Stary plac zabaw

Jesse

Skinął głową. Był niemal pewien, jaką odpowiedź otrzyma i tym razem też się nie mylił. Oblizał wargi.
- Muszę już iść. - stwierdził, wzdychając. Nie miał zamiaru znów być chory. Uśmiechnął się lekko i wyjął z kieszeni kartkę papieru z jakimś numerem. Podsunął blondynce.
- mój telefon. - dodał krótko i ruszył w stronę domu z dłońmi wbitymi w kieszenie spodni.

/zt

Esmee · Gość

Wzięła od chłopaka telefon. Włożyła go do kieszeni spodni. Wstała. Szła w stronę domu. Uwielbiała deszcz więc szła bardzo wolno.

Nancy

Szła w ustającym już deszczu patrząc bardziej pod nogi niż przed siebie. Myślami błądziła we wspomnieniach..
Tak dzieciństwo dobra rzecz.
Uśmiechała się pod nosem,aż wpadła na jakąś blondynkę praktycznie już przemokniętą..
-Przepraszam- powiedziała podnosząc wzrok by sprawdzić czy dziewczynie nic się nie stało.

Esmee · Gość

Jak zwykle upadała i to prosto w kałuże. No tak Esmee miała takie szczęście.
Super nowe spodnie i już brudne - pomyślała ze skwaszoną mina. Szybko jednak się uśmiechnęła. Nie chciała żeby dziewczyna myślała, że to przez nią jest zła.
Nic się nie stało - powiedziała wstając.

Nancy

-Naprawdę mi głupio,mogłam patrzeć przed siebie- powiedziała nieco się rozluźniając,gdyż dziewczyna była w jej wieku.Przyjarzała jej się uważnie razjeszcze. Była całkiem mokra.
-Lubisz moknąć w deszczu..? -spytała lekko się uśmiechcając. Ona sama lubiła deszcz, z własnych powodów i z ckliwych acz ciekawych opowiadań przyjaciółek o randkach w deszczu.. xD

Esmee · Gość

Uwielbiam. Często chodziłam tak na złość rodzicom i tak jakoś to polubiłam.
Tak w ogóle Esmeralda jestem, ale mów mi Esmee - powiedziała. bardzo nie lubiła swojego imienia.

Nancy

-Ładne imię- dodała szeroko się usmiechając.
-Nancy jestem.-dodała wyciągając rękę do dziewczyny.-Wiesz ..-spojrzała do góry-chyba przestaje padać, masz może ochotę na kolejny spacer-dodała trochę nieśmiało i spojrzałana swoje przemoknięte ubranie.-Wypadałoby się teraz trochę oszuszyć-rzekła śmiejąc się z własnego wyglądu "zmokłej kury".

Esmee · Gość

Rodzice chyba byli pijani jak mnie nazywali - powiedziała
Spacer to dobry pomysł - powiedziała uśmiechając się.

Nancy

Dziewczyny szły alejką smiejąc się z własnego wyglądu. "Niezłe z nas zmokłe kury". Nancy podobał się styl Esmee.
-Opowiedz mi coś o sobie -zaproponowała.[/i]

Esmee · Gość

wole jak ktos zadaje konkretne pytania - powiedziała z uśmiechem.
Wiem wtedy co dokładnie o mnie ktoś chce wiedzieć.

Nancy

-Spradycznie rzecz biorąc to wszystko- rzekła usmiechając się-z drugiej strony chyba nie jestem na tyle dobra by zadawać pytania. To może jak długo tu mieszkasz, skąd jesteś, czy masz jakichś znajomych i coś o tym jaka jesteś?? - dodała patrząc na dziewczynę- Uprzedzałam, że nie umiem pytać konkretnie. Usmiechnęła się do Esmee.

Esmee · Gość

Mieszkam od niedawna, ale mieszkanie kupiłam dawno. Jestem z Nowego Jorku i poznałam tu parę ludzi. Jestem raczej odważna, szczera do bólu i jestem wredna. To cała ja. Chcesz wiedzieć coś jeszcze - zapytała sie z uśmiechem.

Nancy

-Hmn..Jak narazie w zupełności wystarczy - odpowiedziała usmiechając się. W jakimś tam stopniu napewno byłydo siebie podobne (:

Esmee · Gość

No to teraz twoja kolej.
skąd jesteś, ile masz lat, czym się interesujesz i jaka jesteś ogólnie - zapytała uśmiechając się.

Nancy

-Jestem z Daruvaru,to w Chorwacji. Mam 17 wiosen - tu zaśmiała się na samą myśl-Generalnie interesuję się życiem. Sztuka, muzyka, psychologia.. nie umiem szczerze mówiąc okreslić.Na co dzień jestem cicha i spokojna,ale nie nudziara,bo potrafię zaszaleć- uśmiechnęła się zagadkowo.- Bywam wredna , ale tylko w skrajnej ostateczności.