|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aura
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:43, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Młoda suczka samotnie wędrując po mieście zwane Palm Beach trafiła do parku. Zastanawiała się gdzie jest jej matka, gdzie jest jej rodzeństwo, kim jest jej ojciec. Szła powoli jedną z alejek patrząc przed siebie. Zastanawiała się także, czy mama ją jeszcze pamięta, czy ona ją kiedyś zobaczy. Usiadła przy ławce nie zwracając uwagi na otaczający ją świat. Była zajęta myśleniem. - "Czy kiedyś poznam tatusia? Gdzie jest mama? Gdzie rodzeństwo? Zobaczę kiedyś mamę? Ktoś się mną zaopiekuje?" - zadawała sobie te pytania w myślach. Położyła się patrząc w niebo. Po chwili położyła włochaty pyszczek na przednich łapach. Powoli mrużyła oczy. Znudzona była? Włócząc się po mieście była lekko śpiąca. Gdy po chwili przekręciła się na bok, można było jej policzyć wszystkie żebra. Była głodna, spragniona, wykończona i brudna. Każdy człowiek, który obok przechodził omijał ją szerokim łukiem i brzydził się jej. Niezwykle chuda Aura westchnęła po psiemu i zmieniła pozycję ogona. Pewnie każdy będzie tak przechodził, nikt jej nie pomoże. Zamknęła oczy próbując zasnąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Solar Eclipse
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:23, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Z niemałym przerażeniem spojrzała na przybyłą sunię. Przypomniała sobie siebie zanim trafiła do Cath. Tylko że ona uciekła i do tego była tylko kilka dni na 'wolności', a widać było że owa suczka jest już dłużej...Wstała i podeszła do niej.
-Ni...nic Ci nie jest?-zapytała jej trochę się jąkając.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aura
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:36, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Słysząc głos, zdziwiła się, że w ogóle ktoś do niej podszedł. Otworzyła powoli jedno oko, później drugie. Podniosła lekko pysk i spojrzała na suczkę. - Nic - powiedziała. Chciała być uprzejma, ale w takiej chwili nie bardzo jej to wychodziło. Przyjrzała się dokładnie puszystej suczce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Solar Eclipse
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:42, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Usiadła koło niej i oblizała pyszczek.
-Jesteś pewnie głodna.-powiedziała po chwili i spojrzała na Cath błagalnym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aura
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:45, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie odezwała się, bo biała suczka już wszystko wiedziała. Można było domyślić się po jej wyglądzie. Ponownie położyła pysk na łapach i spojrzała kątem oczu na kobietę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Solar Eclipse
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:54, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Przystąpiła z łapy na łapę w oczekiwaniu na odpowiedź Cath. Szczeknęła w jej kierunku i ponownie spojrzała się na nią maślanym wzrokiem. W myślach błagała, aby jej właścicielka zrozumiała o co chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcel
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:25, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Aura ! - głośne szczeknięcie pełne niedowierzanie przerwało rozmowę - a raczej monolog - szczeniąt. Obok wychudzonego szczeniaka stanął drugi, o posturze bardzo zbliżonej i niemalże tak samo chude.
Uśmiechnął się i biegiem ruszył do siostry przytulając się do jej boku i wbijając nos w kłąb.
- Aura ! - westchnął teraz już cichutko i spojrzał na jej sylwetkę.
- C... Co ci się stało ? Gdzie się podziewałaś ? - spytał cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aura
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:14, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na brata. - Marcel - powiedziała w myślach. Uśmiechnęła się niedowierzając, że w końcu znalazł się chociaż jeden członek jej rodziny. - Nieważne - odpowiedziała mu. Jej historia nie była ważna, ważne było to, że w ogóle spotkała rodzeństwo. - Wiesz może gdzie jest mama? - spytała ciszej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcel
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:08, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Taak - powiedział powoli, patrząc na swoje łapy nie na nią. Kiedy tak wędrował miał niestety okazję poznać miejce pobytu mamy. Serce szczeniaka targnęło się w piersi niczym zraniony strzałą ptak. Przełknął ślinę.
