Spokojna plaża

Kiara

Spojrzała na nią i położyła jej łeb na kolanie. Polizała ją w rękę i uśmiechnęła się po psiemu. Musiała odpocząć tylko to. Spojrzała na nią najłagodniej jak umiała. Podsunęła się do niej i westchnęła cicho.

Yadis

Zaśmiałam się i pogłaskałam sukę po boku. Wyjęłam mokrą karmę kupioną u weterynarza i nasypałam trochę do miski, którą też kupiłam w klinice. Podeszłam powoli do wielkiego, czarnego psa. Nasypałam karmy i położyłam miskę obok niego. Tak samo zrobiłam z karmą dla pręgowanej kotki, po czym znów usiadłam przy suce wilczarza.

Seth

Seth przyszedł na plażę, jednak widząc Cujo i Immortal zatoczył niewielki łuk i usiadł pod wydmą. Na bieli piachu czarne zwłoki Lennego jawiły mu się niczym brzydka plama. Dziura, skaza. Śmierć. Zacisnął zęby i odwrócił wzrok.

Immortal

- MÓWIĘ DO CIEBIE ! - Immortal aż się zagotowała ze złości. Nie należała do łągodnych i opanowanych. Raczej krzykliwych i wybuchowych. Zmrużyła po raz enty swoje ślepia i machnęła ogonem z prawa na lewo. Karma chwilowo ją nie interesowała.
- Kiedy ty się nauczysz, żeby nie nadstawiać karku na darmo ?! - spytała, przechadzała się w te i we wte mrucząc, sycząc i fukając.

Yadis

Kątem oka dostrzegłam drugiego czarnego psa, trochę jednak innego niż ten, który leżał nieopodal mnie. Nie dałam jednak tego po sobie poznać i nawet nie odwróciłam głowy.

Immortal

Spojrzała zrezygnowana na Yadis.
- Przemów tej szarej do rozumu - burknęła - bo ja już nie mam siły. - podeszła do kapki jedzenia, obwąchała uważnie i ze wszystkich stron po czym stwierdziła, że psom będzie smakować o wiele lepiej.

Berta · Gość

Przywędrowała na plażę tak jak to polecała jej Alia.
"Podobno na plaży jest bardzo ładnie" Pomyślała drepcząc wesołym krokiem.
Nagle zatrzymała się przerażona. Jej oczom ukazał się martwy pies leżący na piachu. Był cały zakrwawiony. W oczach Berty można było dostrzec strach. Podbiegła do Kiary i zaskomlała cicho chowając się za jej ciałem.

Kiara

Przygarnęła małą do siebie i przytuliła pyskiem.
- Ciii... - szepnęła cicho do niej. - Nie patrz... - dodała równie cicho i zasłoniła jej widok. Spojrzała na karmę, lecz nie zjadła jej. Spojrzała po chwili na Immie, błagającym spojrzeniem.

Immortal

- Co ? - spytała patrząc to na Kiare to na Bertę. Co to u licha ma znaczyć ? Dzieci się dochowała, czy co ? Oo

Berta · Gość

Zerknęła na kotkę.
-Ale co Ty myślisz, że ona jest moją mamą? - Spytała ze zdziwieniem i zaśmiała się.

Cujo · Gość

Spojrzał na karmę. Nie miał zaufania do ludzi. Wstał i machnął ogonem spojrzał na nich po kolei. Jego wzrok zdawał się mówić "Za tłoczno. Ja idę. Nie długo się spotkamy". Podszedł do Lena i wziął go na grzbiet. Odszedł z tego miejsca.

Yadis

Westchnęłam spoglądając za psem i o mało nie pomachałam mu ręką na pożegnanie. Zebrałam jedzenie z powrotem do puszki i jako tako ją zamknęłam owijając ją woreczkiem celofanowym. Wzięłam miski i opłukałam je w morzu, przy okazji myjąc ręce wodą mineralną z butelki. Usiadłam przy suce i zaczęłam oglądać delikatnie jej rany. Pogłaskałam małego owczarka żeby się uspokoił. Z plakietki na obroży odczytałam, że suka na imię ma Kiara.
- No cóż Kiara...nie ruszaj się - powiedziałam i rozgarnęłam sierść. Rany były bardzo płytkie, sukę ochroniła długa i gęsta sierść.
Wstałam.
- Ty też możesz wstać ? - spytałam patrząc na Kiarę - Jeśli tak pójdź ze mną a ja Ci to opatrzę. Nie jesteś bezpańskim psem, nie chcę żebyś się tułała póki nie znajdę Twoich właścicieli.

Immortal

W dodatku bachor-telepata - mruknęła w myślach.
- Ty ? Jej dzieckiem ? No wiesz, drugiego tak mało podobnego nie ma - mruknęła mrużąc oczy - Nie wiem z KIM zresztą iałaby mieć tak niepodobną córkę - stwierdziła dobitnie.

Kiara

Przekrzywiła łebek i wstała. Podeszła do Immortal i jednym ruchem wprawiła ja na grzbiet. Podeszła do Berty i dokładnie w chodzie wzięła ją w pysk. Spojrzała na nią mówiąc "Jestem gotowa, chodźmy". Po czym ruszyła za nią.
Poszli WSZYSCY razem z Bertą i IMMORTAL.

Yadis

//Do mnie do domku proszę się zwalić xD//

NMMT