Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Piękny, stary park...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 368, 369, 370 ... 372, 373, 374  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna -> Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:16, 29 Maj 2010    Temat postu:

Z niewiadomych przyczyn dziewczyna znalazła się w okolicach parku. Ostatnio często wyjeżdżała i dawno nie spacerowała po mieście. Zapewne wiele się zmieniło. Jej ciemne oczy wciąż wypatrywały tej jednej osoby, którą pragnęła ujrzeć. Lekko przymglony wzrok, nieco poczochrane włosy... Zaraz, skąd to się wzięło? Nie zauważała tego, jak wygląda, jakoś nie miała ochoty na strojenie się i to wszystko. Chociaż się zmieniła, i to bardzo. Potrząsnęła lekko głową, nie przestając rozglądać się po całym parku. To głupie. Nawet jeżeli miałaby go wreszcie spotkać - czemu właśnie tutaj? Skarciła się w duchu i przysiadła na najbliższej ławce. Z zadowoleniem stwierdziła, że w okolicy nie ma ludzi, tych natrętnych potworów. Ukryła twarz w dłoniach i zamknęła oczy. Nie mogła spać przez kilka ostatnich nocy, co z pewnością widać było po jej twarzy. Pod bardzo delikatną warstwą makijażu kryły się wszelkie oznaki niewyspania. Co chwilę lekko rozchylała dłonie i znowu rozglądała się, chociaż poza kilkoma bezbarwnymi postaciami, chyłkiem przenikającymi w oddali, nie zauważała nikogo. Westchnęła cicho. Jak to szło? Nadzieja matką głupich, no nie? Uhm, tak. W końcu poddała się, wyciągnęła komórkę i wystukała krótkiego sms-a. Nie zamierzała bawić się w zbędne gadki, zresztą nie miała w ogóle pojęcia, czy nie zmienił numeru, cokolwiek. Tyle czasu nie miała kontaktu z tym chłopakiem, kidyś zresztą jej chłopakiem. Sama nie wiedziała, jak w końcu jest. W każdym razie tyle mogło się zdarzyć. Na przykład mógł wyjechać za jakąś dziewczyną. Mogło mu się coś stać. Nie, stop. Na takie myśli nie mogła sobie pozwolić.
Starała się chociaż sprawiać pozory neutralnie nastawionej do otoczenia i przywołała na twarz lekki uśmiech. Nauczyła się dobrze udawać. Lekko uniosła głowę i nieco śmielej przyglądała się sylwetkom oddalonych postaci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:08, 29 Maj 2010    Temat postu:

Jesse, kiedy tylko dostał sms'a, od razu zwlókł się z łóżka, na którym uczył się do egzaminu. Właściwie wszystko już umiał, tak sobie tylko powtarzał. Gdyby ujrzał przez okno chociaż skrawek słońca, owszem, wybiegłby z deską, jednak teraz, podczas gdy na zmianę świeciło słońce i padał deszcz nie widział sensu wychodzić.
Chłopak wbił dłonie do kieszeni i rozejrzał się, wchodząc do parku. Jejku, a jak się zmieniła? Nie pozna jej? Przebiegł po ludziach wzrokiem i w końcu znalazł to, czego szukał. Ją. Westchnął. Co ma powiedzieć? Dawno się nie widzieli. Ostatnio rozstali się w dość nieprzyjemnych okolicznościach.
Oblizał wargi i ruszył z lekkim uśmiechem na twarzy w stronę brunetki. Przysiadł na ławce obok niej i przez chwilę zastanawiał się co powiedzieć.
- No... hej. - wzruszył ramionami. Matko, to było tak banalnie proste.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marphy




Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pewna hodowla bc.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:13, 30 Maj 2010    Temat postu:

Border biegał po parku nie wykazując po sobie żadnych uczuć, ani smutku, ani radości. Przyszedł tutaj nie po to, by przeszkadzać ludziom, których zauważył nieopodal, czy by im zabierać żarcie, domagać się pieszczot, tylko nie lubił samotności. Wszyscy mogli nawet nie zwracać na niego uwagi, tylko po prostu żeby tu byli.

