Leśny plac zabaw.

Aria · Gość

Zeskoczyła z drzewa. Ziewnęła i wybiegła.

Idiots

- Łeeee ! - powiedziała głośno do wszystkich zgromadzonych i odeszła z szanownego towarzystwa, machając ogonem w tę i we wtę.

Kizia

-Co robimy? Hmm.... Niech się zastanowie... - Podrapała się po głowie - Mooże... Może poszłybyśmy gdzieś?

Kama

na piwo? - podskoczyła z radości xd - ale najpierw bym coś zjadła - dodała znowu siadając

Kizia

-To chodź coś zjeść bo ja też głodna jestem - Pociągnęła K. za łapkę i pobiegła w poszukiwaniu jedzenia

Tauti

-ej ty, gdzie leziesz! - krzyknęła za Idiots, zeskakując z drzewa. -stanęła przed nią, gapiąc się na nią zielonymi ślepiami

Cocaine

Zerknęła na kocice. Zmrużyła oczy, uderzając ogonem o swe bure boki. Zastrzygła lewym uchem.

Idiots

- Chodź ze mną ! - krzyczała do Tauti, wymachując nerwowo łapkami. Zrobił się za duży tłok. - dodała ciszej.

Ki

Zeskoczyła z huśtawki. Taaa... huśtawki z tego placu zabaw nie były zbyt wygodne. Przeciągnęła się by rozprostować obolałe po drzemce kości, ziewnęła przeciągle i postanowiła poszukać sobie jakiejś przekąski.

Cocaine

Ziewnęła, mrużąc oczy. Rozleniwiła się ostatnio. Połozyła sie na boku, po czym zerknęła w niebo.

Ki

Już po chwili wyłoniła się spośród drzew z martwą nornicą w pysku. Położyła się obok huśtawek i zaczęła konsumpcję.

Cocaine

Zerknęła na Lucy. Po chwili zamknęła oczy, pogrążając się w rozmyślaniach.

Ki

Rozejrzała się po okolicy. Podczas jej snu zjawił się tu niezły koci tłum...
- "Zdecydowanie za dużo tu osób" - pomyślała. Wstała i, zostawiając prawie całą nornicę, ruszyła do wyjścia.

Cocaine

Podniosła się i rozejrzała. Coraz większy tłum, którego tak nienawidziła. Uderzyła ogonem o ziemię. Otrząsnęła sierść i zniknęła w mroku nocy.

Tauti