Sosnowy park.

Rukia

-Czekolada dobra na wszystko - zachichotała.

Jasper

- dośc zwichnięc na dziś. - uciął, uśmiechając się. - Choc na gorącą czekoladę. - zaproponował.

Rukia

Kiwnęła chętnie głową.
-Przynajmniej cały jesteś - zauważyła, uśmiechając się szeroko.
-No to prowadź - dodała po chwili.

Jasper

- Szczęście w nieszczęsciu. Kości mi strzelają. - powiedział a po chwili na jego twarzy zagościło zakłopotanie. - Prowadź ty, bo nie wiem gdzie tu czekoladę sprzedają.

Rukia

-No to chodź - uśmiechnęła się szeroko i łapiąc go za rękaw kurtki, pociągnęła w stronę kawiarni.

Jasper

- poszedł posłusznie za Ruuuu ;>

* pisz gdzieś *

Czarna Łza · Gość

Po drodze po swojemu zaczął sobie nucić pod nsem xD Próbował mruczeć jak kot, ale mu się niestety nie udawało.

Marcela.

Przyszła wolnym krokiem. Usiadła gdzieś na ławce, podsunęła kolana pod brodę, obserwowała ludzi. xD

Shane

Szedł po parku leniwym krokiem. Ręce trzymał w kieszeniach, pogwizdując od niechcenia jakąś melodyjkę.

Marcela.

Spojrzała przelotnie na chłopaka, usmiechnęla sie pod nosem.

Shane

Zerknął na dziewczynę uśmiechając się pod nosem. Opadł na najbliższą ławkę, wyciągając z kieszeni paczkę gum do żucia. Włożył dwie drażetki do ust, resztę schował na powrót do kieszeni.

Marcela.

Podeszła do niego- Podzielisz sie?- zapytala przysiadając sie obok niego.

Shane

Zerknął na dziewczynę.
-Jeśli ładnie poprosisz, to może.-uśmiechnął się, po czym nie czekając na odpowiedź wyjął z kieszeni paczkę i podał ją dziewczznie.

Marcela.

Wyszczerzyła się- Dzieki..- powiedziala biorąc gumę. Włozyła sobie do ust.
- Tak wogle to Marcela jestem- powiedziała wysuwając dloń w jego strone.

Shane

Wrzucił gumy do kieszeni kurtki.
-Shane.-odpowiedział z uśmiechem ściskając lekko jej dłoń.