|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marika
Gość
|
Wysłany: Czw 16:16, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy poczuła błądzące palce po jej plecach, zadrżała niewyczuwalnie na całym ciele. Nie zamierzała protestować, nie zamierzała też mówić, że nie spodziewała się tego po tak długiej nieobecność. Nie zupełnie wiedziała na co może sobie przy nim pozwolić. Czy wypadało go sprawdzać krok po kroku? Mogłaby go zrazić do siebie, a tego przecież nie chciała. Jej uśmiech nieco pobladł, to jednak dalej utrzymywał się na licu dziewczyny.Kiedy odsunął się minimalnie, poczuła dziwne ukłucie w żołądku. Nie zamierzała się przecież powstrzymywać. Jak to mówią, raz kozie śmierć. Momentalnie przywarła ustami do jego warg, przymykając przy tym machinalnie powieki. Przybliżyła się do chłopaka po raz kolejny, stykając z jego ciałem. Jedna z dłoni przebiegła po plecach blondyna, delikatnym, ledwo wyczuwalnym ruchem. Będzie co będzie. Czy miała powód do obaw? Zawsze mogła przecież powiedzieć, że nie zerwali ze sobą do tej pory. Komu by się nie pomieszało? Co prawda, ona sama uważała z początku cała tą sprawę za zamkniętą, to jednak teraz miała wrażenie, że wcale nie chce tego tak łatwo zostawiać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:23, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak przymknął powieki, uśmiechając się kątem ust. Marika chyba się bardzo stęskniła, jeśli tak wylewnie się wita. Blondyn aż zadrżał, myśląc, co będzie potem, jeśli to tylko powitanie.
Jesse odsunął się nieco, spoglądając na blondynkę. Pokręcił z niemałym niedowierzeniem głową.
- Jednak się zmieniłaś. - parsknął cicho, przełykając ślinę. Opadł na najbliższą ławkę i pociągnął dziewczynę za sobą.
Zastanawiał się, co będą robić po tak długim czasie, kiedy się nie widzieli. Uśmiech z jego twarzy na chwilę zbladł, kiedy przypomniał sobie o Genevieve. Wciągnął powietrze i wypuścił je z cichym świstem. No nieźle.
Chłopak potarł zewnętrzną dłonią skroń i przeniósł rozbawiony wzrok na dziewczynę. A co tam, potem się będzie zamartwiał.
- opowiadaj co u Ciebie. - powiedział po chwili z ciekawością w głosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika
Gość
|
Wysłany: Czw 16:49, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Marika opadła na ławkę, tuż obok Jessego. Przyglądała mu się z uwagą, co jednak starała się starannie zamaskować. Gdyby gapiła się tak na blondyna, bez żadnych ogródek na pewno zorientowałby się z faktu, że dziewczyna stara się wyczytać różne reakcje z mimiki jego twarzy. I to niby tylko ona się zmieniła? Sam nie był o wiele lepszy.
-Cieszy się jak głupi do sera... - skwitowała krótko w duchu, nie zupełnie pewna co jest powodem do jego szczęścia. I chociaż w jej głowie kłębiło się dużo dziwnych, często złośliwych myśli to jednak maskowała jet starannie dobranym na te okazje uśmiechem. Tak i teraz kąciki jej ust drgnęły ku górze, na twarzy blondynki rozjaśniał spokojny, nic nie znaczący uśmiech. Czasami myślała czy nie powinna zapisać się do kółka teatralnego. Nie mogła jednak oderwać wzroku od profilu jego twarzy. Opuszkiem palca wskazującego przejechała delikatnie po szyi chłopaka, zakładając przy tym nogę na nogę.
Co rozumiał mówiąc 'Jednak się zmieniłaś'? Czy rzeczywiście zmieniła się aż tak, że bez najmniejszego problemu nawet on mógłby to wyczytać z jej zachowania? Czy dawała się tak łatwo zdemaskować w ten czy inny sposób? A niech ją gęś kopnie. I co tak właściwie działo się u niej, podczas całej tej niewytłumaczonej nieobecności? Musiała zmyślać. Nie działo się nic, czym mogłaby go poczęstować tak na dobry początek rozmowy. Przecież nie powie, że bawiła się całkiem nieźle.
