Stary plac zabaw

Steve

- A więc poprawię się: Jak masz na imię? - spytał z uśmiechem, chyba pierwszym prawdziwym od kilku miesięcy. Ucieszyło go, że spotkał w końcu kogoś, kto nie przypominał tych wszystkich wymalowanych "krejzolek". Przynajmniej miał taką nadzieję.

Yennefer

Uśmiechnęła się.
-I nie było tak trudno, co?-zapytała z nutką złośliwej ironii w głosie.
-Yennefer. Skracalne tylko dla przyjaciół, w przeciwnym razie zwykłam wydrapywać oczy i odrąbywać głowy.-odpowiedziała pogodnie.

Steve

Roześmiał się - Yennefer... Nie musisz mnie ostrzegać. Po co miałbym je skracać, skoro w pełnym brzmieniu jest ładne?

Adrianne · Gość

Spacerując doszła tutaj. Wyrzuciła patyczek z lizaka i włożyła słuchawki w uszy. Usiadła na jednej z huśtawek i odpychała się nogami.

Yennefer

Wzruszyła ramionami.
-Dla niektórych wymówienie długiego imienia zajmuje zbyt dużo czasu.-powiedziała beztrosko.
-ALe Ty wciąż nie zdradziłeś mi swojego.-przypomniała mu, obserwując dziewczynę w słuchawkach.

Steve

- Mam na imię Steve - powiedział. Spojrzał na nieznajomą dziewczynę.

Yennefer

Skinęła głową, po czym wskazała dziewczynę brodą.
-Jak myślisz, czego słucha?-zapytała, chociaż jej ton nie wykazywał specjalnego zainteresowania.

Steve

Roześmiał się i powiedział - Spójrz jak wygląda i domyśl się. Co do niej jestem całkowicie pewien, że gustuje w innych gatunkach muzycznych niż ja.

Yennefer

Uśmiechnęła się z satysfakcją.
-Wiedziałam, że to powiesz. Chciałam mieć satysfakcję słysząc, że moje przypuszczenia są trafne.-wyjaśniła.

Adrianne · Gość

Rzuciła okiem na nich. Myślała przy podejść się przywitać. Nagle odrzuciła tą myśl wsłuchując się w swoją ukochaną piosenkę *Decody - Paramore x3*.

Steve

Zaśmiał się - Akurat tego nie trudno było się domyślić... Ale obrabianie tyłków osób, które są w zasięgu wzroku to nie jest najciekawszy temat rozmowy.

Yennefer

-Wcale nie obrabiam jej tyłka. Nie powiedziałam nic złośliwego.-zauważyła spokojnie.

Adrianne · Gość

Wstała i schowała mp4. Podciągnęła spodnie i podeszła do dziewczyny. - Hej... Adrianne jestem... - powiedziała robiąc dość głupią minę.

Steve

- Czyż nie zabrzmiało to dośc złośliwie? A może po prostu jestem przewrażliwiony? Cóż zrobić... - Zaśmiał się.
Rzucił nieznajomej jeszcze jedno spojrzenie.

Yennefer

Zmrużyła oczy.
-Chyba w obu sprawach masz trochę racji.-ucięła zerkając na stojącą obok dziewczynę.
-Cześć.-odpowiedziała spokojnie.