Mała plaża.

Luke

- Gdyby takie historie jak w książkach zdarzały się na co dzień, życie byłoby tak samo ciekawe jak z nimi. To jest jak nałóg i wątpię, czy uwolnię się z tego do końca, ale kiedy miałbym kogoś bliższego, nie mógłbym poświęcać im aż tyle czasu. - odrzekł z namysłem. Uśmiechnął się kącikiem ust.

Phanaber

Nie zmieniając pozycji założyła sobie nogę na nogę i zaczęła sobie jakoś tak machać stopą w powietrzu xd.
- I nie bałbyś się dokonać wyboru? Miiędzy książkami, a tą osobą?- Zadała kolejne pytania i, widząc uśmiech chłopaka [jeśli uśmiechnął się jak mój James, to powinna zemdleć właściwie x3], odwzajemniła go.

Luke

- Hm, dla mnie oczywiste jest, że taka osoba jest ważniejsza. - stwierdził, opierając się na łokciach. - Książka zawsze pozostanie tylko książką.

Phanaber

- Łał.- Powiedziała po chwili.- Pozostaje tylko zazdrościć owej osobie szczęścia.- Powiedziała po chwili z uśmiechem.

Luke

- Wątpię, czy kiedykolwiek taka będzie. - wzruszył ramionami. - Naprawdę kiepsko mi idzie poznawanie ludzi i utrzymywanie znajomości.

Phanaber

- Mówisz o sobietak, jakbyś naprawdę miał z tym problem. A, przepraszam bardzo, co my tera robimy?- Spojrzała na niego i znowu się uśmiechnęła.- Roozmaaawiaaamyy.- Podpowiedziała, przeciągając wyrazy xd.

Luke

- Tylko zobaczysz, co będzie, jak nam się tematy wyczerpią. - mruknął. Sam w życiu by do niej nie podszedł, no i to nie on wymyślał temat. xd

Phanaber

- Nie strasz mnie.- Pogroziła mu palcem i zachwiała się lekko, bo przecież była oparta na całych rękach, a nie łokciach.

Luke

Todd jakoś ją złapał i odzyskała równowagę. - Chyba musisz uważać. - stwierdził ze śmiechem. Hm. Znalazł się trochę za blisko, więc się wycofał, żeby nie było xd.

Phanaber

Wybuchnęła śmeichem i oparła się tym razem na łokciach.
- Wybacz. Mam małe problemy z utrzymaniem równowagi czasami.- Odparła i odgarnęła z twarzy włosy, nie przestając się śmiać.- Naprawdę przepraszam xd.

Luke

- Nie ma za co. - odparł, uśmiechając się do Phanaber. Tak, polubił ją i cieszył się, że podeszła i zagadała. - Fajnie się z tobą gada. - stwierdził w końcu.

Phanaber

Uśmiechnęła się do niego ładnie.
- To głównie kwestia tego, że mimo tego, co cały czas o sobie mówisz, jesteś dość komunikatywny.- Odparła, nie przestając się do niego uśmiechać.

Luke

- No cóż, jak ktoś już zagada, jakoś tak wychodzi, że daje się radę. - wzruszył ramionami. W życiu nikt nie powiedział mu, że jest komunikatywny.

Phanaber

- Mam wrażenie, że bardziej się tego obawiasz, niż jest to tego warte.- Powiedziała po chwili.- Jesteś sympatyczny, masz hobby, no i, cóż, jesteś przystojny. Dziewczyny szukają takich latami.- Dodała xd.

Luke

- Powiedzmy, że masz rację. - przyznał dość niechętnie. - Ale jak się zestarzeję, będę gorszy. No i na razie i tak sam nie umiem do nikogo zagadać.