-Ym, właściwie miałam małe problemy. Ale to nic poważnego, szkoda o tym gadać. To raczej ty powiedz co trzyma Cię jeszcze w tym mieście. - powiedziała spokojnie, bez zająknięcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:00, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak przeniósł wzrok z drzewa, na które przed chwilą się patrzył, w oczy dziewczyny.
- Nic takiego. - odpowiedział, niecałkiem zgodnie z prawdą. Właściwie to skłamał, no ale, po co jej to mówić. Nie domyśli się. Jesse również przez ten czas, pod nieobecność Mariki dokładnie, nauczył się idealnie maskować uczucia, kłamać. No cóż, nie zawsze wszyscy zmieniają się na lepsze.
Blondyn spojrzał na palec blondynki i odsunął go jednym ruchem dłoni, wzdychając. Zadarł głowę do góry, mrużąc lekko oczy.
Chyba zaraził się małomównością od... znajomej. Tak, to możliwe. Przygryzł wargę. Właściwie jak na razie mało interesowało Jessego, dlaczego Marika wyjechała. Tym razem liczyło się dla niego to, co jest tu i teraz. Wyłącznie.
Chłopak wciągnął powietrze i zaczął kreślić palcem po ławce jakieś niezidentyfikowane wzorki, nie umiejąc znaleźć sobie innego zajęcia.
No cóż, musi jeszcze popracować nad ukrywaniem znudzenia.
Jesse znów zaczął myśleć, dlaczego tak naprawdę dziewczyna znowu przyjechała do palmbeach. Wiedział z doświadczenia, że na pewno nie od tak sobie. Hm.
Blondyn zagłębił się w rozmyślaniach, ale tylko na chwilę. W końcu to niekulturalne, w towarzystwie kobiety myśleć o niebieskich migdałach. Prawda?
Uśmiechnął się szerzej, kładąc łokieć na oparcie ławki. Podparł dłonią policzek i zaczął wpatrywać się w Marikę, próbując wyczytać coś z ruchów jej twarzy, gestów i mimiki.
Chyba wszystkie dziewczyny które znał były tak... tajemnicze, gdyż jak na razie żadnej nie udało mu się rozszyfrować. Ale może to dobrze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:27, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Brunetka zupełnie przypadkowo przywędrowała do parku. Błąkała się bez większego celu po jego alejkach, aż w końcu usiadła na jednej z ławek, zakładając nogę na nogę.
Wyjęła z niewielkiej torebki książkę i zagłębiła się w lekturze, co jakiś czas patrząc niezbyt przytomnie przed siebie.
Gdy skończyła rozdział, spojrzała przed siebie i zobaczyła, że siedzi naprzeciwko pary. Udała jednak, że ich nie zauważyła, by nie przeszkadzać, i powróciła do lektury.
Teraz jednak trudniej było jej skupić uwagę, gdyż zastanawiała się, kim jest dziewczyna obok blondyna. Co prawda dobrze ukrywała to, co czuła, ale to nie pomagało jej zdusić kłucia w środku. Może i nie miała podstaw, ale była zazdrosna.
Jakoś jednak wmówiła sobie, że nie ma powodu, i skupiła całą swą uwagę na kartach książki, co było dość trudnym wyczynem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:30, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak nieco pobladł, widząc dziewczynę na przeciwko nich. Uniósł brwi i wciągnął powietrze do płuc. No cóż, jakoś będzie trzeba sobie poradzić.
- cześć Gen. - mruknął na tyle głośno, aby Genevieve go usłyszała.
Siląc się na uśmiech, blondyn przejechał dłonią po włosach. No, jakoś się udało. Westchnął, zadzierając głowę do góry. Przymknął powieki, niemal modląc się o jakiś cud.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:32, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Usłyszała znajomy głos i prawie podskoczyła, szukając źródła jego dźwięku, jakby spodziewała się, że pochodzi z kosmosu.
- Cześć. - mruknęła, w końcu dostrzegając blondyna.
Nie zwracając na niego większej uwagi, z powrotem zajęła się swoją książką, która musiała ją wciągnąć, sądząc po wyrazie twarzy dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:38, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Pokręcił z niedowierzaniem głową, taki sam wyraz miała jego twarz. Czyżby udawała, że go nie zna? Nawet nie podeszła. Westchnął. Co on bredzi. Przecież znał Genevieve, wiedział, że nie lubi poznawać nowych ludzi, czyli na przykład Mariki. Westchnął, przenosząc wzrok na blondynkę. Co chwilę jednak zerkał na dziewczynę z ławki na przeciwko. Przygryzł wargę.
