|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:39, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Geneviève momentalnie przeniosła wzrok na chłopaka, starając się po prostu przestać myśleć o tym, co na pewno będzie zmuszona mu powiedzieć. Zresztą, czy nie lepiej mieć wszystko już za sobą? Tak chyba będzie bezpieczniej. Żeby wiedział, w co się pakuje. W co oboje się pakują.
- Jutro, a właściwie dziś, wyjeżdżam. Do rodziny, do Francji. Konkretnie Paryża. Na parę ładnych dni. - powiedziała w końcu jakby zrezygnowanym głosem.
Nic innego jej nie zostało, musiała w końcu mu to oznajmić, nie było sensu zwlekać. Zresztą pewnie i tak wyłapałby nutę fałszu, gdyby skłamała. Nie chciała kłamać, przynajmniej nie jemu.
Zamarła na chwilę, mając nadzieję, że teraz nie nastąpi nic złego. Żeby nie poszedł, to przede wszystkim.
Chwyciła go za dłoń, chcąc uniemożliwić odejście, ale jej uścisk był tak delikatny, że muchy by tym nie skrzywdziła, a co dopiero mówić o przytrzymaniu zapewne silniejszego od niej Jesse'go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Immortal
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 1240
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:40, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ugniatała łapkami piasek aż tu nagle - bum - koniec głaskania. Usiadła z rozmachem i 'zasznurowała' pyszczek robiąc minę, w której nawet człowiek rozpozna złość.
Zrezygnowana położyła się w najlepsze na ciepłym piachu i wygrzewała stare kości rozpamietując.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:48, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Do Paryża, mówisz... ekstra. - mruknął, udając zadowolonego. Chciał uszczęśliwić dziewczynę, chociaż sam nie miał teraz najlepszego humoru. Westchnął ciężko i przeniósł wzrok na Genevieve, próbując się uśmiechnąć. Zamiast niego pojawił się grymas mieszanych uczuć. Skoro wyjeżdża, ma jakiś konkretny powód. Spojrzał zniechęcony na kota. Przynajmniej temu dobrze. Ponownie zaczął go głaskać, leżąc jednak od Immie w bezpiecznej odległości. Tak na wszelki wypadek.
Przygryzł wargę. Do rana było jeszcze daleko. Ba. Chłopak nigdzie nie mógł dopatrzeć się skrawka słońca. A tak bardzo go teraz pragnął. Pokręcił głową i ułożył ją na piasku, dalej drapiąc kotkę w linii karku i za uszami.
Mruknął coś niezrozumiale pod nosem.
- kiedy wracasz? - dodał już, nie kryjąc uczuć. Bo po co. W końcu powinna wiedzieć, że wcale nie przyjął tej wiadomości pozytywnie.
Po raz enty przeniósł znudzony już wzrok na Genevieve, zastanawiając się, co ta chce robić we Francji. Skoro niedawno tu przyjechała, po co znowu tam wyjeżdża?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:57, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Brunetka momentalnie wyczuła, że i jemu udzielił się niezbyt wesoły nastrój. Nie dziwiła się, ona porządnie by się wnerwiła, gdyby ktoś w takim momencie wyskoczył z taką informacją.
- Za jakiś czas, dokładnie nie wiem, kiedy. - odparła wymijająco. I wtedy w jej oczach zamigotały małe iskierki, iskierki nadziei.
- Może... może pojechałbyś ze mną, co? - zapytała w końcu, w uśmiechu ukazując szereg śnieżnobiałych zębów. Tak, to było świetne. Gdyby tylko było możliwe. Chociaż mogło być, teraz wszystko zależało od decyzji blondyna.
Przygryzła wargę, niecierpliwie oczekując na odpowiedź. Zdała sobie sprawę, że to jest możliwe, wystarczy tylko jego zgoda, i w związku z tym czuła się nieco dziwnie, miała nadzieję, że ten się zgodzi. Pewnie bała się odrzucenia propozycji, które mogła przyjąć jak odrzucenie całej siebie.
Zastanowiła się chwilę. Może jednak nie powinna tak stawiać sprawy? No nic, słów nie cofnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:03, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wzruszył ramionami. Właściwie czemu nie.
- No ale... do rodziny? Oni mnie nie znają. Przedstawisz mnie jako kto? - zapytał, uśmiechając się kątem ust. Tak, humor mu się jako tako poprawił. Podparł się o łokcie i przeniósł wzrok na dziewczynę.
Wtedy coś zobaczył. To coś. Zmrużył oczy, a serce mu niebezpiecznie zabiło. Żołądek za to podszedł do gardła. Zmrużył oczy, jakby zły na te wewnętrzne ewolucje. Przełknął ślinę.
No pięknie. Czyżby nasz blondyn się zakochał?
Nie, to nie możliwe.
Czyżby?
Tak.
Nie.
Dwie strony kłóciły się w środku, a on tylko przyglądał się Genevieve.
