Plaża Słońca!

Rukia

Patrząc jak chłopak się wlecze, złapała go za rękę i pociągnęła lekko.
-No chodź już, chodź - powiedziała uśmiechnięta.

Queen

-Queen - odparł patrząc na szczenie. Była wielkości jego głowy -Aleś Ty mała - zaśmiał się.

Mike

Uśmiechnął się.
-Wcale nie musisz mnie do tego tak brutalnie namawiać.-zauważył z uśmiechem.

Rukia

Zerknęła na niego i uśmiechnęła się szeroko.
-Znam jeszcze brutalniejsze metody - stwierdziła.

Mike

-Taak?-spojrzał na nią mrużąc oczy.
-Jakie na przykład?-zapytał z uśmiechem.

Rukia

-Hym, śnieg zawsze warto wykorzystać - zauważyła i puściła jego dłoń.
-To jak ? Idziesz z własnej woli czy potrzebujesz przymusu? - wyszczerzyła się.

Mike

-Idę.-zapewnił ją szybko za wzmiankę o śniegu.
-Chodź.-powiedział ponownie chwytając jej dłoń.

Rukia

Uśmiechnęła się i dorównując mu nieco kroku wyszli z plaży *nmit*

Boom

Wleciała jak zwykle. Niezbyt zgrabnie. Oczywiscie znowu by weszła w drzewo, ale to już ptaka wina, bo po co jej przeszkadza? Z trudem i w ostatniej chwili ominęła potężny dąb. Czekała na Eventhe.

Constantine

Mruknęła coś pod nosem i rzuciła się dla odmiany na Eventhe z żartobliwym warkotem wydobywającym się z głębi piersi. Jednakże Consta nie była zdolna do ataku, doskoczyła do bordera i zaczęła dziamdziać jego ogon z uśmiechem na pysku xdd

Luise

Po dłuższym iczekiwaniu na odpowieć psa, odwruciłam sie i wyszłam

Casablanca · Gość

Casablanca szła brzegiem morza. Ogon miarowo kołysał się. Po dłuższym zastanowieniu uznała że jednak coś je różni. Rzecz jasna Constę i ją. Casablanca była bardziej spokojna i opanowana. Jednakże umiała czasem dokazywać. Idąc tak i zapominając o świecie, nie zauważyła Constantine. Nawet nie wiedziała że tutaj jest. Stanęła i zapatrzyła się w jeden punkt na morzu. Usiadła gapiąc się w tamten punkt.

Queen

Skoczył na równie białego psa jak on, myśląc że to śnieg xD -Boom! - krzyknął lądując na Constanine.

Constantine

- Nieee... - parsknęła myśląc, że chodzi jej o Booma i kłapnęła mu żartobliwie zębiskami tuż przed nosem.
- Constantine - przedstawiła się i spojrzała na psa z zaciekawieniem. Ten sam kolor futra, te same ciemne oczy. Strzepnęła uchem i podrapała się wytrzepując z niego piach, wytrzepała się i zaczęła ziajać radośnie.
- A ty ? xdd

Queen

-Queen - wystawił szeroko jęzor, a jego ślina ściekała na śnieg xdd Przekrzywił figlarnie głowę, patrząc na białe stworzenie.
-Pomyliłem Cię ze śniegiem - stwierdził po dłuższej chwili, siadając na ziemi.