Leśny plac zabaw.

Matylda · Gość

- aaaaa tylko nie ONA.czego za mną łazisz znów będziesz mnie goniła,potwoże -i na wszelki wypadek wskoczyła na ramę chuśtawki gdzie ona nie miała dostępu

Alfa · Wysłany: Pią 21:05, 13 Mar 2009 Temat postu:

- Ej, zostaw te biedne młode koty!-krzyknęłam z delikatnym drżeniem w głosie i zaczęłam głośno warczeć.-Znajdź sobie jakieś inne zajęcie!

Garo · Gość

Kotka ledwo co uskoczyła przed paszczą suki.stanęła w miesjcu nastawiając uszy.Wysłuchiwała wszystkich ruchów,jakie mogły wykonać koty.

Edition xdd

Odwróciła się do suki z pogardą w oczach.
-Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy-warknęła spoglądając na sukę z góry.

Katacuschee · Wysłany: Pią 21:06, 13 Mar 2009 Temat postu:

Pobiegł za Matyldą i wskoczył na huśtawkę stając obok niej.
- Znasz to zwierzę? - spytał nie ukrywając zaskoczenia atakiem psa.

De Revvely · Wysłany: Pią 21:07, 13 Mar 2009 Temat postu:

Gdy zapadła grobowa cisza, Revvely mógł usłyszeć bicie własnego serca. To go niepokoiło. Otworzył niepewnie oczy, powoli i ostrożnie wychylajac nos między zwiedłe liście krzewu.

Matylda · Gość

oooo takkk chyba zbyt dobże-powiedziała patrząc na Garo

Garo · Gość

/oj,tak zbyt dobrze xD lemurze xD\
Spostrzegła wystającą głowę zmiędzy krzaków.Podeszła tam powoli stawiając nogę po nodze.Głośno przy tym powarkiwała.
-A kuku-syknęła cicho patrząc prosto w oczy kota.

Alfa · Wysłany: Pią 21:11, 13 Mar 2009 Temat postu:

Trochę się od niego odsunęłam. Z bezpiecznej odległości odezwałam się do psa.-Powiedz mi tylko dlaczego to robisz? Naprawdę takie znęcanie się nad kotami robi Ci taką wielką przyjemność?-zapytałam i odsunęłam się o następne parę metrów.

De Revvely · Wysłany: Pią 21:13, 13 Mar 2009 Temat postu:

Zgrabnym susem wyskoczył z krzaków, najeżony niczym szczotka do butelek. Grzbiet miał wygięty w pałąk. Jego błękitne ślepia błądziły po pysku suki.
- Czego chcesz ...? - powiedział po chwili.

Garo · Gość

Uśmiechnęła się szyderczo odwracając wzrok od kota i wyprostowując się.
-Wiedz,tak-powiedziała uśmiechając się wrednie.

Katacuschee · Wysłany: Pią 21:13, 13 Mar 2009 Temat postu:

Wbił spojrzenie w miejsce, w którym zatrzymała się Garo. Spomiędzy krzaków wystawał znajomy pyszczek... De Revvely?!?
Przez chwilę chciał pobiec tam do niego, jednak zdał sobie sprawę z tego, że złą suka jest dużo większa i silniejsza od niego, nie miałby z nią żadnych szans.

Matylda · Gość

uciekaj!!!!! ty z za krzaków uciekaj!

Garo · Gość

Spojrzała w górę na koty.
-Hah,skacz!-krzyknęła szyderczo się śmiejąc.Przestąpiła z nogi na nogę ustawiając się wygodnie.

/Marcypek pisz dłuższe posty bo Ci osta wstawią.\

De Revvely · Wysłany: Pią 21:18, 13 Mar 2009 Temat postu:

Zmarszczył nos. Mimo, iż nigdy nie uznawał przemocy ani fizycznej, ani fizycznej, nie pozwalał sobą pomiatać. Syknął przeciągle. Nie zamieżał robić nic, co każe mu suka. Jedynie kiedy ona robiła krok ku niemu, on robił dwa kroki w tył, coraz bardziej zbliżając się do drzewa.

Alfa · Wysłany: Pią 21:20, 13 Mar 2009 Temat postu:

"Takiego psa to jeszcze nigdy nie widziałam! Po prostu masakra czy jak to się tam mówi" pomyślałam i popatrzyłam na kotki "Życzę Wam powodzenia, bo widzę, że w niczym nie mogę pomóc" przekazałam wzrokiem i zaszyłam się gdzieś w głębi placu odpoczywając od wstrętnego psa.