|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taylor
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:15, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Parsknął śmiechem. Oczywiście, że...
- nie, nie mam. Sprzedałem za pół litra wódki. - odpowiedział. Chwilę nawet zastanawiał się, czy zapytać się brunetki o to samo, ale potem postanowił, że jednak nie. Jak będzie chciała, to sama powie.
Przejść? Przez chwilę trawił tą informację. Z jednej strony jego palce już zdrętwiały i najchętniej znalazłby się w domu przy kominku, z drugiej chętnie by się przeszedł. Chciał zobaczyć co zmieniło się od jego wyjazdu.
- Czemu nie. - mruknął z nutką dezaprobaty w głosie. No ale, co mu szkodzi. Uśmiechnął się kątem ust i wstał z ławki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Elizabeth Bennet
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:24, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Uniosła jedną brew. Trzymały się chłoptasia żarty, trzymały.
- To śmieszne, że tylko za pół wódki. Tyle jesteś warty ? - powiedziała z nutką ironii w głosie, uśmiechając się szeroko.
Skądś go znała, ale nie miała pojęcia skąd. Szła wolno, trzymając ręce w kieszeni, i brnęła przez ogromne zaspy śniegu, powstrzymując się od głośnego pojękiwania.
Nagle zatrzymała się gwałtownie i krzyknęła :
- Telewizja ! Nie, co ja mówię. Kino ! Jesteś aktorem, prawda ? - zapytała z nutką niedowierzania. Nie, żeby to nie było możliwe. Prawie wszystko stało się jasne. Przyszedł do Palm Beach, spokojnego miasta, aby ukryć się od natrętnych fanek. Spojrzała na niego raz jeszcze, lustrującym wzrokiem. Prawdzie jego twarz daleka była do piękna, brak było jej symetrii, musiała przed samą sobą przyznać, że można by się w nim zakochać. Nie, żeby taki miała plan. Absolutnie. Nawet jej to do głowy nie przyszło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taylor
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:51, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- tak, niestety, tylko na tyle mnie cenią. - mruknął, uśmiechając się kątem ust. Po drodze kopał śnieg, byleby tylko nie tarasował mu drogi. A jak na złość było go coraz więcej, więc wkrótce Taylor zaprzestał swoich zmagań z białym puchem.
Usłyszawszy słowa dziewczyny przystanął na chwilę. Wsunął dłonie do kieszeni. Było mu niezręcznie. Zastanawiał się, czy teraz brunetka będzie się zachowywać w stosunku do niego inaczej. Oby nie. Przygryzł na moment wargę.
- zgadłaś, jak widać. - dodał po chwili, cicho wzdychając. Podrapał się po czuprynie i zgarnął z pobliskiej ławki trochę śniegu. Uformował z niej śnieżkę.
- ale skoro teraz odkryłaś mój sekret muszę Cię uciszyć. - parsknął śmiechem i podszedł do Elizabeth. Wyszczerzył się, popychając ją na śnieg. Lądowanie miała miękkie, bo śniegu było aż zanadto.
- wygodnie? - zapytał z głupim uśmieszkiem, kładąc się koło brunetki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Bennet
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:57, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Pół wódki...niezła alternatywa...jestem pod wrażeniem. - powiedziała odgarniając grzywkę, która wciąż spadała jej na oczy i tym samym zasłaniała widok oraz niepotrzebnie drażniła.
- I tu cię mam, kolego. - powiedziała z nieskrywaną dumą. - Mam nad Tobą ogromną przewagę. Wiem jak Ci na imię, a ty nie wiesz jak ja mam. - tutaj pochwaliła się w duchu za to, że nie wyjawiała mu tego.
- No, przyznaj się, w jakich filmach grałeś i obok jakich gwiazd ? Johny Depp ? Orlando Bloom ? Piraci z karaibów ?! - powiedziała wybuchając śmiechem. To, że Taylor był aktorem niewiele zmieniało. Pochlebiało jej to, że się do niej zwrócił. Najprawdopodobniej chciał po prostu spotkać normalność. Oj, źle wybrał.
Jęknęła głośno.
- tylko nie to. - powiedziała, po czym wstała otrzepując się. Udawała, że ma zamiar robić bałwana, po czym niczym zawodowy strongman podniosła wielką kulę śniegu i rozwaliła mu ją na głowie. Widząc jego minę, wybuchła nieopanowanym śmiechem.
- przyjemnie ? - zapytała szczerząc się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taylor
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:11, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- niepotrzebne mi Twoje imię. Będę na Ciebie mówił... no nie wiem, Ty? - wyszczerzył się, przyglądając dziewczynie. Przysłuchując się jej słowom zaśmiał się.
