Spokojna plaża

Samira Allen

-Dlaczemu? - zapytała, choć zapewne jutro o wszystkim zapomni. Założyła ręce za głowę lekko się trzęsąc. Na skórze pojawiła się tzn gęsia skórka, a Samira po prostu ją
zlekceważyła.

Peter

-Sam nie wiem. - Położył się na piachu. - Może to przez pogodę. - zaczął gadać co tylko mu ślina na język przyniosła.

Samira Allen

Kiwnęła jedynie głową i znów się do niego przytuliła, opierając głowę o jego ramię. Co się dziś tak kleiła? Zapewne to z powodu pogody.
-Dziś też miałam nieciekawy dzień - stwierdziła, jakby bardziej wyraźnym głosem niż mówiła wcześniej.

Peter

-Dlaczego ? - powiedział cicho, wpatrując się w piach.

Samira Allen

-Obiecał, że zadzwoni, że mnie odwiedzi, a nawet, że się w końcu wprowadzi do tego miasta , że nie zapomni o mnie, o moich urodzinach - wyszeptała tak nagle, a jej oczy się zaszkliły. Zagryzła wargi, to wszystko przez tą tequile.

Peter

-kto ? - szepnął, lecz po chwili ugryzł się w język.

Samira Allen

-Alex, mój chłopak, a raczej były chłopak - mruknęła, a po jej polikach zaczęły płynąć ciepłe łzy. Miała za długi język, oj za długi. Zresztą przecież obiecywała sobie, że już nigdy nie będzie płakać. Przez te kilka lat trzymała się tego, a teraz? Po prostu pękła.

Peter

-Nie przejmuj się, widocznie nie był ciebie wart. - co on gadał ? Odwaliło mu już całkiem. o_O

Samira Allen

Pociągnęła cicho nosem i zacisnęła dłoń na jego bluzie.
-Oh z pewnością - szepnęła. Sama wiedziała jednak, że to ona nie była warta jego.

Peter

Popatrzył na nią, i uśmiechnął się kątem ust. Podświadomie poczochrał włosy.

Samira Allen

Zerknęła na niego zapłakanymi oczami i uśmiechnęła się nikle. Właściwie to była mu wdzięczna, że mogła cokolwiek z siebie wyrzucić.
-Co powiesz na ciepłą herbatę? - zapytała i zachichotała xD

Peter

-To jest to. - powiedział i dźwignął się z piachu.

Samira Allen

Podniosła się niepewnie i zachwiała lekko. Zaśmiała się cicho po czym złapała go pod rękę i zaciągnęła w stronę mieszkania.

Peter

Em, został zaciągnięty xd

Reise

Położyła się na piasku i oglądała morze.
Po chwili zapaliłą skręta.
Totalny odlot .
Zasneła na plaży