Zachód Słońca

Catherine

- Przeciwieństwem...?a dokładniej - zapytała, teraz jeszcze bardziej ciekawiła ją jego przeszłość. - Ja ci powiedziałam...chociaż nie zawsze mówię - dodała i uśmiechnęła się.

Radek

- No... - Zawahał się. Nigdy nikomu nie zdradzał tajemnic, nie miał przyjaciół. Nie wiedział nawet jakie to uczucie. Odwrócił głowę w drugą stronę po czym znów położył się na miękkim piasku. - Zadaj dokładne pytanie. - Poprosił. Sam nic nie wydusi.

Catherine

Spojrzała na niego mrużąc oczy, - jaką miałeś przeszłość? - zapytała, zastanawiając się czy dobre pytanie zadała. Oparła się o jakiś słupek i wyczekiwała jakiejś odpowiedzi.

Radek

Przygryzł wargę w zamyśleniu. Co by odpowiedzieć ? - Musi być bardziej konkretne pytanie. - Podobno dziewczyny lubią jak się ich słucha, wiec co będzie kilka godzin gadał o sobie. To by było niekulturalne.

Catherine

Westchnęła, - nie chce mi się wymyślać - wytknęła mu język i zastanowiła się nad pytaniem, jakie tu zadać? W końcu wymyśliła - jakim byłeś nastolatkiem? - uśmiechnęła się patrząc na niego.

Radek

Westchnął przymykając oczy. - Ciemnowłosym i niebieskookim. - Odparł zadziornie. No przecież nie pytała o cechy, tylko ogólnie. Mógł powiedzieć coś innego, ale miał za mało czasu do namysłu.

Catherine

Zaśmiała się - dobra, skoro nie chcesz mówić nie będę cie zmuszała - powiedziała i przeczesała ręką włosy, a dokładnie grzywkę, która cały czas zakrywała, przymałym wietrzyku, zakrywała twarz. - moze się przejdziemy? po plaży - zapytała.

Radek

- Ok. - Powiedział tylko. Jakimś cudem podniósł się i po chwili już stał na nogach, obok ciemnowłosej. Przygryzł delikatnie wargę, będą iść i co dalej? Choć on w sumie lubił cisze.

Catherine

Zaczęła iść powoli na przód, co jakiś czas patrząc czy idzie za nią, czy ucieknie gdzieś. - co lubisz robić? w wolnym czasie? - zapytała. Poprawiła włosy i zerknęła przed siebie, zastanawiając się czy chłopak, coś o sobie w ogóle powie.

Radek

- A nie możemy rozmawiać o czymś innym? - Zaproponował spoglądając na niebo. Nie miał zamiaru wracać p nocy do swojego mieszkania, więc już skierował swoje kroki ku miastu oglądając się za dziewczyną.

Catherine

- Np. o czym? - mruknęła, nie miała pomysłu o czym gadać. Szła cały czas obok niego, nie zważając na to w jakim kierunku idzie, gdzie i po co. Zerknęła na niego i oczekiwała odpowiedzi.

Massie

Spacerowała plażą, co jakiś czas zerkając na zachodzące słońce. Uwielbiała takie widoki. Pamiętała nawet, jak w dzieciństwie razem z rodzicami chodziła na plażę oglądać zachody słońca. Usiadła na brzegu morza i spoglądała na słońce...

Catherine

Lubi zachód słońca więc nie mogła tu nie przyjść. Usiadła na piachu i zwróciła swą uwagę na morze i nadchodzący zachód. Wpatrywała się w horyzont.

Darcy

Ręce w kieszeniach, a na ustach? Ślad uśmiechu. Może byli denerwujący. Czasem niemili. Jednak, rodziny się przecież nie wybiera. A na zdjęciach wychodzi się dobrze, albo tak jak w jej przypadku - wcale. Co dziwne, nie płakała. Chyba jeszcze do niej do końca nie dotarło to wszystko.
Powiało nieprzyjemnym chłodem. Zima, brr. Uniosła wzrok, jeszcze na kogoś wpadnie przypadkiem. Niedaleko siedziała jakaś dziewczyna. Darcy nie poszła w jej ślady. Stała i bez sensu patrzyła przed siebie.
Po jakimś czasie wyszła.

Catherine

To było jedyne miejsce które przypominało jej miłe chwile, zaczęła rysować coś na piachu, w ogóle nie czuła zimnego wiatru.