Sosnowy park.

Solar Eclipse

-A duże to?-spytała po chwili gapiąc się jak głupia na swoją panią.
-A co będzie jak ona ma ten no...aparat?-szepnęła do Const.

Jack

Spoko spoko nic mi nie jest - odparł ze smutną miną - Jeżeli zabrał Ci klucze możesz przenocować u mnie - powiedział uśmiechając się

Constantine

/Przecież odebrałaś mi tą torebkę, więc o co ci chodzi ? xD/
- Zaciumkam go - powiedziała wypinając dumnie pierś i patrząc to na Cath, to na Jack'a.
- Chyba musisz już isć - powiedziała niezadowolona i popchneła Solar swoją głową w kierunku Catherie.

Solar Eclipse

-Nieee.-mruknęła i powróciła na swoje poprzednie miejsce.
-Ja zostanę z Tobą.-powiedziała z dumą i usiadła nie mając zamiaru się stąd ruszać bez Const.

Constantine

- No żartujesz sobie ! - syknęła, ale w gruncie rzeczy ucieszyła się wręcz nieprzyzwoicie xd
- Twoja pani mnie wyklnie i jeszcze bardziej nie polubi... wiesz... ta torebka - zaśmiała się i położyła obok Solar łapiąc w zęby jej ogonek. Nie zaciskała chwytu, tylko memłała go xd

Catherine

- nie będę ci robić kłopotu... - odparła i spojrzała na swoją torebkę i dużego psa. Odwróciła się do mężczyzny.

Jack

To może ja już pójdę - powiedział - Do widzenia - dodał i odszedł

Ps; Solar Eclipse PW :]

Catherine

Spojrzała na Solar i na obcego psa - Solar natychmiast do mnie - odparła niskim tonem i podniosła torebkę. Patrzyła na nią i na psa.

Solar Eclipse

Skuliła uszka i podeszła bliżej Const. Nieee ona nie miała zamiaru się stąd ruszać. Popatrzyła maślanymi oczkami na Catherine i położyła się koło suczki, nie zwracając uwagi na swój puchaty ogon.

Catherine

Spojrzała na Solar - nie bój, się czy ja ci coś zrobię... - mruknęła i ukucnęła przy niej. - Rozumiem ze bardzo polubiłaś, mhm.. nową znajomą - uśmiechnęła się, - i widzę ze nie chcesz iść do domu...tak więc, jeśli ona chce może iść z nami - mruknęła i wstała. Przyjrzała się Solar i drugiemu psu.

Solar Eclipse

Zamachała lekko ogonkiem i spojrzała na Constantine, jakby pytając co o tym sądzi.
-Patrz nawet nie jest aż taka wściekła.-powiedziała do suczki i spojrzała nań wyczekująco.

Constantine

- A czemu ma być ? Przecież nie zamordowałam jej nikogo. - stwierdziła z uśmiechem i podrapała się za uchem.
- Ale... ona chce mnie tylko dlatego, że ty nie chcesz odejść bezemnie głuptasie - powiedziała ze śmiechem i popchnęła ją lekko nosem po czym wstała.
- Odprowadzę cię do domu - powiedziała merdając radośnie swoim długaśnym ogonem. - Ja należę do Joe'go i będę na niego czekać choćby do śmierci. - powiedziała Constantine z obsesyjną wiernością i podeszła do Catherine odwracając się do Solar.
- No chodź ! - szczeknęła radośnie.

Catherine

Spojrzała na psy i na Solar - powiedz swojej koleżance, ze może u nas zostać na zawsze jak chce - mruknęła i ukucnęła czekała na jakikolwiek znak.

Constantine

Znudzona tym całym przedstawieniem miała ochotę po prostu stąd iść. Może na plaży będzie komu zwędzić aparat. Albo torebkę. A może znajdzie się tam Joe ? A nóż naje się glonów ? Te i inne szalone myśli pędziły w jej głowie z prędkością szalonych rumaków.

Solar Eclipse

Dość dziwnym krokiem podeszła do Catherine i zaczęła merdać ogonkiem. Usiadła koło jej nogi i popatrzyła na nią maślanymi oczkami. Bo w końcu...mówiła coś wcześniej o jakimś smakołyku czyż nie? ;>