Leśny plac zabaw.

Kim · Wysłany: Sob 13:21, 28 Mar 2009 Temat postu:

- Opowiedz mi o swoim dzieciństwie ..- powiedziała do chłopaka, patrząc na niego uśmiechając się katem ust. Załozyła niesforny kosmyk włosów z ucho.

Avalanche · Wysłany: Sob 13:21, 28 Mar 2009 Temat postu:

Zamruczała i wtuliła się w niego-Jaki on ciepły-wlazła mu pod koszulkę-Tu cieplej

Garo · Gość

Przyszła,prześlizgnęła się pod ławką i stanęła na rozmoczonym terenie z nieufnością obserwując ludzi.

Mathis · Wysłany: Sob 13:32, 28 Mar 2009 Temat postu:

-O dzieciństwie? Trochę trudno będzie. - uśmiechnął się. - Jak już wiesz mieszkałem w Hiszpanii. Gdy byłem mały to przychodziłem z rodzicami na plac zabaw i tam spędzałem nawet kilka godzin. W szkole i na podwórku wołali na mnie Kożu. To też wiesz. - zaśmiał się. - Musiałem pomagać mamie w gospodarstwie bo nie było nam tak łatwo. Dobrze wspominam te czasy i czasem chciałbym się cofnąć i zostać dzieckiem. - powiedział uśmiechając się kątem ust.

Kim · Wysłany: Sob 13:34, 28 Mar 2009 Temat postu:

-Fajnie miałeś.- powiedziała uśmiechając się do niego. Po chwili zerwała się z huśtawki i podbiegła na zjeżdżalnię. Weszła po drabince i usiadła na czubku zjeżdżalni, szczerząc się.

Avalanche · Wysłany: Sob 13:36, 28 Mar 2009 Temat postu:

Wierciła się pod jego koszulką, wygodnie się położyła wbijając pazurki tak, że mógł je zobaczyć z drugiej strony

Mathis · Wysłany: Sob 13:37, 28 Mar 2009 Temat postu:

-Teraz Twoja kolej. - zaśmiał się wyciągając kota spod koszulki. - Gilgoczesz. - szepnął do niego.

Kim · Wysłany: Sob 13:40, 28 Mar 2009 Temat postu:

- Co do mojego dzieciństwa to .. super nie było. Co prawda pieniędzy nam nie brakowało, bo tata to taki był coś z pod biznesmena. Tylko wiesz, ja miałam być tym kim oni chcą żebym była. Siatkarka, to najgorszy zawód według nich, ale ja i tak chcę grać.- powiedziała, wciąż siedząc na czubku zjeżdżalni.

Chastity · Gość

Jestem dziewczyną-zaśmiała się i wczepiła się w niego pazurkami stojąc mu na ramieniu i ocierając się o jego głowę

Mathis · Wysłany: Sob 13:44, 28 Mar 2009 Temat postu:

-I dobrze zrobiłaś. Ważne jest to czego Ty chcesz, a nie oni. - powiedział głaszcząc kotkę.

Kim · Wysłany: Sob 13:45, 28 Mar 2009 Temat postu:

- Yhym.- mruknęła z uśmiechem na twarzy. Zjechała ze ślizgawki i wróciła do chłopaka.- Jestem.- powiedziała, szczerząc sie.

Mathis · Wysłany: Sob 13:49, 28 Mar 2009 Temat postu:

-To dobrze. Martwiłem się o Ciebie. - zaśmiał się. Spojrzał chwilowo na psa, a potem znów na Kim

Kim · Wysłany: Sob 13:51, 28 Mar 2009 Temat postu:

- Aj, jak miło.- wyszczerzyła się i mocniej rozbujała.- Miałeś kiedyś takie wrażenie, że nie jesteś potrzebny?- zapytała, patrząc na niego.

Jear · Gość

Przechodził obok podśpiewując ,,bekon,kiełbasa,kiełbasa,bekon..." jak nagle runął łbem w drzewo i parę kasztanów spadło mu na głowę.
-O,siemanko!-wrzasnął kiedy ujrzał Mathisa i Kim.Podbiegł do nich,nawet nie zauważył że jednen z ów. ksztanów przyczepił mu się do ucha.

Chastity · Gość

Miauknęła-Nie wiem jak on, ale ja tak- zeskoczyła z chłopaka