Plaża Słońca!

Brayan

Nie no spoko. - powiedział sam do siebie. Wstał, zdjął koszulke i został w samych krótkich spodenkach. Wszedł do wody i zaczął płynąć w kierunku dziewczyny.

Catherine

Wynurzyła się i spojrzała w stronę chłopaka, - złap mnie - uśmiechnęła się i zanurkowała głębiej, była ciekawa czy on tak zanurkuje.

Brayan

Zawiązał sznureczki od krótkich spodenek i zanurkował. Złapał dziewczyne za bark. Nie było trudno. - Umiem dość dobrze pływać. - powiedział szczerząc się.

Catherine

- widzę - powiedziała gdy się wynurzyła. Spojrzała na niego i ochlapała wodą - a masz - uśmiechnęła się.

Brayan

I czemu mnie ochlapujesz?! Co ja takiego zrobiłem?! - Zrobił minę zbitego psa. Zagryzł dolną wargę i skrzyżował ręce na piersi. Wziął głęboki wdech morskiego powietrza.

Catherine

- ojej - powiedziała i pogłaskała dłonią jego włosy, położyła się na plecach i odetchnęła. Zamknęła oczy.

Brayan

Hmmm. A teraz utoniesz. - zaśmiał się i zaciągnął dziewczyne pod wode. Miał w głowie psikusa, a mianowicie odpięcie dziewczynie stanika ale jednak przystopował xd.

Catherine

- Ty..- zdążyła tylko to krzyknąć przed pójściem pod wodę. Jednak po chwili udało jej się wyrwać od niego i wynurzyła się, otarła twarz rękami i wypluła wodę morską z ust - przez ciebie napiłam się morskiej wody - powiedziała i ochlapała go - teraz wiesz za co dostałeś - uśmiechnęła się.

Brayan

Ale przecież ja jestem niewinny. Ja tylko chciałem Cię utopić. - zaśmiał się chowajac głowe za rękami. Jak dziewczyna przestała to on zaczął ją chlapać.

Catherine

- wcale niewinny - zasłoniła się rękami gdy chłopak zaczął chlapać. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się - dobra jetem mokra i mam już dosyć wody - powiedziała i zaczęła płynąć w stronę plaży.

Brayan

Chłopak jeszcze przez chwile pływał. W końcu zaczął płynąć w strone brzegu. Wyszedł z wody na piaske i usiadł na nim. Ciekło z niego alejakoś mu to nie przeszkadzało.

Catherine

Wyszła na brzeg i i wycisnęła włosy, usiadła na piachu i się położyła. Spojrzała na Brayana i uśmiechnęła się - mhm...będę tu częściej przychodzić - odparła i spojrzała na piach na nogach.

Brayan

Położył się i spojrzał na niebo. Wziął głęboki wdech i już nie odpowiedział. Przymknął oczy oddychajac głęboko. - Mam taką nadzieje. - odezwał się w końcu.

Catherine

- weź, bo mi się nudzi... - mruknęła i spojrzała na Brayana, szturchnęła go ręką i patrzyła na reakcję. Westchnęła i usiadła.

Brayan

To wymyśl jakieś zajęcie. - powiedział nie otwierając oczu. Włożył dłonie pod głowe i zgiął jedną noge w kolanie. Wreszcie trzeba się opalić.