|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jonatan
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:42, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zmierzył kątem oka dziewczyny, które przed chwilą tak interesowały Nathana.
- Nigdy nie miałeś dobrego gustu w kwestii dziewczyn. - Stwierdził teatralnie wznosząc oczy do nieba.
Pokiwał energicznie głową i sam parsknął śmiechem. W odpowiedzi sam szturchnął go łokciem w żebra.
- Oczywiście. Za to ty, jesteś pieprzonym cholerykiem. Za to mnie kochasz. - Oznajmił z bezczelnym uśmiechem i na wszelki wypadek po raz drugi się uchylił.
Zmierzył go spojrzeniem, po czym przeniósł je na swoją koszulkę. Spojrzał na niego rozbawiony. Uszczypnął go w biodro na wysokości linii spodni.
- Za to ty pewnie chodzisz w bokserkach Calvina Klein'a z przestarzałej kolekcji. - "Ukradł" bratu minę konesera i wyszczerzył zęby w uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nathaniel
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:06, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Pokręcił głową z niedowierzaniem, mrużąc złowieszczo oczy. Tego było za wiele, co on miał do jego bokserek? xd
- Mnie przynajmniej na nie stać, heretyku! - warknął, próbując stłumić śmiech i zabrzmieć dość groźnie. No cóż, nie wyszło mu, ale to na pewno nie była jego wina. Przewrócił oczami.
- Ty, a w Twoim typie to jakie są dziewczyny? Zakonnice? - wyszczerzył się złośliwie i odsunął nieco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jonatan
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:17, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Jakby Ci to powiedzieć, żeby Cię nie urazić. - Zmrużył oczy udając przez chwilę zastanowienie.
- Oczywiście, że stać, skoro z przestarzałej kolekcji. - złośliwie pokazał mu język. Jakby na to nie patrzeć, właśnie tego brakowało mu przez ostatnie kilka lat. Ależ oczywiście. On wbrew pozorom naprawdę lubił swojego brata. Naprawdę nie widać ?
- Och, zakonnice ? Proszę Cię. Twoje fantazje też są do bani. - oświadczył ze śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jonatan dnia Sob 22:18, 12 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaniel
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:21, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Pokręcił głową nieco poirytowany. Nie bardzo spodziewał się takiej riposty. No ale cóż, bachorstwo trzeba tępić! W końcu był starszy aż o 15 minut. xd
Wyprostował nogi i jęknął, czując lekkie strzykanie w kościach. Starość nie radość.
- Chyba zaczyna mi się reumatyzm... - mruknął pod nosem i skierował wzrok na brata, szczerząc się. - To znaczy, że Ty też go masz! - wykrzyknął nagle, siląc się na minę eksperta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jonatan
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:34, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- O nie mój drogi. Reumatyzm nie jest dziedziczny. Przyznaj się lepiej co miałeś z biologii. - Parsknął rozbawiony i dźgnął go palcem w żebra.
Obserwował przeciągającego się, strzykającego i krzywiącego się Nathana z nieukrytym rozbawieniem.
- Widzisz, kończą się czasy, kiedy szpanowałeś tym, że jesteś starszy. Od tego momentu to już ty będziesz zdany na mnie. Kto Ci będzie pampersy na starość zmieniał, jak nie braciszek ? - wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaniel
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:43, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Uniósł dłonie w geście kapitulacji.
- Mądrzejsi żyją dłużej, przykro mi. Sądząc po Twojej sprawności to raczej ja będę zmieniać wkrótce Tobie, mój przedwczesny reumatyzm tego zupełnie nie przekreśla! - oburzył się, wstając.
- A dźgnij to sobie palcem w tyłku. - dodał z obrażoną miną, obracając się na pięcie. Resztkami sił ukrywał rozbawienie. Zrobił kilka kroków i doszedł do najbliższego drzewa, bardzo postawnego. Wyciągnął dłonie ku górze i podskoczył. Zawiesił się na gałęzi, chwilę ważąc czy go utrzyma. Utrzymała, podciągnął się więc mocniej i już za chwilę siedział na górze, gwiżdżąc coś pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jonatan
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:59, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jonatan wywrócił oczami i przez chwilę wpatrywał się w chłopaka wdrapującego się na gałąź.
- Pieprzony neurotyk. - burknął pod nosem.
Właśnie pluł w brodę swojemu bytowi. Miał dość swojej rzetelności.
Pomyśleć, że mógł urodzić się takim dupkiem jak Nathan i mieć wszystko gdzieś !
Wstał i wcisnął dłonie w kieszenie dżinsów. Wolnym krokiem podszedł do drzewa na którym siedział chłopak. Oparł się o korę.
