Leśny plac zabaw.

Katacuschee · Wysłany: Pią 21:41, 13 Mar 2009 Temat postu:

- Wiem, ta suczka, która tu była... chyba miała na imię Alfa. Ona była bardzo miła - odpowiedział i posłał Matyldzie badawcze spojrzenie. - Myślisz, ze ludzie są tacy źli?
Spojrzał na Alfę i zawołał do niej z góry:
- Na szczęście nie.

Alfa · Wysłany: Pią 21:46, 13 Mar 2009 Temat postu:

-Ooo. to dobrze!-powiedziałam troskliwie.-Chętnie bym mu jeszcze coś powiedziała, ale po pierwsze nie słuchał mnie, a po drugie jestem zbyt mała i niegroźna dla takiej bestii.-powiedziałam i usiadłam wpatrując się w koty.

Katacuschee · Wysłany: Pią 21:47, 13 Mar 2009 Temat postu:

Uśmiechnął się do Alfy, po czym spojrzał na Matyldę i spytał:
- Schodzimy? Teraz jest już chyba bezpiecznie.

Matylda · Gość

tak,już jest bezpiecznie-powiedziała i zeskoczyła na huśtawkę
-co, do tego to nie wszyscy ludzie są źli. Osobiście mam właścicielkę.
Tak jak i zwierzęta ludzie są różni.Niektórzy głaszczą a inni biją.

Katacuschee · Wysłany: Sob 20:24, 14 Mar 2009 Temat postu:

Skoczył za Matyldą.
- Ja widziałem tylko jednego człowieka i był całkiem miły - uśmiechnął się przypominając sobie jasnowłosą dziewczynę i kocią karmę, którą go poczęstowała. - Ten człowiek miał takie pyszne, chrupiące kuleczki.

Matylda · Gość

-no, to co robimy?-powiedziala i przeskoszyła na zarwaną karuzelę

Katacuschee · Wysłany: Nie 13:44, 15 Mar 2009 Temat postu:

Przekrzywił łebek zastanawiając się przez chwilę nad jakaś fajną zabawą. W końcu skoczył za Matyldą, pacnął ją łapką w grzbiet i zawołał:
- Berek!
Zaczął uciekać.

Alfa · Wysłany: Nie 15:58, 15 Mar 2009 Temat postu:

Wstałam i szybko pobiegłam w przeciwną stronę uciekającego kota. Czekałam aż kotka zacznie kogoś z nas gonić.

Matylda · Gość

wskoczyła na kark alfie i wymiałkneła głośno -berek!!!-następnie prysła potykając się o własne łapy

Katacuschee · Wysłany: Wto 17:47, 17 Mar 2009 Temat postu:

Przystanął na chwilę i zaczął wpatrywać się w Alfę oczekując jej ruchu.

Alfa · Wysłany: Śro 20:47, 18 Mar 2009 Temat postu:

Zaczęłam gonić koty, jednak ofiarą stał się Katacuschee. Szybko zaczęłam za nim biec. Po chwili udało mi się delikatnie go dotknąć.-Berek!-krzyknęłam i szybko popędziłam, aby znaleźć się jak najdalej od niego.

Matylda · Gość

poruszyła się nie spokojnie ,coś kapneło jej na nosek a potem na łapkę i na plecy -nie to nie jest deszcz a jednak, DESZCZ nienawidzę nienawidzę,NIENAWIDZĘ WODY!!!!!!!-okryła łapką oczka i skuliła się na środku.

Chanel · Gość

/nienawidzę razem ;3\

Spojrzała na kociaka i parsknęła.
- I oto skutki kazirodztwa - westchnęła z drzewa i spojrzała na kota. Potrząsnęła głową z niedowierzaniem.

Matylda · Gość

Popatrzyła na niego i nagle (już nie bojąc się wody) wskoczyła na drzewo i strąciła go tak, że spadł na sam dół - To nie było miłe grubasie!

Proszę o nie kierowanie czyjąś postacią. Jeśli nie dostosujesz się do tego - dostaniesz ostrzeżenie

Chanel · Gość

Podniosła jedną brew i spojrzała na kotkę która próbowała ją zepchnąć z drzewa. Na próżno. Owinęła ogonem łapy.
- A nie mówiłam ? Nadpobudliwość i wysokie mniemanie o swojej sile - westchnęła i potrząsnęła głową z niedowierzaniem na myśl o kotce.