- myślałam, że jesteś moją fanką i na plecach masz zrobiony tatuaż ze spisem filmów z moim udziałem. - mruknął z udawanym zawiedzeniem w głosie.
Taylor czując na sobie śnieg jęknął głośno. Mokro, mokro, mokro. Odgarnął biały puch z twarzy i zmrużył oczy.
- to był zamach? - parsknął, wstając. Przez chwilę kołysał się z zimna, ale kiedy jego krążenie stało się na powrót normalne złapał brunetkę w pasie, a śnieg który trzymał w dłoni przyłożył jej do twarzy i zaczął go pocierać. - ze mną nie wygrasz księżniczko. - zaśmiał się, uważając, że to porównanie najlepiej pasuje do dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Bennet
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:15, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Stwierdziła, że to trochę nie fair, aby jej rozmówca nie wiedział jak jej na imię. A mówienie do niej per ty, uważała za coś obraźliwego, ot co.
- Zrób to jak należy chłopczyku. Elizabeth. - powiedziała podając mu rękę. - I nie jestem żadną księżniczką. Ta nazwa kojarzy mi się z pustymi laleczkami, które pewnie spotykasz gdy promujesz film ze swoim udziałem. - dodała, otrzepując się ze śniegu. Było jej zimno i była przemoczona do suchej nitki. - Tu niedaleko jest restauracja. Idę na gorącą czekoladę. Jak chcesz, mogę spakować Cię do walizki. - zaczęła rozglądać się w poszukiwaniu niewidzialnej walizki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taylor
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:43, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Uniósł brew strzepując z ubrania śnieg.
- No wiesz, zawsze możesz się taką stać. - parsknął śmiechem, kierując się w stronę kawiarni. Nie bardzo w to wierzył, no ale.
- chodź. - mruknął, wsuwając dłonie do kieszeni. Przygryzł wargę. Dopiero teraz naszła go ogromna ochota na czekoladę. Elizabeth, Elizabeth.
- czemu nie reagujesz tak jak inne dziewczyny? - zapytał, ot tak. Był ciekaw.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Bennet
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:55, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- Nigdy. - skomentowała jego wypowiedź dosyć lakonicznie. - Każdej to mówisz ? - zapytała nieco żartobliwym tonem, nie dając po sobie poznać, że trafił w samo sedno. To samo pytanie zadawała sobie jeszcze pół godziny temu, nim się do niej odezwał.
Powoli dochodzili do końca parku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taylor
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:09, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
- czyżby księżniczka nie znała odpowiedzi? - parsknął z cichą ironią w głosie, oblizując wargi. W kieszeni wymacał komórkę. Westchnął cicho wpatrując się w ekranik. Na jego twarzy majaczyła się złość. Zaklął cicho pod nosem, wkładając telefon z powrotem.
- ja stawiam. - mruknął cicho, kiedy dochodzili już do kawiarni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth Bennet
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:19, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zmrużyła oczy.
- Rozumiem, że dla Ciebie wszyscy wokoło są biedakami, ale doprawdy stać mnie na gorącą czekoladę. - powiedziała dobitnie wchodząc do kawiarni i nie oglądając się za chłopakiem.
Mogła odpowiedzieć mu, że faktycznie, nie zna odpowiedzi, ale była zbyt przejęta obroną własnego portfela, by się nad tym zastanawiać.
*pisz w restauracji*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:45, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Pewna niezbyt znana w okolicy brunetka wracała właśnie z lotniska z dość dużą torbą przewieszoną przez ramię. Postanowiła odwiedzić to miejsce, w którym pojawiła się od razu po przybyciu do miasta. Wolno wmaszerowała do parku, opanowując ciche jęknięcie, które chciało wydobyć się z jej ust. Po niedawnej operacji pozostały szwy i blizna, a dodatkowo straszny ból brzucha. Nie zamierzała jednak go akceptować i walczyła z tym, nie chcąc się poddać. Podobno przejdzie po jakimś czasie, a leki przeciwbólowe przestały działać. Nie zamierzała się nimi faszerować przez nie wiadomo ile, najwyżej sobie trochę pocierpi. Była tak optymistycznie nastawiona do świata, że nie miała nic przeciwko.
Usiadła na najbliższej jej wzrokowi ławce i już po chwili odnotowała, że to właśnie tutaj usiadła i wtedy. Wtedy, gdy poznała najważniejszą w jej życiu osobę. Przypadek? Może i tak, ale dziewczyna wierzyła raczej w to, że jej własne magiczne miejsce, ten mały zakątek, będzie ją przyciągać. W powietrzu wisiały wspomnienia, tak świeże, jakby działo się to parę minut temu. Nie, moment. Skup się. Przyszła przecież, by dokończyć coś w stylu pamiętnika.
