam powoli za nim. Steve najwidoczniej zapomniał, że mieszkamy w tej samej kamiennicy.

Kizia · Wysłany: Pią 19:33, 06 Mar 2009 Temat postu:

-Bum! - Wskoczyła do parku jak oszalała. Usiadła pod drzewkiem i zaczęła miauczeć.