- I co się boczysz, kretynie. - stwierdził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaniel
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:33, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Przewrócił oczami, zahaczając mocniej nogami o drzewo. Westchnął i wyciągnął się w dół. Zwisał teraz niczym nietoperz, twarz miał skierowaną prosto na brata.
- Nie boczę się, stary koniu. - mruknął, uśmiechając się kątem ust. Dużo pytań cisnęło mu się na usta, nie wiedział jednak które wypowiedzieć pierwsze. A nóż widelec nie będzie czasu i znów się rozstaną na kilka lat? Mimo wszystko byli braćmi i wiedział, że oboje znosili odejścia bardzo źle. Znał Jonatana i twierdził, że pobaluje tu dobre kilka miesięcy, nie był jednak na tyle pewien, żeby sobie przytaknąć.
- Na długo zostajesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jonatan
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:40, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami, uśmiechając się ledwo zauważalnie.
- Chcę tu studiować, a jak będzie się zobaczy. - stwierdził.
'Zjechał' po korze w dół i usiadł na trawie, obserwując go z dołu z rozbawieniem.
Doskonale widział to, że tamten chciał pytać, ale coś go powstrzymywało.
- Pytaj jak chcesz. - Wyszczerzył zęby w pogodnym uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jonatan dnia Sob 23:41, 12 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaniel
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:47, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Skinął głową, a na jego twarzy widocznie odmalowała się ulga. Podciągnął się i ponownie usiadł na drzewie. Nieco zakołowało mu się w mózgu, oparł się więc o korę i chwilę trwało zanim doszedł do siebie.
- Fajnie, że w końcu się spotkaliśmy. - wydusił w końcu z siebie, wzruszając ramionami. Trudno było mu wypowiedzieć coś takiego, zwłaszcza, że niechętnie okazywał swoje uczucia. Pewnie po historii z Andreą. Przygryzł wargę i wyciągnął nogi przed siebie - na szczęście gałąź była łaskawa i nawet nie zatrzeszczała pod jego ciężarem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jonatan
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 23:53, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
W tym momencie z dołu dobiegł go cichy chichot Jonatana. Nie chcąc go jednak urazić, przytkał usta dłonią i w przysłowiową chwilę się opanował.
Spojrzał na niego, lecz jego oczy nadal się śmiały.
- Też tak uważam. - stwierdził. Doskonale wiedział, że Nathan nie był wylewny uczuciowo, więc to było dosyć... rozczulające, to dobre słowo ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaniel
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:56, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Przewrócił oczami i jednym zgrabnym ruchem zeskoczył z drzewa, lądując oczywiście na nogach. Dobrze, że gałąź była nisko, inaczej szpital byłby gwarantowany. Syknął, czując miejscowy ból i podniósł się, otrzepując spodnie. Zmrużył oczy.
- Co cię tak bawi idioto? - syknął. Tym razem w jego oczach nie było widać rozbawienia. Przez Jonatana przypomniał sobie o Andrei, a to dobre nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jonatan
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:03, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zmierzył go spojrzeniem i przymknął lekko oczy.
- Mnie ? Nic a nic. - przyznał spokojnie. Założył ręce za głowę i oparł się się o korę ciągle lustrując go wzrokiem.
Oho, zły dupek mode on.
Jonatan doskonale panował nad mimiką twarzy, mierząc się tak z bratem na spojrzenie. Po chwili jednak wzruszył machinalnie ramionami i odwrócił wzrok. Spojrzał na... pustą ławkę na przeciwko. O tak, świetny motyw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaniel
Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:11, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mruknął coś pod nosem i przewrócił oczami, siadając po turecku. Eh, choleryk z niego straszny. Ale cóż poradzić ? Uniósł twarz ku górze i chwilę wpatrywał się w słonce, żałując swoich poprzednich, zbyt pochopnie wypowiedzianych słów. Chodziło oczywiście o to, że tęsknił. Wędrując po kierunku wzroku Jonatana zatrzymał się na ławkę.
- I co tam widzisz, Jezusa czy Ducha świętego, że się tak patrzysz? - zapytał z cichym rozbawieniem w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jonatan
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:17, 13 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na niego kątem oka.
- Jezusa ? Ducha świętego ? Heretyzmy prawisz. Tam jest różowa lama w niebieskie paski, a jak jej nie widzisz to znaczy, że z reumatyzmu Ci się na mózg rzuciło. - stwierdził spokojnie, przenosząc spojrzenie na niego.
Wiedział, że coś się stało, ale nie zamierzał o to pytać. Było dużo ciekawszych tematów do rozmowy.
Z resztą, jak będzie chciał to sam powie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|