Pochmurna plaża

Taylor

- okej, okej. - przyśpieszył kroku i za chwilę stał już koło dziewczyny. Naciągnął na dłonie rękawy i wyszczerzył się, krocząc w stronę domu.

Evita

Przyszła na plażę rozglądając sie, nagle wpadła na genialny pomysł, aby wejść do wody. Zamoczyła jedną łapke, nawet się nie spostrzegła kiedy fala porwała ją na dno. Szybko jednak się wydostała na brzeg, otrzepała futro i rozesmiała się sama z siebie, z własnej głupoty.

Nightmare · Wysłany: Nie 20:30, 08 Mar 2009 Temat postu:

Wbiegła na plażę z zakrwawionym pyskiem.Przegalopowała po brzegu.Po chwili się zatrzymała i usiadła na mokrym piachu.

Westi · Gość

Przyszła ciągnąc za sobą łapki,skulona,samotna.Opadła bezradnie na piach i wbiła wzrok w piach.Parę kropel deszczu spływały jej po pyszczku.

Sharon · Gość

Sharon szła wąską dróżką wijącą się niedaleko plaży. Postanowiła tam zajrzeć. Od pierwszej chwili wstąpienia na piach, poczuła lodowatą morską bryzę. Przeszedł ją nieprzyjemny dreszcz. Po co tu była? Ah tak, rodzice się powiesili i biedna mała dziewczynka mus radzić sobie sama. Zdenerwowana kopnęła lezący nieopodal kamyk. Jednak zaraz opuściła się zrezygnowana na piasek. Jeszcze niedawno siedziała sobie wygonie na kanapie nic nie robiąc. Teraz? Włóczy się po bezdrożach, by tylko uciec od tych z domu dziecka. Jeszcze tylko rok. Myślała gorączkowo. I się ich pozbędzie. Ze swoim głosem zarabiała tu i tam. Nie mogła narzekać na zbytnie rozpieszczanie, ale zawsze to lepiej niż nic. Wyprostowała zgięte w kolanach nogi. Spojrzała znudzona na morze.

Westi · Gość

Spojrzała na dziewczynę,zamerdała nieśmiało ogonem i podbiegła do niej.Stanęła tuż obok, dotknęła ją delikatnie wilgotną łapką po ręce.

Sharon · Gość

Wzdrygnęła się, czując coś wilgotnego na dłoni. Skrzywiła się widząc coś białego łaszącego się do niej. Nie dość, że nie lubiła psów, to na dodatek nie lubiła rozpieszczania. Czy ten zwierz myślał, że ona zaraz skoczy po ciasteczka? Nie, ona by tak nie zrobiła. Westchnęła i wytarła dłoń o kurtkę. - Cóż drogi psie, trafiłeś pod zły adres. - Powiedziała. Nie liczyła na to, że ja zrozumie, wręcz przeciwnie. I tak było to jedyne stworzenie, które widzi w tym mieście. Przygładziła dłonią włosy, jak zwykle każdy był w swoją stronę.

Westi · Gość

Westchnęła ciężko.Nie dość,że Pablo opiekuje się nią raz na ruski rok, to nawet nikt się do niej nie odezwie.Było jej z tym bardzo ciężko.Skuliła pod siebie ogon i odeszła czym prędzej z plaży z pyszczkiem skierowanym w dół.

Sharon · Gość

Spojrzała na odchodzącego psa. Trudno, ją też wiele razy wystawiali do wiatru. Wstała i kilkoma szybkimi ruchami strzepała ze spodni piasek. Zaklęła cicho, coś na temat dzisiejszej pogody. Ledwo zdążyła to zrobić, a zaczęło padać. Zrezygnowana ustawiła głowę w pionie, tak, że całą twarzą patrzyła w niebo. Dmuchnęła. Kilka kropel deszczu zmieniło kierunek, większość jednak zaczęła spływać jej po twarzy, niczym łzy. Cała mokra wyszła z plaży.

Berta · Gość

Weszła na plażę powoli i spokojnie. Podniosła pysk ku pochmurnemu niebu i po chwili spuściła go, mrużąc lekko oczy, aby krople wody nie dostały się do nich. Wystarczyła chwila, aby suka była cała mokra. Dopiero po kilkunastu minutach przestało padać. Usiadła na mokrym piasku, wbijając wzrok w morze.

Tamara

Szła wzdłuż brzegu morza, gdzie fale oblewały co chwila jej tenisówki. Załozyla kosmyk ciemnych włosów za ucho, wciągając świeże powietrze do płuc. Co ona miała jeszcze tu robić? Komu sie wyżalić? Tak, stanowczo można powiedzieć, że nie ma nikogo.

Vivianne

Wysoka postać pojawiła się na horyzoncie. Viv szła brzegiem plaży, fale obmywały jej japonki, mocząc stopy. Nuciła swoją ulubioną piosenkę - witaj - powiedziała do dziewczyny będącej niedaleko

Tamara

Odwróciła glowe w strony dziewczyny, po czym kącik jej ust uniósł się lekko w górę.- Cześć.- odpowiedziała.

Vivianne

Uśmiechnęła się do niej lekko. Zdjęła buty i weszła po kolana do wody, nie mocząc sukienki xd

Tamara

- Tamara jestem.- powiedziała po chwili, przytrzumjąc wzrok na dziewczynie. Po chwili jednak kolejny raz jej wzrok przyciągnęła tafla wody.