Sosnowy park.

Charles

- Zaraz powiesz, że za krótko się znamy i takie tam.- powiedział opuszczając jej rękę.

Westi · Gość

Wybiegła z parku

Richard · Gość

Patrzył na nich. - Po co ja tutaj przyłaziłem...? - spytał cicho siebie i usiadł pod drzewem nadal na nich patrząc.

Connie

- przestań tak mówić. - mruknęła, zagryzając wargę. Spojrzała kątem oka na Richarda. Uśmiechnęła się, potem znów spojrzała na Charlesa. - przepraszam, ale ty chyba sądzisz, że ta znajomość nie ma sensu ? - dodała, odsuwając się lekko.

Charles

Przejechał dłonią po włosach.- Nic takiego, nigdy nie mówiłem.- mruknął jedynie. Nabrał świeże powietrze nosem, po czym powoli je wypuścił. xd

Connie

- ale tak myślisz. - mruknęła, odwracając wzrok. - Ty nigdy nie popełniłeś żadnego błędu, uważasz się za idealnego ? - dodała, przygryzając wargę. Oparła się o mokrą korę drzewa, przymykając oczy. Wzięła głęboki wdech. - skoro nie ma sensu, to... lepiej będzie jeśli wyjadę. - wzruszyła jedynie ramionami.

Charles

- Nie ma człowieka idealnego ..- mruknął, wyrywając pojedynczo trawę z gleby.- Nie warto wyjeżdżać..- powiedział.- Wyolbrzymiasz..- dodał cicho, jednak dziewczyna raczej tego nie usłyszała.

Connie

Burknęła coś niespokojnie pod nosem. - czemu jesteś taki wyluzowany, spokojny i w ogóle ? - zapytała w końcu, spoglądając na chłopaka. Wciągnęła powietrze, po chwili wypuszczając je już z cichym świstem. Przewróciła oczami. - nic dla ciebie nie znaczę,tak ? - wyszeptała, niemal że niesłyszalnie, bojąc się o swój załamany głos. Wstała i podeszła do ławki, siadając na nią. Odwróciła twarz i wzrok. Nie miała odwagi spojrzeć Charlesowi prosto w oczy.

Charles

Po chwili ruszył za nią, nie wiedząc czy aby napewnio to dobry pomysł. Usiadł obok niej.- Nie chciałem, żeby tak wyszło.- mruknął, patrząc na drzewa.- Znaczysz, i to dużo..- dodał po chwili.

Connie

- jasne, zachowujesz się, jakbyś mnie w ogóle nie znał. - parsknęła cicho, wbijając wzrok w drzewa. Westchnęła, przewracając oczami. - przestańmy się kłócić, zachowujemy się jak małe dzieci. - mruknęła, kładąc lekko dłoń, na dłoni chłopaka, trochę obawiając się jego reakcji.

Charles

Chwilowo nie reagował na słowa dziewczyny.- Racja, przepraszam.- powiedział, lekko uściskając jej dłoń. - Czy my zawsze musimy się kłócić ?- zapytał, z lekkim uśmiechem na twarzy. Zatrzymał wzrok na Connie. xdd

Connie

Uśmiechnęła się kącikami ust, zawieszając wzrok na chłopaku. - Ja też przepraszam. - skinęła nieznacznie głową, składając delikatny pocałunek na policzku Charlesa. W przeciągu paru minut, pociągnęła go za sobą, była już przy Richardzie. - no, jesteśmy. - odpowiedziała, uśmiechając się.

Charles

Uśmiechnął się do niej, po chwili już do chłopaka..- Em, Charles.- powiedziała wyciągając dłoń w jego stronę. Uśmiechnął się ponownie. xd

Connie

Parsknęła cicho i wtuliła się lekko w Charlesa, uśmiechając się kątem ust. Oparła głowę o jego ramię, mrucząc coś nieznacznie pod nosem.

Charles

Pogłaskał ja po głowie, usmiechając się do obojga kątem ust. Nabrał powietrze nosem, powoli je wypuszczając po chwili. xdd