- właściwie mogę jechać. - mruknął w końcu, przełykając ślinę. No tak. Miał wakacje. Dlaczego miał się nie zgodzić? Paryż, ua. Dużo paryżanek. Jesse uśmiechnął się wrednie pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:10, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zamilkła na chwilę, też zastanawiając się nad odpowiedzią. Brak pomysłów. Totalny brak pomysłów.
- Dobry znajomy. Chyba że wolisz udawać, że jesteśmy razem. - odparła, lecz mówiła dość szybko, na tyle szybko, by słowo udawać zginęło gdzieś wśród innych. Zapewne nieudawanie byłoby lepsze. Tak, o niebo lepsze. Tylko że nigdy nie wspomni o tym pierwsza.
- To dobrze. Mogę ci pomóc w pakowaniu, też jeszcze tego nie załatwiłam. Kasę dostaję od rodziców. - dodała zaraz, żeby nie myślał, broń Boże, o kombinowaniu kasy czy tym podobnych rzeczach. To dla matki miała tam pojechać, więc niech wszystko opłaca, proste.
Zerknęła na niebo. Jaśniało, było już szare, choć dalej jeszcze w miarę ciemne. Uniosła się na łokciach, patrząc na horyzont. Zarysy kilku statków, ot co. Nic ciekawego.
Przeniosła wzrok na towarzysza i przez chwilę miała wrażenie, że toczy jakby wewnętrzną wojnę z samym sobą. A zresztą, nawet gdyby, co ją to interesowało?
Teoretycznie w ogóle nie powinno, ale było inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:21, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- jeśli nie chcesz udawać, to to powiedz. - mruknął, chociaż dla niego ta propozycja była dość zabawna. Bycie parą? Ua. Spanie w jednym łóżku. Jeszcze lepiej. Zachichotał, przenosząc nieco rozmarzony wzrok na Genevieve. Od razu się poprawił, widząc jak ta się mu przygląda.
- coś nie tak? - mruknął chwilę potem, podpierając głowę dłonią. Spojrzał przelotnie na morze, wzrok jednak ciągle gnał ku dziewczynie. Dziwne. Wewnętrzny głos chyba miał rację. A on nie miał już siły się z nim kłócić.
Wygrał.
Jesse skrzywił się, jednak po chwili próbował sobie to tłumaczyć. Gdybyś się nie zakochał durniu, nie pisałbyś do niej smsów i nie siedziałbyś tu teraz. - coś w środku mu to mówiło. To jeszcze dziwniejsze.
Przewrócił oczami. Chyba zaczyna wariować.
A raczej na pewno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:29, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zerknęła przelotnie na blondyna. Czyżby czytał jej w myślach? Chyba jednak nie do końca go doceniała. Uśmiechnęła się doń, nie odpowiadając.
Znowu fala myśli dostała się do jej głowy. Oczywiście, były to tylko marzenia, ale ponoć i one są dużo warte i bez nich nie ma życia, tak więc brunetka pozwoliła im na chwilowe zawładnięcie swoją osobą.
Koeljne wizje, na których widziała ich razem. Wtedy przypomniał jej się drobny szczegół. Paryż.
Paryż, miasto zakochanych. Francja, kraj miłości. Francuskie pocałunki. Wieża Eiffela. Zakątki zakochanych. Pełno par.
No tak, wyjeżdżali we dwoje do Paryża. Zbieg okoliczności? Zapewne. Dopiero teraz na to wpadła. Czuła narastające podniecenie, gdy myślała o tym wyjeździe.
Uspokój się, przypadek. - tak próbowała sobie wszystko tłumaczyć w myślach. Czy ktokolwiek łudzi się, że to pomogło? Nie? No właśnie.
Poprawiła bluzkę, zaraz potem rozcierając sobie dłonie. Co ciekawe, nie próbowała nawet ukryć tego, że zrobiła się purpurowa na twarzy i oczy świecą jej nienaturalnym blaskiem. Wiedziała, że i tak nie potrafi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:35, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak uśmiechnął się, jednak po chwili wzdrygnął. Zaraz, zaraz. Francja?
Spojrzał nieco zaniepokojony na dziewczynę. Widocznie ta też pomyślała o tym samym. Westchnął. Tak.
Francja. Miasto zakochanych. Jesse przewrócił oczami. No to nieźle wpadł. Jak śliwka w kompot. Czy jakoś tak. Wyjął telefon z kieszeni, spoglądając na zapalony przed chwilą wyświetlacz. Pierwsza. Szaleją.
- myślisz o tym samym? - mruknął, oświecając twarz Genevieve telefonem. Uniósł brwi. No pięknie. Znał odpowiedź. Tylko, że ona myślała o tym mieście w pozytywnym stopniu. Świetnie!
Jesse skinął głową, wiedząc już to. Tylko... co ona sobie wyobrażała?
- powiedz co teraz myślisz. Nie kłam. - mruknął cicho, chowając telefon. Wyświetlacz jeszcze chwilę świecił neonowym blaskiem przez materiał spodni, po chwili wygasł, niczym gwiazda. Chłopak wciągnął powietrze, czekając na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:39, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zaklęła w myślach, wiedząc już, o co u chodzi.
