Opustoszała plaża

Mersedes

Chcesz byc jednym z moich kochanków? - spytała po chwili patrząc na niego kątem oka. Zaśmiała się.

Shane

Uniósł brwi zerkając na nią.
-No cóż, brzmi dość groźnie.-stwierdził unosząc lekko kąciki ust.

Shane

Uniósł brwi zerkając na nią.
-Trzeba przyznać, że brzmi ryzykownie.-zauważył uśmiechając się nieznacznie.

Mersedes

Zaśmiała się - nie to nie - powiedziała przeciągle. Położyła się na piasku patrząc w niebo.

Shane

Nie odpowiedział uśmiechając się tylko. Wbił wzrok w rozbijające się na brzegu fale.

P.S. Coś się psuje, nie wyświetla mi wszystkich moich postów :/

Mersedes

Co się nie odzywasz? - spytała po chwili. Spojrzała na niego z lekkim uśmiechem na twarzy.

Ps. A to głupio.

Shane

Spojrzał na nią.
-A bardzo Ci to przeszkadza, aż tak nie lubisz ciszy?-zapytał uśmiechając się lekko.

Mersedes

Aż tak - powiedziała uśmiechając się - a więc jesteś zmuszony żeby coś mówić - dodała i zaśmiała się cicho.

Shane

-Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek, a na stoliczku pleciony koszyczek...-zaczął mruczeć monotonnym głosem.

Mersedes

Patrzyła na niego lekko zdziwionym głosem - dobrze się czujesz? - spytała żartobliwie uśmiechając się.

Shane

-Jasne, ale niestety, nie mam tematu na ciekawszy monolog.-westchnął zrezygnowany.

Mersedes

Cały czas na niego patrząc uśmiechnęła się lekko. - możemy pomilczeć - powiedziała po chwili ciszy.

Shane

-Świetnie, zdecydowanie tak będzie mi łatwiej.-stwierdził uśmiechając się do niej lekko.

Mersedes

Zaśmiała się cicho. Zamknęła oczy i tak siedziała. Wsłuchała się w szum morza z lekkim uśmiechem na twarzy.

Shane

Przekręcił głowę w jej stronę, tak, że na kolanach opierał policzek. Patrzył na nią z uśmiechem błąkającym się na ustach.