Oparła stopy na ławce, tym samym zginając nogi w kolanach. Wyjęła z torebki mały notes z długopisem. Położyła je na nogach i zastygła z zamkniętymi oczami, szukając słów, które opisałyby te wszystkie wydarzenia. Dość szybko otworzyła je i z entuzjazmem wzięła się do uzupełniania historii od czasu przyjazdu do Palm Beach. Co jakiś czas opierała koniec długopisu o wargę i wahała się nad tym, jak to dokładniej było.
Ciemnowłosa spojrzała na swój zeszyt. Był już cały zapisany, a przecież jej - a może raczej ich? - historia toczyła się dalej. Zresztą w rzeczywistości była o wiele bardziej barwna i interesująca, niż w skrócie. Nie potrafiła tego wszystkiego ująć w słowa, więc zrezygnowała i poprzestała na skrócie wydarzeń, tak, by nigdy tego nie zapomnieć. Pamięć ludzka jest jak sito i z czasem wspomnienia blakną, ale te były zbyt piękne. Nie mogła im na to pozwolić.
Schowała przybory z powrotem do torby i rozejrzała się. Był mroźny dzień, a choć zimna nie lubiła, tym razem nie przeszkadzało jej. Wpatrzyła się w niknące już za horyzontem słońce. Musiała tu dość długo siedzieć, ale zapowiadała swój powrót na wieczór, więc to nic. Może spędzić w parku jeszcze trochę czasu - i dobrze. Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i zamknęła oczy. Raz po raz silniejszy podmuch wiatru omiatał smukłą postać dziewczyny, ale podobało jej się to. Wspomnienia odżywały w jej pamięci. Jest nadzieja, że dzięki częstemu przypominaniu nie wyblakną. Uśmiechnęła się sama do siebie. Dostała szansę od losu i musiała to docenić. Uchyliła powieki, by się rozejrzeć. No tak, pewnie była tu sama. Tym lepiej, nikt jej nie rozpraszał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anastazja
Dołączył: 19 Gru 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:40, 03 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Spacerowała po parku rozglądając się dookoła. Po tak długiej nieobecności zapomniała jak wygladają niektóre miejsca. Zauważyła nieopodal ławkę, więc postanowiła na niej usiąść. Podeszła do niej i opadła na nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:46, 03 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Siedział pod jedną z licznie tu rosnących wątłych sosenek. W rękach trzymał średniej grubości gałązkę, z której najpierw bezlitośnie oberwał wszystkie liście, a teraz łamał ją na coraz to mniejsze kawałki. Gwizdał cicho przez zęby, chcąc urozmaicić nieco monotonne, chociaż twórcze zajęcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kim
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 2266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:47, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Szła wzdłuż alejki. Praktycznie to z zamiarem takim, by kupić coś w jakimś markecie, najbliższym choćby. Coś w stylu napoi, jedzenia na szybko, cokolwiek. A nóż, po drodze spotka jeszcze kogoś.
Kim szła powoli alejka rozglądając się na strony. No tak, niby się nic nie zmieniło konkretnego, ale jest, jakby inaczej. Tęskniła za tutejszymi parkami, morzem, lasem..
Uśmiechnęła się do siebie, jak zawsze, niemalże wyszczerzyła przypominając sobie wszystko, co się tutaj działo, przed kilkoma miesiącami. Ciekawe, czy jeszcze coś podobnego wróci. Starzy znajomi, siostra, przyjaciele..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chris.
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 1628
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:55, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
W parku był również Chris. Siedział na ławce, z której uprzednio bardzo starannie zwalił śnieg. Praktycznie od razu zauważył Kim, a na jego twarzy pojawił się automatycznie uśmiech. W końcu jakaś znajoma twarz. Twarz, którą tak dobrze znał. Wstał z ławki, otrzepał się ze śniegu i poszedł za dziewczyną, był z styłu. Po kilku minutach znudziło mu się to więc podszedł do niej i stojąc za nią zakrył jej oczy dłońmi.
- Zgadnij kotku co.. - zawahał się - Nie, czekaj. To nie ta zabawa. - zaśmiał się, jednak nie zdejmował swoich dłoni z jej twarzy.
- Zgadnij co za przystojny, wysportowany i kochany człowiek za tobą stoi. Masz jedną próbę. - westchnął teatralnie i czekał na odpowiedź dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|