- Myślę o tym, że wolałabym tu zostać. - odparła szczerze, tak było, choć właściwie to o tym nie myślała. Trudno. To będzie kłamstwo w dobrej wierze.
- Ja już nie mogę się wycofać, ale ty wcale nie musisz jechać. - dorzuciła neutralnie, dając znak, że to zrozumie.
Spojrzała na niego krótko, po czym wyjęła swój telefon, by sprawdzić godzinę. Pięć po pierwszej. Może i będzie miała za sobą bezsenną noc, przeżyje. Zdarzało się to już nie raz, nie dwa, bywa.
Barwa jej skóry powoli wracała do nienormalności, a blask w oczach powoli wygasł jak wypalona świeczka, zastąpiona natychmiastową ciemnością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:47, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Chłopak przymrużył oczy.
- kłamiesz. - mruknął, pocierając dłonie. Świetnie. Jeszcze zrobiło się zimno. Na szczęście dało się wytrzymać. Jesse skrzywił się. Może nie kłamie? Może to on wmawia sobie nie wiadomo co? To możliwe. Aż za bardzo. Przeniósł wzrok na morze, jednak nie mógł go tam długo utrzymać. Zmartwiło go to, że w oczach dziewczyny nie widział blasku. Tego, który taka bardzo lubił. I pragnął.
Westchnął. W końcu nie można mieć wszystkiego, czego się chce
- pojadę. - dodał po chwili, nadal jednak niepewny trochę swojej odpowiedzi. Podniósł się, otrzepując spodnie.
- Chyba będę się zbierał. - mruknął, czując coś na pasie. Spojrzał w dół. Bluza. Idealnie. Marznął tak, a ciepłe ubranie miał koło siebie. Przewrócił oczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:55, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Wcale nie kłamię. - odparła stanowczo brunetka. Momentalnie wstała za blondynem. Spojrzała na niego uważnie. Ciekawa była, dlaczego już odchodził. Nie mógł zostać?
- Zostań jeszcze. - powiedziała miękko, ponownie łapiąc go za rękę. Może zatrzyma go na jeszcze trochę, przynajmniej taką miała nadzieję.
Zerknęła chwilowo na niebo, niedługo powinno być jasno, będzie świtało. Do głowy wpadł jej jeden pomysł, jak na nią przygłupi, ale zawsze coś. Może dzięki temu uda jej się przekonać go, by został.
- Chociaż do świtu. - poprosiła, patrząc na niego błagalnie. Nie chciała zostawać sama. Wolała posiedzieć tu. Posiedzieć, nawet jeśli mogłaby tylko patrzeć w dal i nic nie mówić. Sama jego obecność była dla niej jak największa nagroda, więc i to nie byłoby złe.
Tym razem starała się skupić na tym, co działo się teraz. Nie wiedziała, czy da się to wyłapać, gdy nie jest jasno, ale spojrzała Jesse'mu w oczy, dbając o to, by w jej wzroku była odpowiednia mieszanina uczuć i owe iskierki, które zazwyczaj sprawdzały się w takich sytuacjach i przekonywały ludzi.
Modliła się, by i tym razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tauti
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:59, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ruda kotka wparowała na plażę energicznie, wymachując przy tym puszystą kitą. Skakała dookoła a piasek ugniatał się pod jej łapami. Dobiegła do ludzi i usiadła przed nimi, przekrzywiając lekko głowę w prawą stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesse
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 1691
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:00, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Westchnął, jednak znowu przysiadł. Co ona takiego miała? No tak. Wszystko. Pociągnął dziewczynę na dół, kiedy zniżyła się do odpowiedniego poziomu, oplótł dłońmi podciągnięte wcześniej kolana. Oparł na nich brodę, pocierając ręką skroń. Spojrzał na Genevieve kątem oka i uśmiechnął się szczerze, chociaż prawie niewidocznie.
Dawno nie czuł się tak... dziwnie?
Zadarł głowę do góry, tłumiąc ziewnięcie. No cóż, nawet on kiedyś musiał się położyć. Ujął w dłoń kilkadziesiąt ziarenek piasku i przesypywał je, znudzony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelie
Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:04, 29 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyna zerknęła dyskretnie na chłopaka, zastanawiając się, czy dobrze robi, każąc mu tu siedzieć. To było zmuszanie, wykorzystywanie do celów własnych czy coś w tym stylu, przynajmniej według prawa.
- Możesz iść, jeśli musisz. Zostanę tu jeszcze, sama. - odezwała się w końcu, patrząc przed siebie. Zastanawiała się, czy tu zawsze jest tak chłodno w nocy. Tam, we Francji, było cieplej, choć może i za ciepło.
Po raz kolejny wyjęła z kieszeni telefon, by sprawdzić, która godzina. Jeśli traktować to już jako rano, to bardzo wczesna.
Miała za sobą gorsze noce, odeśpi kiedy indziej. Trudno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|