- Jeśli chcesz mogę cię do niej zaprowadzić - powiedział szczeniak nadal patrząc na swoje łapy. Jego język śmignął szybko po pyszczku ze zdenerwowania, ale i po to by oblizać słone łzy. Ważne. Szalenie ważne było dla niego to, co działo się z Aurą. Ale widocznie musiało poczekać. Poruszył się niepewnie, zdenerwowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aura
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:51, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Uradowana machała energicznie ogonem. Spojrzała na brata. On jakoś nie cieszył się. - Co się stało? Gdzie jest mama? - zapytała patrząc mu w duże oczy, po czym położyła pysk na jego przednich łapach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcel
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:00, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Pokręcił głową nie mogąc wydusić z siebie ani słowa i spojrzał jej w oczy. Nagle zniknęła gdzieś ta psotna iskierka z jego oczu.
- Po prostu chodź za mną - wyszeptał i wstał. Postąpił kilka kroków po czym zatrzymał się, by upewnić, że ona na pewno idzie za nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika
Gość
|
Wysłany: Śro 20:24, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Drzewa szumiały przyjemnie. Kojący dźwięk obijał się o wrażliwe uszy dziewczyny, ta natomiast szła nieśpiesznym krokiem z wzrokiem wbitym prosto przed siebie. Intensywnie niebieskie spojrzenie co raz przebiegło po pustych, drewnianych ławkach obgryzionych biegiem czasu, czy spoczywało na moment na przepełnionych papierami śmietnikach. Palmbeach kipiało nudom i nic, ani nikt w ostatnich czasach nawet nie próbował tego zmienić.
Blondynka wsunęła dłonie do kieszeni u obcisłych jeansów, wzdychając cicho, ledwo dosłyszalnie. Czy w tym mieście nie było burmistrza który zorganizowałby jakiś festyn dla dzieciaków jakie można było spotkać na co drugim zakręcie? Marika chciała wrócić do czasów dzieciństwa. Czasów gdzie nie musiała martwić się o przyszłość, o brak pieniędzy czy negatywne opinie innych ludzi. Dzieci robiły tak wiele rzeczy bezinteresownie. Szkoda, że ona już tak nie potrafiła. Wiedziała, że jest egoistką. Ale kto w dzisiejszych czasach nie jest egoistom? Mało kto potrafił widzieć widzieć więcej niż czubek własnego nosa. Chłodny wiatr rozwiewał krótkie włosy dziewczyny. Blond kosmyki smagały ja po bladych policzkach, co raz przyklejając się do świeżo oblizanych ust. Marika nieśpiesznie odgarniała je co raz delikatnym ruchem dłoni.
W końcu nie mogąc znaleźć sobie zajęcia wyciągnęła z torby komórkę, którą niedawno znalazła w walizce. Nie mogła znaleźć Jessego, a przecież właściwie przyjechała tutaj tylko i wyłącznie żeby się z nim spotkać. Przebiegła spojrzeniem po guzikach, mrużąc powieki. Przeklęte komórki. Zjadacz pieniędzy, który w dodatku ogranicza swobodę i prywatność. Wystukała zwięzłego esemesa, bez zbędnych informacji czy pierdół jakie dziewczyny w jej wieku potrafiły wypisywać godzinami. Założyła nogę na nogę, kołysząc stopą w takt piosenki jaka w obecnej chwili chodziła jej po głowie. Myślała czy się zmienił, czy zmienił się z wyglądu, z zachowania. Czy znalazł sobie nowe zainteresowania, jak mogła wyglądać jego dziewczyna. Dopiero po krótkiej chwili zaklęła siarczyście pod nosem, ganiąc się za takowe myśli. Co ją to interesuje? Dlaczego tak gdyba? Dowie się jeżeli blondas znajdzie w swoim terminarzu chwilę na spotkanie z nią.
-Cholera. Marika, weź się za siebie. Zazdrośnica. - burknęła sama na siebie, czując jak zżera ją zazdrość. Owej zazdrości nie zamierzała jednak okazywać podczas ich spotkania. Już wiedziała, że postara się być obojętna co do biegu wydarzeń jakie zapewne miały tutaj miejsce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:47, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Jesse potarł zewnętrzną stroną dłoni o skroń, rozglądając się ciekawie. Wyszczerzył się, od razu poznając blondynkę. Oj, tak, tak, to ona.