- przyjechałaś tu... po coś? - zapytał od tak, na luzie i spokojnie. W środku jednak był niemal wściekły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika
Gość
|
Wysłany: Czw 21:35, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na dziewczynę siedzącą naprzeciwko nich. Wzrokiem powiodła po okładce książki, którą czytała. Lektura musiała być nadzwyczaj ciekawa, skoro wciągnęła ją na tyle. Uśmiechnęła się kącikami warg, widząc jej dziwną reakcje na głos Jessego. Fakt, chłopak był przystojny. Czyżby jego kolejna, skryta fanka? Blondynka oblizała nieznacznie pełne wargi, pozwalając sobie przyjrzeć się nieznajomej.
Zbita jednak z tropu, spojrzała zdziwiona na blondyna mrugając powiekami.
-Jeszcze przed chwilą powiedziałeś, że się cieszysz. - zauważyła dziwnie spokojna, trzymając nerwy na wodzy.
-A teraz nagle takie pytanie? Stęskniłam się cholera. Wreszcie miałam możliwość wyrwania się z tego zadupia żeby przyjechać do tej cholernej wiochy, a ty nagle zmieniasz swoje nastawienie. - dodała, czując nieprzyjemne ukłucie w żołądku. Zacisnęła usta w wąską linię, wbiła w jego oczy intensywnie niebieskie, pełne zdziwienia spojrzenie. Poczuła jak drżą jej dłonie. Cholera. Czym ona się przejmuje? Zadał zwykłe pytanie. Dlaczego więc czuje jak targają nią nerwy? Załkała w duchu. Dlaczego przyzwyczajała się tak do ludzi? Przyjeżdżając tutaj już widziała, że cieszy się jak głupia na spotkanie z nim. Obiecywała jednak, że nie da się ponieść emocją. Że zakończy to, zostając wyłącznie jego przyjaciółką. Teraz jednak, kiedy się z nim spotkała wiedziała, że to dla niej niemożliwe. Pieprzone zauroczenia, pieprzone uczucia. Ludzie powinni uznawać uczucia za własne słabości. Mieszały w głosie, niszczyły postępowania i kreśliły obrane drogi życiowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:24, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak zmarszczył brwi. Czyżby powiedział coś niestosownego?
- Jeśli Cię uraziłem, przepraszam. - mruknął, wiercąc się niespokojnie na ławce. Eh, miał teraz mieszane uczucia, co do wszystkiego, niestety.
Blondyn zadarł głowę ku górze, myśląc intensywnie.
Cholerne uczucia, tak, cała prawda.
Jesse teraz sam nie wiedział z kim chce być. Westchnął, mrugając oczami. To chore. Spojrzał przelotnie na Gen, przełykając ślinę.
- to jest Genevieve. - zwrócił się z powrotem do Mariki, dość cicho. Nie raczył już przedstawić brunetce swojej towarzyszki. No cóż, może kiedy indziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika
Gość
|
Wysłany: Czw 23:16, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Marika powiodła wzrokiem na brunetkę w momencie kiedy chłopak raczył przedstawić ją dziewczynie. Oh, interesujące imię. Zmierzyła ją od niechcenia, wodząc wzrokiem po sylwetce świeżo poznanej od stóp do głów.
-I? Nadzwyczaj mi miło. - burknęła pod nosem, wbijając spojrzenie tuż przed siebie, przyglądając się uważnie pniu drzewa nadgryzionego biegiem lat. Czy było jej rzeczywiście miło? Tego nie zamierzała teraz mówić, teraz kiedy w duchu targała nią złość jaką mogłaby wyładować na każdej przypadkowej osobie, a w szczególności na tej dwójce jaka ją teraz otaczała. Było jej natomiast cholernie miło, że brunetka postanowiła przysiąść się akurat teraz, kiedy Marika chciała przywitać się z chłopakiem, a co Genevieve jej uniemożliwiła. Nie chciała tego jednak mówić na głos, bo już i tak zanadto tych przyjemnych słówek na początek znajomości.
