Pochmurna plaża

Sophie

-nie za wygodnie Ci? - patrzyła na niego złośliwie z "góry"

Taylor

- mogło by być lepiej. - wyszczerzył się.

Sophie

Zaśmiała się, wzięła do rąk piasek i obsypała nim chłopaka. -teraz lepiej? - wystawiła mu język.

Taylor

- pfu. - kaszlnął, zamykając oczy. Podniósł się momentalnie. - wariatka. - mruknął i popchnął ją na piasek.

Sophie

-w porę się spostrzegłeś - wybuchnęła śmiechem i zaczęła się wiercić na piasku.

Taylor

- taak, jasne. - zachichotał i zaczął obsypywać dziewczynę piaskiem.

Sophie

-yhym, zakop mnie i zostaw mi tylko głowę i ręce sprawne - zachichotała

Taylor

- nie, nic nie zostawię. Niech cię morze spłuka, niczym klozet g*wno. - zachichotał, dalej ją zasypując.

Sophie

-taki jesteś mądry? dobra, to zobaczymy - odwróciła się od niego oburzona xD

Alice

Patrzyła chwile na zakochanych i odjechała raz na zawsze znikając z ich życia. Nie będzie stała na drodze szczęscia Taylor'a. Trochę ją to zabolało, ale...life is brutal.

Taylor

- pfy. - prychnął, odwracając się od dziewczyny. Wyszczerzył się.

Kim

Przyszła szurając butami o piasek.

Sucré

Przyczłapała trzymając w pysku duuuuuży liśc który osłaniał ją przed deszczem. Ekhemm.. tak się jej wydawało bo w rzeczywistości to ten liść tak jakoś na bok był i ogólnie pies był i tak cały mokry. Kropka xD Spojrzała na wodę a później na spadające krople które spływały po jej futerku na łapkach. Mlasnęła językiem i przewróciła się, po chwili usiadła merdając ogonkiem.

Kim

Szła wśród kropli deszczu, rozkladając ręce. Spojrzała w niebo..

Sucré

Spojrzała na dziewczynę i przykrzywiła głowę. Wlazła w kałużę i szczeknęła na nią. Odwróciła się do niej i spojrzała na swoje odbicie, zaczęła szczekać i biegał w koło niej.