Chłopak podszedł dość szybkim krokiem do Mariki, zastanawiając się, co powiedzieć.
- cześć chudzielcu. - mruknął z uśmiechem na twarzy, spoglądając na dziewczynę. Nowa fryzura? No i zrobiła się jeszcze chudsza. Pokręcił głową, muskając ją ustami w policzek. Jesse odsunął się nieco i schował dłonie do kieszeni spodni.
- nic się nie zmieniłaś. - dodał po chwili, niemal mierząc blondynkę wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika
Gość
|
Wysłany: Czw 15:34, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Bez najmniejszego problemu doszedł ją dźwięk stawianych kroków, nieśpiesznie odwróciła głowę w stronę wyraźnego szmeru. Wiedziała kto może się do niej zbliżać.
Na licu dziewczyny rozkwitł przyjemny dla oka uśmiech, oczy rozbłysnęły dostrzegalnym entuzjazmem. Pozwoliła sobie przyjrzeć się sylwetce młodzińca, bez ogródek wodząc spojrzeniem po jego ciele. Zanim jednak usta Jessego zdążyły dotknąć gładkiego policzka blondynka, ta całkowicie umyślnie odchyliła nieco głowę w bok, odbierając jego pocałunek na własnych wargach. Wbiła pewne siebie spojrzenie w oczy chłopaka. Czy rzeczywiście się nie zmieniła? Zmieniła się i to bardzo. Może niedostrzegalnie na pierwszy rzut oka, to jednak zmieniła się nie do opisania. Już nie była szarą myszką, która bała się podejmować ważne decyzje i mówić wprost o własnych uczuciach i obawach. Marika z czasów jakie czasami mała ochotę wymazać z pamięci zniknęła raz na zawsze. Dalej jednak działała impulsywnie. Nie mogła się nadziwić, że cieszyła się tak widokiem utęsknionej jej osoby. Całe jednak zdziwienie ustąpiło, kiedy dostrzegła, że chłopak dobrze maskował się z żalem do niej za to, że zostawiła go na tak długi okres czasu bez pożegnania. Jednak nie minęła chwila jak doszła do faktu, że przecież wcale tym żalem nie musiał jej darzyć. Może tak było dla niego wygodniej? Kąciki jej ust drgnęły nieznanie ku górze, blade wargi wygięły się w znacznie bardziej wyraźnym uśmiechu ukazując przy tym szereg białych zębów.
Nim spostrzegła co właśnie robi, uwiesiła się blondynowi na szyi, ściskając go z całej siły. Nieznacznie przywarła ciałem do jego ciała.
-Jesse! Myślałam, że zapomniałeś. Człowieku, jak ja tęskniłam... - przerwała, niezupełnie pewna czy powinna go przepraszać za swoją niewyjaśnioną nieobecność. -Już myślałam, że nie przyjdziesz, że wolisz zapomnieć o wariatce, która targała Ci nerwy. - poczochrała go przy tym po głowie. - Przepraszam, że tak wyjechałam. Cholernie przepraszam. Nie przypuszczałam, że to wszystko tak będzie wyglądać. - kolejne słowa jakie naparły na jej usta wypowiedziała wprost do jego ucha, niemal kojącym głosem. Pełnym spokoju i dziwnego żalu.Ciepły oddech muskał jego szyję.
Ostatnio zmieniony przez Marika dnia Czw 15:49, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:03, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak napiął wszystkie mięśnie, czując, że dziewczyna jednak uchyliła głowę w bok. Westchnął i również objął ją lekko, uśmiechając się kątem ust.
- Też się cieszę. - wyszeptał jej te słowa na ucho kojącym i miękkim głosem, błądząc dłońmi po jej plecach. Przygryzł wargę i odsunął się nieco, teraz widząc, że Marika radykalnie się zmieniła - nie tyle co na zewnątrz, a w środku.
Blondyn uśmiechnął się nieco szerzej. Tak, nie miał żalu do dziewczyny. Właściwie nie wiedział, dlaczego wyjechała tak nagle. Możliwe, że była to sprawa życia i śmierci. Z resztą, nieważne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|