Opustoszała plaża

Ki

Uśmiechnęła się do kotki.
- Lucy - powiedziała. - O ile dobrze pamiętam to chyba gdzieś Cię już widziałam.

Kizia

-Kizia - Jej wzrok wylądował na kotce.

Evita

Odwzajemniła jej uśmiech. Wbrew pozorom była bardzo przyjazną kotką. - Mnie ? Bardzo możliwe, ja ciebie jeszcze nigdy. Jesteś tu nowa ? - zapytała i usiadła naprzeciw kotce.

Ki

- Ja? Nie... - odparła. - Choć w sumie jestem tu od niedawna. Tydzień czy dwa... Nie pamiętam. Ale do tej pory raczej starałam się trzymać na uboczu.

Evita

- Dlaczego na uboczu ? - zapytała. Bardzo ją to zdziwiło, ponieważ ona zawsze była wśród towarzystwa, nigdy bez. ^^

Ki

- Nie mam pojęcia - zaśmiała się. - Teraz, gdy się nad tym zastanawiam to wydaje mi się to głupie. Ale byłam trochę uprzedzona. Poznałam jedną kotkę i raczej jej nie polubiłam.

Kovu

Patrzył na rozmawiające kotki, po czym podniósł się i podszedł bliżej morza. Miał ochotę się w nim zanurzyć, ale nie wiedział, czy umie pływać xDD.

Evita

- Trzymanie na uboczu, to dla mnie głupota. W taki sposób nigdy się nikogo nie pozna. - lekko się uśmiechnęła. Zobaczyła trochę błota i pobiegła tam, zamoczyła pyszczek i wróciła z takim do Lucy. - Pobawmy się. - wysyczała żartobliwie i pociągnęła kotkę za łapę w stronę błota.

Amanix

Przybiegł na plażę i zaczął myć futerko. Miał jakąś schizę na punkcie czystości.

Ki

- Chcesz się taplać? - roześmiała się.
- "Czemu nie... Przyda mi się trochę rozrywki" - pomyślała i ruszyła za Evitą. Kątem oka dojrzała kolejnego nieznajomego kocura.

Evita

Spojrzała na nią jak na dziwaczkę. - Nigdy się nie bawiłaś ? - zapytała zdziwiona, po czym szybkim ruchem wepchnęła kotkę do błota. Zaraz po wrzuceniu kotki ona sama tam wskoczyła, złapała kotkę za łapę i pociągneła ją na dno. - Maseczkaa ! - wrzasnęła na dnie, a na górze były bąbelki xDD

Amanix

Skończył się myć i ziewnął przeciągle. Wciąż z otwartym pyszczkiem patrzył na kotkę. Po chwili zamknął mordę xD

Ki

- Bawiłam się, ale nie tak! - zawołała ze śmiechem i rzuciła się na Evitę brudząc jej futerko w miejscach, które jeszcze były czyste.

Evita

Po błotnej kąpieli wyszła na brzech, była cała czarna. xD. - A teraz mała kąpiel w morzu ? -zaproponowała i nie czekając na odpowiedź wbiegła do morza pewna, że żadna fala jej nie porwie. Nie zwracała uwagi na żadnego kota. - Lucy, chodź. - wrzasnęła.

Ki

Pobiegła za Evitą i rzuciła się do wody. Gdy wynurzyła z niej łebek rzuciła Amanixowi jedno spojrzenie by upewnić się czy na pewno jest rasowy.
- Jesteś szalona! - powiedziała do Evity z uśmiechem.