Szczególną uwagę zwróciła na zachowanie swojego towarzysza. Wiercił się, mamrotał, szeptał. Uniosła jedną brew w pytającym geście.
-Co jest do cholery? - fuknęła w duchu, wbijając w niego pełne zażenowania spojrzenie.
-Dziwnie się zachowujesz. - nakreśliła ostrożnie swoje wątpliwości co do jego reakcji na obecność brunetki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:30, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami.
- wydaje Ci się. - mruknął, pdopierając głowę dłonią. Westchnął. Chyba na prawdę dziwnie się zachowywał, skoro nawet Marika to zauważyła. Musi to zmienić.
- Ale na prawde Cieszę się, że przyjechałaś. - stwierdził po chwili, przenosząc wzrok na blondynkę. Uśmiechnął się kątem ust, patrząc na jej tęczówki. Błękitne. Tak samo zniewalające i przeszywające jak Gen. Dopiero po chwili blondyn zorientował się, że porównuje obie dziewczyny. To chore. Tak jak on.
Jesse potarł drugą dłonią blond czuprynę. Nie wiedział co robić. Chyba pierwszy raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika
Gość
|
Wysłany: Czw 23:37, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna obserwowała go uważnie, kiwając ledwo dostrzegalnie głową. Jedną dłoń położyła na jego udzie, nie spuszczając z niego zaciekawionego spojrzenia.
-Naprawdę się cieszysz? - zapytała, przybliżając się do chłopaka dostrzegalnie. Palcem u wolnej dłoni odgarnęła kosmyki włosów z jego oczu. Mogłoby się to wydać dziwne ale pierwszy raz nie wiedziała czy może go pocałować. Z tego względu pytanie samo cisnęło się na jej usta.
-Mogę Cię pocałować? - wymamrotała dziwnie speszona, to jednak jej głos brzmiał dalej donośnie. Mógł ją usłyszeć bez najmniejszego problemu, tak samo jak i dziewczyna siedząca naprzeciwko. Poczuła ucisk w żołądku. Uczucie cholernie nieprzyjemne, powodujące zimny dreszcz na plecach. Jak stado nieznośnych mrówek, kierujących się wzdłuż kręgosłupa. Skoro tęsknił, jeżeli nic się między nimi nie zmieniło, a i skoro nie darzył jej żalem powinien zgodzić się bez krzty protestu. Bo dlaczego miałby zachować się inaczej? Zmrużyła nieznacznie powieki, spoglądając na niego spod okazałego wachlarza czarnych rzęs.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:46, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Jesse spuścił wzrok, przygryzając wargę. Chciał zaprzeczyć, ale... jakby to wyglądało dla Mariki. Przymknął powieki, widać było, że walczy sam ze sobą. Kątem oka zerkał na Genevieve. Na pewno usłyszała.
Blondynowi nieco przyśpieszył oddech, a w gardle poczuł coś na kształt kluski. A więc o to chodziło. Stres.
- dlaczego się pytasz? - mruknął cicho, spoglądając na dłoń dziewczyny. Eh.
Chłopak westchnął. Nie mógł jej odmówić. Chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marika
Gość
|
Wysłany: Czw 23:54, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ona nie czekała dłużej. Nie powiedział co prawda 'tak' ale i też nie powiedział 'nie'. To jej wystarczyło, nie oczekiwała niczego więcej. Przybliżyła się jeszcze. Bez najmniejszego problemu mógł wyczuć bijące od jej ciała ciepło, nierówny oddech i świeżość dziecięcej gumy do żucia orbit{xd}. Dlaczego się tak zachowywał? Dlaczego wzdychał? Czyżby znów robiła coś nie tak jak trzeba? Chociaż miała niesamowitą ochotę wywrócić oczami, powstrzymała się od tego kipiącego zażenowaniem gestu.
Ledwo wyczuwalnie zacisnęła palce na materiale jego spodni, nie zabierając dalej ręki z uda chłopaka. Palcem u wolnej dłoni natomiast przejechała po jego gładkiej szyi, opuszkiem smagając ledwo wyczuwalnie szyję. Nim zdążyłby zaprotestować, czy rozmyślić się ona przywarła wargami do jego ust. Pocałowała go czule językiem oblizując wargi chłopaka. Oczekiwała, że odpowie jej na pocałunek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|