Plaża Słońca!

Connie

- Aaa. - pisnęła, siadając na tyłku. Spojrzała na Fabiana i wystawiła mu język, zamachując się jedną nogą. I prawidłowo. Biedny chłopiec... dostał w krocze. Connie zachichotała. - to za te psy.

Fabian

Zmrużył oczy, i zgiął się lekko. -Wredota. - burknął, wstając i szczerząc się złośliwie. -Popamiętasz mnie. -chwycił ją za nogę, i zaczął ciągnąć w stronę morza.

Connie

- aa. - pisnęła, próbując się na czymś zawiesić. - proszę, nie, zrobię wszystko, tylko nie to. - "zaszlochała", próbując wyszarpnąć nogę. Na próżno.

Fabian

Wzruszył ramionami. Spojrzał na wodę i skrzywił się nieznacznie. -Co mi tam. - mruknął pod nosem, po czym wszedł do wody, ciągnąc za sobą dziewczynę.

Connie

- nieee! - pisnęła, kurczowo, podciągając się do chłopaka, złapała go za rękę. - przepraszam, przepraszam. - zaskomliła, wbijając się mu paznokciami w dłoń. - już będę grzeczna. - dodała, robiąc minę zbitego psa. Kątem oka spojrzała na morze. Samo w sobie wydawało jej się ponure i zimne. Wzdrygnęła się.

Fabian

Zaśmiał się złowieszczo, po czym wciągnął dziewczynę do bajora. Po chwili myślenia Laughing

stwierdził, że na głębszej wodzie je będzie wygodniej. Wziął na ręce, po czym wrzucił na głęboką wodę, tym samym zwijając się za śmiechu.

Connie

Zgięła się w pół, czując zimną wodę. Wynurzyła się.- Ty... - pisnęła, odgarniając z twarzy mokre włosy. - jak mogłeś. - zaszlochała, popychając go. xdd

Fabian

Zaczął się ostrożnie wycofywać do tyłu, po chwili jednak stwierdził, że to bezsensowne, i zaczął biec. W pewnym momencie po prostu się zatrzymał i opadł na piach, szczerząc się szeroko.

Connie

- jesteś wredny. - warknęła, idąc za nim. - rozbieraj się. - mruknęła, kiedy już była dostatecznie blisko chłopaka. Złapała kant bluzki i wycisnęła z niego wodę. Zaczęła lekko szczękać zębami, ale na jej twarzy i tak gościł lekki uśmiech.

Fabian

-Śnisz. - mruknął, siadając i podciągając kolana pod brodę. Oparł policzek na kolanie, po czym przymknął oczy. Po chwili jednak zerwał się. -Brr, zimno. -zawył.

Connie

- zimno mi. - jęknęła, obejmując się rękoma. Spojrzała na chłopaka wymownym wzrokiem, kiedy poczuła wiatr na plecach. Aż podskoczyła.

Fabian

-Geez, gorzej niż z dzieckiem. - burknął, po czym zdjął bluzę i rzucił dziewczynie. -I ani krzty wdzięczności za darmową kąpiel.

Connie

- pf. - parsknęła, zakładając bluzę. Rozejrzała się kątem oka po plaży, ale nikogo nie widziała. Nikogo oprócz tego wrednego bandyty. - pożałujesz jeszcze. - burknęła, przysiadając na skale. Wciągnęła powietrze i wypuściła je ze świstem. Spojrzała na chłopaka już łagodniej, ale dalej zła. Dłonią wytarła zmazany tusz. - wredny masochista, bez krzty sumienia. - zachichotała, wtulając się w bluzę.

Fabian

-Tak, to ja. - burknął uśmiechając się kątem ust. po chwili jednak z braku innego zajęcia ponownie położył się na piachu. Parsknął przeciągając się. Założył ręce za głowę.

Connie

- zimno mi. - powtórzyła lament, nachylając się nad chłopakiem. - chodźmy do ciebie. - zachichotała, wyciskając wodę nad twarzą Fabiana.