Placyk ;]

Ki

Popatrzyła na nią uważnie.
- "Ciekawe imię..." - pomyślała.
Uśmiechnęła się do niej i spytała:
- Może zapolujemy razem?

Pazur

Pazur obudził się i rozejrzał ponurym wzrokiem po ziemi. Kiedy tylko dostrzegł Tuti fruti, poderwał się na równe łapy i zeskoczył z gałęzi prosto na grzbiet kotki, przewalając ją tym samym do ziemi. - Tadam! - wydarł się jej do ucha.

Tauti

-Ja jadam gotowce, zaraz idę na kabanosy do dokarmiacza - wyszczerzyła się. -zwariowałeś! - wydarła się na Pazika, i zrobiła zeza, gapiąc sie na swój nos.

Pazur

-Iho, iho - podskoczył na niej uradowany, żeby po chwili zeskoczyć na ziemie. - Dzień dobry - wyszczerzył kły w szerokim uśmiechu.

Tauti

-dżem doberek - wyszczerzyła sie i uściskała go na powitanie, omal co go nie udusiła.

Ki

- Dziwne z was koty - zaśmiała się. - Ja bym zwariowała bez polowania... Ale nie będe przeszkadzać, widzę, że świetnie sie bawicie.

Pazur

Wybałuszył ślepia, kiedy to ścisnęła go porządnie. - Mhym, też cię kofam - mrugnął, odganiając ją od siebie pośpiesznie. Otrzepał łapami sierść z jej rudawych kłaków, która czepiała się wszystkiego i wszystkich. Wyszczerzył kły w pogodnym uśmiechu.

Tauti

-idziemy coś zjeść - powiedziała łapiąc się za brzuch. - co proponujesz? - podrapała się po głowie, w nadziei że on coś wymyśli.

Ki

Pobiegła bez słowa w stronę drzew, gdzie wczoraj upolowała ptaka. Miała nadzieję, że dziś Pazur nie ma ochoty jej gnębić.

Pazur

-Co powiesz na suche kabanosy i porządną michę ciepławego mleka? - zapytał z uśmiechem. - Zmarzłem przez noc - przyznał po chwili namysłu, przeciągając się leniwie.

Tauti

-idziemy do mnie! - zawołała odbijając się od ziemi jak piłka. -on Cie na pewno przygarnie - wyszczerzyła się, machając kitą.

Pazur

-Onn? - zapytał wyraźnie zdziwiony, majtając kitą na boki. - Jaki on? - Dopytywał się, podskakując jak szalony. Zaraz, zaraz. Ale przecież on nie szukał mieszkania. Zresztą, co z tego. Poruszył wąsami.

Tauti

-no tej, jak mu było, nikodem chyba, on mi pozwala na wszystko - zachichotała -ten od labiryntu, o! - powiedziała.

Ki

Wyskoczyła spośród drzew z wielkim szczurem w pysku. Pobiegła z nim w stronę zjeżdżalni, przysiadła pod nią i zaczęła konsumpcję.

Kim

Przyszła. Usiadla na huśtawce lekko się bujając. Czekała na Neeta.