Wykorzystał okazję. Zauważył jedno drzewo, naprawdę stare, mocno pochylone, niskie. Jego gałęzie były grube. Wziął rozpęd i wskoczył na niższą gałąź, która była około półtora metra nad ziemią. Balansował idealnie ciałem i nie spadł z gałęzi, która lekko się chybotała. Podszedł do ptasiego gniazda, odgonił stamtąd wróblicę i zeżarł ptasie jaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:32, 30 Maj 2010    Temat postu:

Zamrugała kilkakrotnie i zlustrowała wzrokiem sylwetkę przybyłego chłopaka. Uświadomiła sobie, jak bardzo się za nim stęskniła, ale ostatnio trochę... hm, zdziczała? Chyba tak. W każdym razie nie chciała zrobić nic, co mogłoby go odstraszyć.
- Em, cześć. - rzuciła dość cicho, lekko zachrypniętym głosem. Pochyliła głowę i zaczęła wpatrywać się w swoje buty, byle tylko ukryć twarz we włosach. Co prawda nie zbierało jej się na płacz, ot tak, przyzwyczajenie.
- Dawno się nie widzieliśmy. - mruknęła neutralnie, dając mu szansę na podjęcie jakiegoś tematu, jeżeli będzie tego chciał. Co prawda nie lubiła tego wszystkiego długo roztrząsać, lecz wolała zakończyć sprawę jak najszybciej. Zupełnie inaczej wyobrażała sobie to spotkanie, przecież chciała wszystko szczegółowo opowiedzieć, a tymczasem... Zachowywała się tak, jak ostatnio - dziwnie. Chyba ciężko jej było wyrażać uczucia, odzwyczaiła się od tego wszystkiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:46, 30 Maj 2010    Temat postu:

Chłopak uśmiechnął się kątem ust i poprawił się na ławce, wyciągając jednocześnie dłonie z kieszeni. W jednej trzymał małą, czarną komórkę. Z braku pomysłów zaczął się nią bezwiednie bawić. Powiedz coś, baranie. Przygryzł wargę. Zachowywali się naprawdę infantylnie.
Jesse wsłuchał się w dźwięki, najbardziej słyszalne dla jego ucha. Ptaki, krzaki, drzewa, liście. Wszystko brzmiało tak samo. Czekał na rozwinięcie się rozmowy, ale jak zauważył, funkcja ta została zrzucona właśnie na niego. Westchnął i zamrugał kilkakrotnie, bo coś wpadło mu do oka. Potarł dłonią powiekę i dopiero po dłuższej chwili zdobył się, aby coś wydusić ze swojego gardła. Wcześniej jednak kilka razy otwierał i zamykał usta, bo wszystko co chciał powiedzieć, wydawało się ironicznie nudne i niepotrzebne. Kiedy ostatnio zastanawiał się nad tym, co chciał z siebie wydusić? Pokręcił mechanicznie głową. Nie pamiętał.
- Dawno to mało powiedziane. Co u Ciebie słychać? - zapytał i przekręcił głowę w stronę brunetki. Zastanawiał się, czemu cały czas usilnie wbijała wzrok w swoje buty. Owszem, była nieśmiała, ale aż tak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:52, 30 Maj 2010    Temat postu:

No tak, nie podchwycił tematu. Może to i lepiej. Nie potrafiła jednak udzielić odpowiedzi na jego pytanie - nie bardzo wiedziała, jak powinna brzmieć. Stłumiła ziewnięcie i postanowiła wybrać najłatwiejszą drogę.
- O tak, w porządku. - rzuciła nieco pewniej. Najchętniej zapadłaby się pod ziemię. Jej marzenie nie miało zostać jednak wysłuchane. Po raz pierwszy podniosła głowę i spojrzała prosto na chłopaka, jednocześnie ukazując widok zmęczonej twarzy z sińcami pod oczami.
- Jakoś żyję. - tak bardzo chciała mu przekazać, że tęskniła, a tymczasem mówiła coś odwrotnego. Jakby zamierzała dać znać, że sama świetnie sobie radzi. Z ciężkim westchnieniem postanowiła powiedzieć coś więcej, chociaż nie wiedziała, czy teraz jej wypada. No właśnie.
- Tęskniłam za tym klimatem. - rzuciła, jednocześnie obracając głowę. W praktyce oznaczało to, że tęskniła za nim - ale tego już nie powiedziała. Pozwoliła, by grzywka przesłoniła jej połowę twarzy, dzięki czemu uczucia, jakie przedarły się przez kamienną maskę, były niewidoczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse




Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:59, 30 Maj 2010    Temat postu:

Blondyn, widząc bardzo przemęczoną twarz dziewczyny uniósł brew, ukrywając doszczętnie zdziwienie. Chociaż, może to drugie uczucie byłoby w tym momencie bardziej potrzebne? Westchnął. Kiedy dostał sms'a, drgnął niespokojnie, nieprzygotowany na dawkę krótkiego, potem szumiącego długo w uszach, dźwięku.
Marika. Przyjechała? Uśmiechnął się kątem ust, wpatrując w ekranik telefonu, jednak kiedy podniósł wzrok humor znów od niego odszedł.
- Co jest? - zapytał cicho, można by powiedzieć niesłyszalnie, zabrzmiało to, jakby mówił sam do siebie. Miał jednak dziwną pewność, że dziewczyna go usłyszała. Chciał wiedzieć, co, a raczej kto jest powodem takiego zaniedbania ze strony Amelie. Zaczął skubać materiał swojej bluzy, przy okazji stwierdzając, że brunetka wygląda jak sto nieszczęść. Nie, nie chodziło to, że już mu się nie podobała. Raczej o to, iż miał wrażenie, że ktoś celowo spuścił z niej powietrze. Teraz zauważył wyraźnie odbijające się na jej twarzy kości policzkowe. Z resztą, cała była wychudła, wyglądała, jakby niedługo miała złamać się na pół od lekkiego powiewu wiatru. W środku poczuł niemiłe ukłucie, które zdarzało się u niego bardzo rzadko. I oznaczało coś złego. Pokręcił głową.
- Tylko mi się tu nie wykręcaj. - mruknął jeszcze po chwili. Domyślał się o co chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunder




Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:17, 30 Maj 2010    Temat postu:

Między drzewami kluczył owczarek niemiecki. Nos miał ukryty w trawie, usiłował wywęszyć jakiegoś ptaka lub małego gryzonia, by móc zapełnić domagający się posiłku żołądek. Kiedy usłyszał głosy ludzi, podniósł łeb i wyszukał ich wzrokiem. Patrzył przez chwilę na rozmawiającą parę, zastanawiając się, czy do nich nie podejść. Może mieli przy sobie co dobrego? Szybko jednak zrezygnował z tego pomysłu. Ludzie wyglądali na tak zajętych sobą, że pewnie by go nawet nie zauważyli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marphy




Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pewna hodowla bc.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:21, 30 Maj 2010    Temat postu:

Pałaszował właśnie drugie ptasie jajo. Cóż, nie mógł narzekać, a właściwie nie miał specjalnego powodu, gdyż białko było nawet smakowite. W pewnej chwili uniósł łeb znad gniazda i ujrzał idącego między drzewami onka. Przyglądał mu się chwile, po czym szczeknął. Chciał podzielić się z nim pokarmowym znaleziskiem, gdyż nowoprzybyły nieznajomy nie wyglądał na negatywnie nastawionego.

bd. za 2 g. Ok ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunder




Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:30, 30 Maj 2010    Temat postu:

Ok, ok ;)

Usłyszawszy szczeknięcie, zadarł łeb i popatrzył na psa stojącego na gałęzi. Od kiedy to psy skaczą po drzewach? Widać border znalazł tam coś ciekawego, a może i jadalnego? Wunder szybkim krokiem podszedł do drzewa, na którym znajdował się nieznajomy. Oparłszy się łapami o pień, spytał. - Wołałeś mnie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wunder dnia Nie 18:39, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marphy




Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pewna hodowla bc.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:23, 30 Maj 2010    Temat postu:

Stanął wygodniej na gałęzi i odpowiedział;
- Tak. Szukasz czegoś do jedzenia ? - spytał. Zamachał przyjaźnie ogonem i spojrzał na wilczura nie małych gabarytów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunder




Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:02, 30 Maj 2010    Temat postu:

W odpowiedzi kiwnął potakująco łbem. Wyciągnął się, żeby dojrzeć, co border znalazł w ptasim gnieździe, przy którym stał. - Wyjadasz pisklęta? - spytał, przyglądając się nadal gniazdu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wunder dnia Nie 20:02, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marphy




Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pewna hodowla bc.
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:23, 30 Maj 2010    Temat postu:

- Cóż... - mruknął przełykając jedzenie - desperacja. - i uśmiechnął się niewinnie do nieznajomego kolegi. - Jak Cię zwą? - spytał zeskakując z gałęzi i z gracją lądując na ziemi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wunder




Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:37, 30 Maj 2010    Temat postu:

Nim odpowiedział, wrócił do pozycji stojącej. Młode ptaszki go nie interesowały - aż tak głodny jeszcze nie był. - Wunder - przedstawił się krótko i usiadł. Zlustrował bodera uważnym spojrzeniem. Wyglądał na młodziutkiego. Dodał. - A Ty? Jak masz imię?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelie




Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:45, 30 Maj 2010    Temat postu:

Jesse napisał:
Blondyn, widząc bardzo przemęczoną twarz dziewczyny uniósł brew, ukrywając doszczętnie zdziwienie. Chociaż, może to drugie uczucie byłoby w tym momencie bardziej potrzebne? Westchnął. Kiedy dostał sms'a, drgnął niespokojnie, nieprzygotowany na dawkę krótkiego, potem szumiącego długo w uszach, dźwięku.
Marika. Przyjechała? Uśmiechnął się kątem ust, wpatrując w ekranik telefonu, jednak kiedy podniósł wzrok humor znów od niego odszedł.
- Co jest? - zapytał cicho, można by powiedzieć niesłyszalnie, zabrzmiało to, jakby mówił sam do siebie. Miał jednak dziwną pewność, że dziewczyna go usłyszała. Chciał wiedzieć, co, a raczej kto jest powodem takiego zaniedbania ze strony Amelie. Zaczął skubać materiał swojej bluzy, przy okazji stwierdzając, że brunetka wygląda jak sto nieszczęść. Nie, nie chodziło to, że już mu się nie podobała. Raczej o to, iż miał wrażenie, że ktoś celowo spuścił z niej powietrze. Teraz zauważył wyraźnie odbijające się na jej twarzy kości policzkowe. Z resztą, cała była wychudła, wyglądała, jakby niedługo miała złamać się na pół od lekkiego powiewu wiatru. W środku poczuł niemiłe ukłucie, które zdarzało się u niego bardzo rzadko. I oznaczało coś złego. Pokręcił głową.
- Tylko mi się tu nie wykręcaj. - mruknął jeszcze po chwili. Domyślał się o co chodzi.



Nie dała rady wykręcić twarzy tak, by chłopak nie mógł się jej przyjrzeć. Westchnęła z rezygnacją. Ponownie zwróciła ciemne oczy ku swojemu towarzyszowi.
- Miałam wiele kłopotów. - mruknęła wymijająco. Po chwili zdecydowała się obrać inną wersję i nieco inaczej przedstawić fakty.
- Musiałam załatwić pełno spraw. - nie było to do końca kłamstwo. Chociaż ostatnio nabyła wręcz aktorskich umiejętności, przypuszczała, że blondyn i tak dostrzeże zmianę w jej zachowaniu. Pewnie zbyt dobrze ją znał, by się na to zabrać.
- Nieważne. Jak u ciebie? - zapytała, byle zmienić temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.palmbeach.fora.pl Strona Główna -> Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 368, 369, 370 ... 372, 373, 374  Następny
Strona 369 z 374

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin